40 rocznica wizyty Willy'ego Brandta w Warszawie
7 grudnia 2010Uznanie granicy po długim milczeniu
Wizyta Willy'ego Brandta w Warszawie była przełomem dla polsko-niemieckich stosunków. Od początku było wiadomo, że będzie to jednak z trudniejszych podróży kanclerza. Jednak reakcje na jej przebieg przeszły wszelkie oczekiwania.
7 grudnia 1970 kanclerz Niemiec Willy Brandt i premier PRL Józef Cyrankiewicz podpisali umowę między PRL a RFN o podstawach normalizacji stosunków między obydwoma państwami. W układzie obie strony stwierdziły, że warunkiem zapewnienia pokoju jest nienaruszalność granic, poszanowanie integralności terytorialnej i suwerenności wszystkich państw w Europie.
W tej sposób RFN pierwszy raz po wojnie uznała granicę Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej oraz zobowiązała się nie kwestionować istniejącego wtedy stanu prawnego. Jak mówi Egon Bahr, architekt "Ostpolitik" i polityk socjaldemokratyczny, ówczesny rząd Niemiec "miał świadomość, że bez tego kroku nigdy nie będzie możliwe zjednoczenie Niemiec". Układ z grudnia 1970 roku otworzył nowy rozdział w polsko-niemieckich stosunkach i umożliwił współpracę gospodarczą, naukową i kulturalną, a także wymianę studentów i podróże.
Jednym z tych, którzy skorzystali na ociepleniu bilateralnych stosunków był późniejszy ambasador Polski w Niemczech, Janusz Reiter. Jak wspomina "było to odkrywanie innego świata, bo za tym układem szły stypendia i programy wymiany studenckiej". "Trudno dziś przecenić wartość tego układu nie tylko w wymiarze politycznym, ale także społecznym", dodaje.
Turbulencje przed ratyfikacją
Układ podpisany przez Willy’ego Brandta wywołał w Niemczech duże emocje i podzielił społeczeństwo na zwolenników i przeciwników nowego otwarcia się na Wschód. O napiętych nastrojach świadczy długi okres, jakiego wymagała ratyfikacja umowy. Posłowie chadecji, będący za rządów Brandta w opozycji, złożyli bowiem wniosek do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego pod zarzutem niezgodności umowy z ustawą zasadniczą RFN.
Po ponad roku Trybunał uznał jednak akt za zgodny z konstytucją, co wynikało z tego, iż sąd zinterpretował wymiar prawny umowy odmiennie niż politycy chadecji. Zdaniem Trybunału umowa z grudnia 1970 nie była bowiem ostatecznym uznaniem granicy na Odrze i Nysie, lecz jedynie przyjęciem przez RFN tego stanu rzeczy do wiadomości i deklaracją, że Niemcy nie będą podejmowały działań zbrojnych w celu zmiany granicy. Dopiero po półtorej roku, w maju 1972 roku, układ został ratyfikowany przez Bundestag - 248 głosami za, przy 238 wstrzymujących się i 10 przeciw.
Brandt na kolanach
Największe emocje wywołał jednak nie układ, lecz symboliczny gest niemieckiego kanclerza w Warszawie. Na parę dni przed przyjazdem kanclerza do stolicy Polski niemiecka delegacja poprosiła o włączenie do programu wizytę pod pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie. Gdy Brandt składał tam wieniec, spontanicznie upadł na kolana. „Pod brzemieniem historii uczyniłem to, co czynią ludzie, gdy słowa nie wystarczą”, miał później powiedzieć Willy Brandt.
Zdaniem Janusza Reitera, pierwszego ambasadora Polski w Niemczech po 1989 roku, ten gest miał ogromne znaczenie dla postrzegania Niemców w Polsce: "do tego momentu dominował obraz Niemców jako okupantów wojennych", mówi Reiter. "Gest przed pomnikiem Bohaterów Getta był prośbą o wybaczenie i pokazywał inne Niemcy. Twarz Brandta była obliczem pełnym skruchy, którego Niemcy nigdy dotąd Polakom nie pokazali", dodał.
Zdaniem historyka Roberta Traby ten gest "był punktem szczytowym polityki wschodniej Brandta". Jak dodał, "to uklęknięcie stało się symbolem pojednania Europy, Wschodu z Zachodem i szczególnym gestem wobec Polaków".
Nowy etap historii
W wyniku wizyty Willy'ego Brandta doszło do nawiązania stosunków dyplomatycznych i zbliżenia między Polską a Niemcami po wojnie. Dzięki umowie z 1970 roku możliwe były podróże Polaków do RFN i odwrotnie, rozpoczęła się wymiana studentów i proces polsko-niemieckiego pojednania.
Do zmian w niemieckiej polityce wschodniej doszło po utracie władzy przez chadecję. Po tym, jak blisko przez ćwierć wieku w Bonn zasiadali kanclerze konserwatywnej CDU, w 1969 roku Bundestag po raz pierwszy wybrał na szefa rządu socjaldemokratę. Willy Brandt od początku opowiadał się za rewizją polityki zagranicznej Niemiec i stopniowym otwarciem na wschód. Nadrzędnym celem była normalizacja stosunków z drugim niemieckim państwem, czyli NRD. Ten kurs otworzył nowy etap w polityce zagranicznej Niemiec i Europy, a także w stosunkach polsko-niemieckich.
Róża Romaniec, Berlin
red. odp.: Magdalena Szaniawska-Schwabe