1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

2 lata po katastrofie Rana Plaza

Gabriel Dominguez / Iwona D. Metzner24 kwietnia 2015

Szykany, harówka w godzinach nadliczbowych, niewypłacanie poborów: dwa lata po zawaleniu się budynku fabryki Rana Plaza w Bangladeszu robotnice i robotnicy w przemyśle odzieżowym nadal pracują w ciężkich warunkach.

Bangladesch Textilfabrik Jahrestag Rana
Rodziny ofiar katastrofy w pierwszą rocznicę tragedii, 24.04.2014Zdjęcie: DW/M. Mamun

Organizacja praw człowieka Human Right Watch (HRW) przepytała dwa lata po tragedii 160 robotników i robotnic w 44 fabrykach w Bangladeszu. W oparciu o te badania powstał raport „Najbardziej ucierpi ten, kto się buntuje - Prawa pracownicze w fabrykach odzieżowych w Bangladeszu”. Raport wydano w związku z przypadającą na 24 kwietnia drugą rocznicą tragedii w kompleksie Rana Plaza. Autorzy pracy twierdzą, że władze Bangladeszu nie wywiązały się z obietnic, że nadal narusza się prawa pracownicze w przemyśle odzieżowym.

Groźby i nękanie pracowników

Naruszenie prawa: represjonowanie pracowniczek należących do związków zawodowychZdjęcie: CC BY 2.0/Tareq Salahuddin

W liczącym 78 stron raporcie wylicza się przypadki naruszania praw pracowniczych: sięgają one od przemocy fizycznej i ataków werbalnych, niekiedy o podłożu seksualnym, poprzez zmuszanie do pracy w godzinach nadliczbowych, brak ochrony kobiet w ciąży, niewypłacanie poborów i dodatków za pracę w godzinach nadliczbowych, po stosowanie odwetu wobec związkowców: „pomimo niedawnej reformy Kodeksu Pracy”.

Rząd i kierownictwo fabryk, produkujących odzież dla USA, państw Europy i Australii, Human Right Watch skrytykował również za to, że nie zapewniają pracownikom w fabrykach bezpiecznych warunków pracy.

Nadal czekają na odszkodowania

Ocalali a także członkowie rodzin ofiar katastrofy ciągle jeszcze czekają na odszkodowania. Chodzi o rodziny ofiar pożaru w „Tazreen-Mode”, który pochłonął w 2012 roku co najmniej 117 istnień ludzkich oraz ofiary zawalenia się budynku fabryki Rana Plaza, gdzie zginęło 1100 osób a prawie 2000 zostało rannych.

Te tragedie odbiły się szerokim echem na całym świecie, skupiając uwagę na aspektach bezpieczeństwa obowiązujących w fabrykach odzieżowych w tym południowoazjatyckim kraju. Fabryki te zatrudniają prawie 4 miliony osób, głównie kobiety i dostarczają w tym rejonie 80 procent przychodów z eksportu.

Zawalenie się budynku w kompleksie Rana Plaza pochłonęło ponad tysiąc istnień ludzkichZdjęcie: Reuters

Obietnice i porozumienia

Po katastrofie w Rana Plaza, nielegalnie wzniesionym wielokondygnacyjnym budynku niedaleko stolicy Bangladeszu - Dhaki, rząd uchwalił stopniową poprawę bezpieczeństwa i warunków pracy, i zatrudnił więcej inspektorów BHP.

Wysunięte przez Zachód żądania poprawy standardów bezpieczeństwa sprawiły, że powołano grupę inspektorów pod kierownictwem przedstawicieli wielkich europejskich koncernów odzieżowych a amerykańscy sprzedawcy markowej odzieży utworzyli „Sojusz na rzecz Bezpieczeństwa Pracowników w Bangladeszu”, który ma w ciągu pięciu lat skontrolować 2100 fabryk.

Kto przejmie odpowiedzialność?

HRW ocenił wysiłki zmierzające do poprawy bezpieczeństwa i warunków pracy w fabrykach odzieżowych w Bangladeszu jako niewystarczające. W raporcie krytykuje między innymi fabrykę w Dhakce, gdzie zastraszano członkinie związków zawodowych, bito i zmuszano do pracy w godzinach nadliczbowych za to, że rozdawały wśród koleżanek wnioski o przyjęcie do związku.

- Banda bojówkarzy postraszyła mnie mówiąc, że połamie mi kości, gdy tylko zbliżę się do fabryki – opowiada jedna z przywódczyń związkowych. A jeden z pracowników dodaje: - Rząd pozwala co prawda na zakładanie związków zawodowych, ale ich w żadnym wypadku nie wspiera.

Ciągle jeszcze podchodzi się z pobłażaniem do nieprawidłowości w fabrykach, podkreślają autorzy raportu HRW. W końcu chodzi o 4500 fabryk odzieżowych. Dyrektor HRW Phil Robertson twierdzi, że „przepisy bezpieczeństwa i warunki pracy winny być zakotwiczone w Kodeksie Pracy.

Nierozwiązana sprawa odszkodowań

Jak dotąd nie rozwiązano w zadowalający sposób sprawy odszkodowań – zaznacza się dalej w raporcie HRW. Ocalali z katastrofy Rana Plaza skarżą się, że kwoty, które im dotychczas wypłacono, nawet nie starczają na opłacenie rachunków od lekarza i leków. Niezależna komisja oszacowała stosowną kwotę odszkodowawczą dla ocalałych i rodzin zabitych na ok. 30 mln dolarów. Do 20 kwietnia częściowo wpłynęło, częściowo obiecano 24 mln dolarów.

Ostatnio włoska sieć odzieżowa Benetton obiecała wpłacić na międzynarodowy fundusz na rzecz ofiar zawalenia się fabryki 1,1 mln dolarów. Jednak wiele firm nie zapłaciło nic, twierdząc, że wspomniane fabryki produkowały lub składowały odzież bez ich wiedzy i zamówienia.

Gabriel Dominguez / Iwona D. Metzner