1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
KatastrofyTurcja

Życie na gruzach. Pół roku po trzęsieniu ziemi w Turcji

Burak Ünveren | Aynur Tekin
6 sierpnia 2023

Sześć miesięcy po niszczycielskich trzęsieniach ziemi mieszkańcy południowo-wschodniej Turcji nadal borykają się z poważnymi problemami – w tym z zaopatrzeniem w wodę i higieną.

Prowinicja Hatay w Turcji pół roku po trzęsieniu ziemi
Prowinicja Hatay w Turcji pół roku po katastrofalnym trzęsieniu ziemi Zdjęcie: Aynur Tekin/DW

6 lutego tego roku katastrofalne w skutkach trzęsienia ziemi wstrząsnęły dużymi obszarami południowo-wschodniej Turcji i północnej Syrii. W Turcji życie straciło 60 tys. osób, a około 125 tys. zostało rannych. Katastrofa dotknęła między innymi najbardziej wysuniętą na południe turecką prowincję Hatay. Nastrój jest tu nadal ponury, ale życie toczy się dalej – w namiotach.

65-letnia Leyla Seker jest jedną z wielu osób, które straciły domy i rodziny w wyniku katastrofy. Obecnie mieszka sama w namiocie, podobnie jak tysiące innych ludzi w okolicy. Rozbiła swój namiot w miejscu, w którym kiedyś mieszkała, obok około dziesięciu innych osób na łące. Opłakuje matkę i siostrę, które zginęły w trzęsieniu ziemi. – Ale nie tylko one zginęły. Syn mojego wuja i jego 15-osobowa rodzina zostali wymazani z tego świata – mówi. 

Leyla Seker pokazuje, gdzie stał jej domZdjęcie: Aynur Tekin/DW

W Hatay zawaliły się również historyczne budynki, takie jak dawna siedziba parlamentu i prawie 1500-letni meczet. Leyla Seker nie może już rozpoznać swojego rodzinnego miasta. – To już nie jest moje miasto, ale świat duchów – mówi ze łzami w oczach. Jej dom został tak poważnie uszkodzony przez trzęsienie ziemi, że w zeszłym miesiącu musiał zostać rozebrany. Od czasu do czasu odwiedza ruiny swojego starego domu, by powspominać dawne czasy.

Nadal trudne warunki do życia

Chociaż od trzęsienia ziemi minęło pół roku, warunki życia wielu mieszkańców Hatay są nadal złe. Wiele osób narzeka zwłaszcza na brak wody. – Powoli mamy tego dość. Od sześciu miesięcy nie było ani kropli wody. Niektórzy mają własne studnie, z których mogą się zaopatrywać. Ale my nie mamy nic. Nie ma tu nic poza bakteriami i muchami – mówi Leyla Seker. Uszkodzony system wodociągowy wciąż nie został naprawiony. Ludzie mają dostęp do wody dwoma kanałami: Albo kupują ją w supermarkecie, albo piją wodę dostarczaną w ramach pomocy państwa.

Turcja: Jak stabilne są domy po trzęsieniu ziemi?

01:52

This browser does not support the video element.

Leyla Seker ma cukrzycę, dlatego nie może jeść żywności dystrybuowanej przez lokalne władze. – W pobliżu nie ma też supermarketu. Gotuję sama na mojej małej kuchence kempingowej, kiedy sąsiedzi przynoszą mi coś ze sklepu – mówi.

48-letni Ruestem Coklu jest rzemieślnikiem, który stracił pracę po trzęsieniu ziemi. Specjalizuje się w produkcji metalowych dachów do domów prefabrykowanych. Jak mówi, w pierwszym okresie po trzęsieniu ziemi nie miał żadnych zamówień, ponieważ ludzie musieli zająć się zupełnie innymi problemami. Zaczął ponownie pracować dwa miesiące temu. Jest zadowolony z pomocy żywnościowej, ale narzeka z powodu problemów z higieną, plagą owadów i upałem.

Według izby lekarskiej tylko 10% mieszkańców Antakyi, serca Hatay, jest obecnie zaopatrywanych w wodę. Brak wody z kranu i niski poziom higieny zwiększają ryzyko epidemii. Miejscowi donoszą, że powszechne są choroby biegunkowe.

Nowy dom dla wszystkich?

Trzęsienie ziemi poważnie uszkodziło dawny dom Ruestema Coklu. Teraz rzemieślnik stoi obok niego i bezradnie patrzy, jak maszyny wyburzają budynek, w którym mieszkał przez 20 lat. Ale pogodził się z sytuacją; dzwoni do syna, aby pokazać mu, jak stary dom znika. Jego syn opuścił miasto po trzęsieniu ziemi i przeniósł się do Antalyi.

Prownicja Hatay pół roku po trzęsieniu ziemiZdjęcie: Aynur Tekin/DW

Według Izby Urbanistów Hatay 600 tys. osób w prowincji zostało bezdomnych. Osoby te przeniosły się do innych miast lub mieszkają obecnie w namiotach. Przed katastrofą w Hatay mieszkało około 1,6 miliona ludzi. Państwo ogłosiło, że zbuduje nowe domy dla poszkodowanych. Minister środowiska Mehmet Oezhaseki powiedział, że w Hatay powstanie około 255 000 nowych domów. Według oficjalnych danych, obecnie powstaje ponad 3000 budynków mieszkalnych, a pierwsze z nich powinny zostać oddane do użytku w grudniu.

60 procent kosztów ma zostać pokryte przez państwo, a 40 procent przez poszkodowanych. Spłata kredytu ma być rozłożona na 20 lat. Ruestem Coklu nie jest zadowolony z tych planów. Jest jednak skłonny przyjąć ofertę. Mówi, że jest szczególnie rozczarowany 20-letnim kredytem. – Państwo nie powinno tak naprawdę niczego od nas wymagać. Oczekiwałbym tego od państwa – mówi Coklu. Leyla Seker nie jest zainteresowana ofertą. Nie jest w stanie za nią zapłacić. – Nie mam ani siły, ani życia – mówi Seker.

Eksperci kwestionują wykonalność planów. Serkan Koc z Izby Urbanistów podkreśla, że państwo musi więcej inwestować w zniszczoną infrastrukturę – między innymi po to, by ludzie znów mieli dostęp do wody, elektryczności i internetu. Zwraca uwagę na popularność dzikiego budownictwa mieszkaniowego: Wszędzie można znaleźć budynki mieszkalne, na które nie ma pozwolenia na budowę. – Te domy są obecnie budowane jak szalone. Miasto to żywy organizm. Jeśli państwo nie jest w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb mieszkaniowych ludzi, muszą oni sami znaleźć rozwiązanie – mówi. 

Wszechobecne ruiny 

Wielu mieszkańców miasta skarżyło się wkrótce po katastrofie, że pomoc dotarła do prowincji stosunkowo późno, co według niektórych mogło być spowodowane względami politycznymi: Hatay jest uważane za jedno z najbardziej kosmopolitycznych miejsc w Turcji, zamieszkałe przez dużą mniejszość alewitów. Mieszkańcy oskarżali też władze centralne o to, że zignorowały ostrzeżenia naukowców o możliwym trzęsieniu.

Nadal nie ma pewności co do około 15 tys. budynków o „średnim poziomie" uszkodzeń. Nie jest jasne, czy zostaną one wyburzone, czy nie. Oczekuje się, że usuwanie ruin zostanie zakończone dopiero do końca grudnia.

Leyla Seker chce nadal mieszkać w swojej dawnej dzielnicy, nawet jeśli znajduje się ona wśród gruzów. Przez 32 lata pracowała za granicą, aby zaoszczędzić na swój dom, który został wyburzony miesiąc temu. – Nie chcę przeprowadzać się do żadnej nowej dzielnicy. Tak ciężko pracowałam na swoje życie tutaj. Wszystko co miałam na tym świecie, to mój dom.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Trzęsienie ziemi w Turcji. Tanie budownictwo

01:20

This browser does not support the video element.