Tygodnik "Spiegel" twierdzi w aktualnym wydaniu, że prezent rządu berlińskiego jest niejako pieniężnym wynagrodzeniem za zangażowanie rektora Vidriny, prof. dr Gesine Schwan w niedawnych wyborach prezydenckich. Osobisty referent pani Rektor potwierdził, że w wyniku rozmów prowadzonych w miniony piątek w Berlinie z kanclerzem Gerhardem Schröderem i minister badań naukowych Edelgaard Bulmahn Uniwersytet Europejski Viadrina otrzyma z kasy federalnej w latach 2005- 2006 w sumie 50 milionów euro. Chadecka opozycja ochoczo podchwyciła podejrzenie wyrażone przez autorów artykułu na łamach tygodnika "Der Spiegel", że dotacja dla Viadriny stanowić może rodzaj wynagrodzenia za wkład jej szefowej Gesine Schwan w - zakończoną niepowodzeniem - batalię partii rządzących o fotel prezydencki. Rzeczniczka frakcji CDU-CSU w Bundestagu do spraw nauki i oświaty Katherina Reiche ostrzegła, że tego rodzaju manipulacje mogą rzucić cień na wyborcy prezydenckie. A jej chadecki kolega, Dietrich Austermann zamierza podnieść tę sprawę na najbliższym posiedzeniu komisji budżetowej parlamentu, by upewnić się, że bieżący plan finansowy federacji nie przewiduje żadnych dodatkowych środków dla Uniwersytetu Viadrina; poseł Austermann nie wyklucza przekazania sprawy Federalnej Izbie Kontroli Finansowej. Rektor Gesine Schwan oświadczyła, że podejrzenia ze strony środków masowego przekazu i opozycji są całkowicie bezpodstawne. Przypomniała, że rząd federalny już dwa lata temu przyrzekł wsparcie finansowe w procesie rozbudowy Viadriny w kierunku nowocześnie finansowanej uczelni niemiecko-polsko-francuskiej o europejskim formacie. Odezwał się także rzecznik rządu federalnego, zapewniając, że nie ma żadnego związku między kandydaturą pani Schwan na prezydenta a dotacją dla Viadriny.

Gesine Schwan jest od roku 1999 rektorem Uniwersytetu Europejskiego we Frankfurcie nad Odrą. 23 maja startowała jako kandydatka SPD i Zielonych w wyborach prezydenckich, przegrywając minimalnie z Horstem Koehlerem z CDU.