1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

40 lat po zamachu na Oktoberfest. Apel Steinmeiera

26 września 2020

Czterdzieści lat po ataku na Oktoberfest w Monachium doszło do spotkania polityków, ocalonych i rodzin ofiar. Prezydent Steinmeier wezwał do podjęcia działań przeciwko prawicowo-ekstremistycznym środowiskom.

Pomnik ofiar zamachu na Oktoberfest 26.09.1980 roku
Pomnik ofiar zamachu na Oktoberfest 26.09.1980 rokuZdjęcie: Sven Hoppe/dpa/picture-alliance

Nie, to nie było dzieło apolitycznego pojedynczego sprawcy. Atak na monachijski Oktoberfest 26 września 1980 r. był ewidentnie aktem prawicowo-ekstremistycznego terroryzmu. Ujawniło to dopiero w tym roku przeprowadzone przez prokuraturę federalną ostateczne dochodzenie. W ten sposób innego znaczenia nabrało też upamiętnienie zamachu.

Dzień ten musi być okazją do „refleksji nad błędami, przeoczeniami i martwymi punktami w dochodzeniu w sprawie prawicowych ataków ekstremistycznych w przeszłości”, postulował prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier (SPD) w sobotę (26.09.2020) w Monachium. Po raz pierwszy w dorocznych obchodach na Theresienwiese wzięła udział również głowa niemieckiego państwa. Według Steinmeiera, myślenie o błędach zawiera także pytanie, „czy doszło i być może nadal dochodzi do typowych, powtarzających się niedociągnięć w ściganiu karnym”.

Podczas zamachu bombowego na monachijski Oktoberfest 1980 zginęło 12 osób, a 220 zostało rannychZdjęcie: Frank Leonhardt/dpa/picture-alliance

Zamach z pobudek skrajnie prawicowych

40 lat temu zamachowiec Gundolf Köhler wrzucił bombę do kosza na śmieci przy głównym wejściu na teren Oktoberfest na Theresienwiese i zdetonował ją. Oprócz zamachowca zginęło dwunastu uczestników festynu piwnego, 221 osób zostało rannych, niektóre z nich poważnie. Śledczy początkowo przypuszczali, że powodem ataku Köhlera był stres egzaminacyjny oraz miłosny zawód, którego doznał. Po wielu latach nowych dochodzeń, w lipcu prokuratura generalna zmieniła klasyfikację przestępstwa i wyraźnie stwierdziła, że Köhler działał z pobudek prawicowo-ekstremistycznych. W tym czasie chciał wpłynąć na wybory do Bundestagu i życzył sobie przywódczego państwa wzorowanego na narodowym socjalizmie.

„Odwracanie wzroku nie jest już dozwolone”

„Prawicowe morderstwa terrorystyczne ostatnich dziesięcioleci nie były dziełem zdezorientowanych ludzi”, powiedział w swoim wystąpieniu Frank-Walter Steinmeier. Sprawcy zostali raczej „włączeni do sieci nienawiści i przemocy i musimy namierzyć te sieci”. „Musimy z nimi walczyć jeszcze bardziej zdecydowanie niż dotychczas”, zaznaczył prezydent. Seria morderstw popełnionych przez NSU (Narodowosocjalistyczne Podziemie) „rzuciła światło na martwe punkty w egzekwowaniu prawa”, dodał Steinmeier. Jednocześnie stało się jasne, że „dochodzenia są daremne, jeśli nie są prowadzone bez ograniczeń, tak jak powinny być”.

Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier (SPD) apelował, by walczyć z "wrogami wolności i demokracji"Zdjęcie: Christof Stache/AFP/Getty Images

W swoim przemówieniu Steinmeier wspomniał również o incydentach, takich jak odkryta niedawno w internecie prawicowo- ekstremistyczna grupa dyskusyjna funkcjonariuszy policji z Nadrenii Północnej-Westfalii. „Patrzenie w drugą stronę nie jest już dozwolone”, podkreślił prezydent w odniesieniu do takich przypadków. Jak zaznaczył, ufa policji. Jednak „wrogowie wolności i demokracji” nie powinni być tolerowani w jej szeregach. „Należy dołożyć wszelkich starań, aby zdemaskować prawicowe sieci ekstremistyczne tam, gdzie one istnieją. Liderzy policji i przywódcy polityczni nie mogą tolerować klimatu, w którym może dojść do ich powstawania i tuszowania”, powiedział Steinmeier.

1,2 mln euro odszkodowań dla ofiar

W sobotę (26.09.2020) dokładnie 40 lat po zamachu na Oktoberfest, otwarto ośrodek dokumentacji poświęcony zamachowi terrorystycznemu. Miejsce na terenie Theresienwiese zostało stworzone z myślą o osobach, które przeżyły najcięższy prawicowy atak terrorystyczny w powojennej historii Niemiec. 

Dopiero w ubiegłą środę rząd Niemiec, władze Bawarii i miasto Monachium uruchomiły wspólnie długoletni fundusz na rzecz ofiar o wartości 1,2 mln euro. Środki te „na znak solidarności” mają służyć do wspierania osób rannych oraz rodzin ofiar, które do dziś cierpią z powodu zamachu. Burmistrz Monachium Dieter Reiter (SPD) podczas sobotniej uroczystości upamiętnienia przeprosił ofiary za zaniedbania władz. „Ich wołania o pomoc były ignorowane, ich prośby o wsparcie były odrzucane wystarczająco często, a oni sami byli nawet zniesławiani zarzutami symulanctwa”. Jest to całkowicie nie do przyjęcia w państwie prawa i niegodne humanitarnego społeczeństwa.

Niemcy bez tradycyjnego święta piwa

01:30

This browser does not support the video element.

Adwokat ofiar, Werner Dietrich, który rozpoczął dochodzenie w 2014 roku, wezwał do szybkiego uruchomienia funduszu. Powiedział, że rannych, którzy jeszcze żyją, i których można uwzględnić w funduszu, jest około 60 do 100. Mają teraz od 60 do 90 lat.

(AFP/ DPA/EPD/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>