1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nowe modele, nowe rynku zbytu

10 września 2011

Tegoroczny, 65. Międzynarodowy Salon Samochodowy we Frankfurcie nad Menem na pewno nie rozczaruje tych, którzy mają w żyłach benzynę zamiast krwi. Niemcy pokażą aż 40 nowych modeli aut.

Matthias WissmannZdjęcie: iaa.de

Międzynarodowy Salon Samochodowy (IAA) we Frankfurcie uchodzi za imprezę, która pozwala wyrobić sobie opinię o aktualnej kondycji branży samochodowej nie tylko w Europie. W tym roku, od 15 do 25 września, we Frankfurcie gościć będzie ponad tysiąc wystawców z 32 państw. Szykuje się prawie 90 światowych premier. Niemieccy producenci samochodów pokażą czterdzieści nowych modeli. 

"Nie ma żadnych oznak recesji"

Organizatorzy salonu spodziewają się oficjalnie ponad 800 tysięcy gości z całego świata. Liczba ta jest ważna, bo tylu zwiedzających pojawiło się na IAA w kryzysowym roku 2009. Stąd też to "ponad", które ma świadczyć o przezwyciężeniu zapaści w przemyśle motoryzacyjnym.

Zdaniem prezesa niemieckiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (VDA), Matthiasa Wissmanna, w tym roku na światowym rynku samochodów obroty wzrosną o sześć procent. Równie optymistycznie na tegoroczne wyniki zapatrują się niemieccy producenci aut, nie zrażeni ostatnimi zawirowaniami na giełdzie.

Porsche 911 należy do tych aut, które nigdy się nie zestarzeją.Zdjęcie: Porsche AG

Jak mówi dalej prezes Wissmann: "Jesteśmy tak silni, że damy sobie z powodzeniem radę nawet w niepewnych czasach". Choć wyniki drugiego półrocza mogą okazać się gorsze niż w ciągu pierwszych sześciu miesięcy, to jego zdaniem "w tej chwili nie ma żadnych oznak recesji".

Ważny eksport

Do końca sierpnia niemiecki przemysł motoryzacyjny wyeksportował blisko trzy miliony samochodów osobowych, co oznacza wzrost o osiem procent i nowy rekord. Jedna trzecia eksportu przypada na kraje strefy euro, trzydzieści procent na pozostałe kraje europejskie, piętnaście procent na USA i jedenaście procent na Chiny.

W Niemczech liczba nowozarejestrowanych samochodów wrosła w sierpniu o osiemnaście procent. W liczbach jest to blisko 238 tysięcy pojazdów. W opinii ekspertów VDA, w roku 2011 w Niemczech można spodziewać się ponad 3,1 mln nowozarejestrowanych pojazdów.

Nowatorski samochód o napędzie elektrycznym MUTE czeka na premierę we FrankfurcieZdjęcie: DW

Największe nadzieje niemiecka branża motoryzacyjna wiąże jednak z eksportem, zwłaszcza do krajów wschodzących. Wissmann zwraca uwagę, że w Chinach przypada obecnie 30 samochodów na 1000 mieszkańców, podczas gdy w Niemczech jest ich aż 500, a w Indiach tylko 12, co oznacza ogromny potencjał wzrostu sprzedaży w tych obu krajach.

Prawie 90 premier

Podczas rozpoczynającego się w czwartek 15 września 65. Międzynarodowego Salonu Samochodowego zostanie zaprezentowanych 89 nowych modeli samochodów, z czego prawie połowa to auta "Made in Germany".

Wiele z nich to pojazdy o napędzie elektrycznym, mające jednak w większości charakter studyjny. Do jego zrównania z napędem spalinowym wciąż jeszcze daleko, ale trend jest jednoznaczny: przyszłość należy do czystych samochodów elektrycznych.

Nowe technologie pozwalają ulepszyć także bardziej konwencjonalne pojazdyZdjęcie: GM Corp

Przewidziane przez UE normy redukcji emisji dwutlenku węgla Niemcy osiągną do roku 2015. Jak twierdzi Matthias Wissmann, świadczy to wymownie o możliwościach niemieckich producentów aut, którzy przodują w stosowaniu ulepszonych technologii i nie boją się iść nowymi drogami.

"Do końca dekady uda się nam podnieść wydajność silników benzynowych i wysokoprężnych o 20 do 25 procent i posunąć się dalej w przygotowaniu do produkcji seryjnych nowych napędów, takich jak ogniwo paliwowe" - twierdzi prezes niemieckiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.

Brigitte Scholtes / Andrzej Pawlak

red. odp. Bartosz Dudek