1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

5 sierpnia Dniem Pamięci Ofiar Wypędzeń?

10 lutego 2011

Bundestag opowiedział się za ustanowieniem dnia 5 sierpnia Dniem Pamięci Ofiar Wypędzeń oraz urządzeniem miejsca pamięci w Centrum Dokumentacji w Berlinie. Przeciwko wnioskowi głosowali SPD, Lewica i Zieloni.

W sali plenarnej BundestaguZdjęcie: picture alliance/dpa

Propozycja ustanowienia 5 sierpnia Dniem Pamięci Ofiar Wypędzeń spotkała się z ostrym sprzeciwem opozycji, ponieważ ta data nawiązuje do podpisanej 5.08.1950 roku Karty Niemieckich Wypędzonych. Przedstawiciele koalicji stanęli w obronie tego dokumentu.

Thomas Strobl (CDU) powiedział, że jednoznaczna rezygnacja w Karcie z "zemsty i odwetu" odgrywała ważną rolę podczas kształtowania Republiki Federalnej, natomiast Patrick Kurth (FDP) podkreślił, że dzień i miejsce pamięci mają upamiętniać ofiary wypędzeń na całym świecie.

"Ogólnoniemiecki Dzień Pamięci byłby stosownym upamiętnieniem straszliwych cierpień milionów wypędzonych" - sekretarz generalny CDU Hermann Gröhe powiedział dziś (10.02.) agencji dpa w Berlinie. Gröhe podkreślił, że nikt nie poddaje w wątpliwość, iż wypędzenia poprzedziły wojna i panowanie nazistów. "ale prawdą jest też, że wypędzenie będzie zawsze bezprawiem".

Ostre reakcje opozycji

Zielona Claudia Roth ustanowienie Dnia Pamięci uważa za absurdZdjęcie: picture alliance / dpa

Tymczasem szefowa Zielonych Claudia Roth oświadczyła w rozmowie z monachijską Süddeutsche Zeitung, że partie CDU/CSU i FDP muszą się jak najszybciej zdystansować "od tej absurdalnej idei; że byłby to absolutnie niewłaściwy sygnał".

Zdaniem wiceprzewodniczącego Bundestagu Wolfganga Thierse (SPD) przymusowe wysiedlenia Niemców zasługują na upamiętnienie, ale nie widzi on "śladu historycznego i polityczno-moralnego dystansu do Karty Wypędzonych". "To niebywałe" - uniósł się Thierse, krytykując w Bundestagu koalicję. "Czytając Kartę można by odnieść wrażenie, że Holokaust nigdy nie miał miejsca i że nigdy nie było też milionów zabitych w tej wojnie".

Posłanka partii Lewicy Luc Jochimsen powiedziała, że nie zgadza się z tym, by "Kartę (Wypędzonych) podpisaną między innymi przez funkcjonariuszy SS i SA jak również przez uczestniczącego w Holokauście węgierskich Żydów uważano - jak to napisano we wniosku koalicji - za dokument założycielski Republiki Federalnej Niemiec".

Co powie zagranica

Volker Beck w zamian za 5.8. proponuje na Dzień Pamięci 20.06.Zdjęcie: picture-alliance/dpa


Polityk Zielonych Volker Beck wniosek koalicji uznał za afront wobec wschodnioeuropejskich sąsiadów.

Mimo, że jego partia wyraża gotowość wprowadzenia takiego dnia, nie zgadza się na datę 5 sierpnia. W zamian za to Beck zaproponował dzień 20 czerwca, w którym obchodzi się Światowy Dzień Uchodźcy. Wniosek Zielonych w tej sprawie nie uzyskał większości.

Również Stephan Kramer, sekretarz generalny Centralnej Rady Żydów w Niemczech (ZRJ) obawia się negatywnej reakcji zagranicy. "Ustanowienie Dnia Pamięci może mieć katastrofalny oddźwięk".(...) "Można by wpaść na pomysł nazwania tego aktu rewanżyzmem" - powiedział w gazecie "Süddeutsche Zeitung".

Stephan J. Kramer z Centralnej Rady Żydów mówi o "rewanżyźmie"Zdjęcie: AP

Miejsce pamięci w Centrum Dokumentacji?

Za urządzeniem miejsca pamięci w przyszłym berlińskim muzeum wypędzonych /Centrum Dokumentacji opowiedział się jego dyrektor Manfred Kittel. W jego opinii powinno się z wyczuciem podejść do tej idei, "żeby nie urazić uczuć pokrzywdzonych i nie wysyłać sygnałów politycznych, które mogłyby być niewłaściwie odebrane".

Gremia fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" nie podjęły jeszcze żadnych uchwał w tej sprawie.

Tymczasem polski historyk, prof. Krzysztof Ruchniewicz, członek kręgu doradczego fundacji w Berlinie, w nadesłanym naszej redakcji oświadczeniu, miejsce pamięci w Centrum Dokumentacji określił jako "zbyteczne". W Berlinie jak i wielu innych miastach jest już według niego dosyć pomników i miejsc, które upamiętniają niemieckie ofiary wypędzeń. Ruchniewicz skrytykował też ostro powoływanie się pomysłodawców Dnia Pamięci Ofiar Wypędzeń na "Kartę Wypędzonych". W jego opinii wobec ogromu zbrodni Hitlera wysiedlonym nie przysługiwało prawo do rezygnacji z "zemsty i odwetu", stąd powoływanie się na ten dokument jest "jednostronne". Poza tym ustanowienie takiego dnia i miejsca pamięci jedynie dla niemieckich wysiedlonych dowodzi selektywnego podejścia do historii i "całkowicie pomija czas wojny wraz niemieckimi masowymi zbrodniami na ludności cywilnej w krajach Europy wschodniej".

Według prof. Krzysztofa Ruchniewicza miejsce pamięci jest w muzeum zbyteczneZdjęcie: DW

Bundestag obradował dziś nad wnioskiem CDU/CSU i FDP, w którym wezwano rząd do zbadania, czy dzień 5 sierpnia byłby właściwym ogólnoniemieckim Dniem Pamięci Ofiar Wypędzeń. Miejsce pamięci w przyszłym Centrum Dokumentacji miałoby służyć odwiedzającym, którzy stracili bliskich, ale nie wiedzą, gdzie zostali pochowani.

dpa, KNA, Frankfurter Rundschau / Iwona D. Metzner

Red. odp.: Bartosz Dudek