Po ponad 50 latach od zajęcia przez Armię Czerwoną krajów bałtyckich, 31 sierpnia 1994 r. ostatnie oddziały wojsk radzieckich opuściły terytorium Estonii. Szef resortu obrony tego kraju Jüri Luik w piątkowym (30.08.19) wystąpieniu podczas uroczystości rocznicowych w Tallinnie powiedział, że "Helmut Kohl, który w naszym odczuciu przyjmował zbyt neutralną postawę między Rosją i nami, popierał mocno wszystkie trzy kraje bałtyckie". Kanclerz Niemiec wycofanie rosyjskich oddziałów postrzegał jako kwestię umożliwiającą Niemcom wspieranie pozytywnych zmian w tym regionie.

Wyjątkowa rola Niemiec

Wymarsz z Estonii 31 sierpnia 1994 r. rosyjskich oddziałów usankcjonowało porozumienie podpisane 26 lipca 1994 r. przez byłego prezydenta Estonii Lennarta Meri oraz prezydenta Rosji Borysa Jelcyna w Moskwie. Jüri Luik, który był wtedy ministerem spraw zagranicznych, brał udział w negocjacjach. "Zasadniczą rolę" w trudnych rozmowach odegrały zdaniem Jürija Luika trzy kraje: USA, Niemcy i Szwecja. "Niemieckie zjednoczenie było wtedy jeszcze całkiem świeżym fenomenem i miało dopiero kilka lat. A sam Kohl próbował ostrożnie znaleźć dla Niemiec konstruktywną rolę" - tłumaczył estoński minister. Wpływ na Helmuta Kohla miał także fakt, że rosyjskie oddziały "pod wpływem ogromnego politycznego nacisku oraz przy masowym wsparciu finansowym" miały także 31 sierpnia 1994 r. opuścić Niemcy.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na Facebooku! >> 

Władze sowieckie zaanektowały kraje bałtyckie po niemiecko-sowieckim pakcie Ribbentrop-Mołotow w czerwcu 1940 roku.

Dopiero w 1991 r. Estonia, Łotwa i Litwa odzyskały niepodległość, a od 2004 r. stały się członkami UE oraz NATO. 

(dpa/jar)