1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
klimatGlobalnie

80 proc. ludzi na świecie chce większej ochrony klimatu

David Ehl
21 czerwca 2024

Globalne badania przeprowadzone przez UNDP dostarczają jasnych wyników: zdecydowana większość ludzi na świecie jest zaniepokojona zmianami klimatycznymi. Duża część uważa, że mają one wpływ na ich życiowe decyzje.

Buldożer pracujący przy gaszeniu pożaru
Fala upałów w USA: dzięki przecince przeciwpożarowej może uda się uratować przynajmniej część polaZdjęcie: California Department of Forestry and Fire Protection/AP Photo/picture alliance

Odpowiedzi są tak klarowne, że nawet ONZ była zaskoczona. W przeprowadzonej na globalną skalę ankiecie 86 proc. badanych postuluje odłożenie na bok konfliktów międzypaństwowych na rzecz współpracy w celu ograniczenia zagrożeń wynikających ze zmian klimatycznych. – Nie sądzę, żeby ktokolwiek spodziewał się tak wyraźnego sygnału – powiedział szef Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) Achim Steiner w rozmowie z niemiecką telewizją publiczną ARD.

UNDP we współpracy z Uniwersytetem Oksfordzkim przeprowadziło badanie wśród 75 tys. reprezentatywnie wybranych osób, pochodzących z 77 państw. Ponad 9300 ankietowanych nie posiadało formalnego wykształcenia, wśród nich było 1200 kobiet powyżej 60. roku życia. Według UNDP „jest to jedna z grup, które najtrudniej pozyskać do badań”.

Wnioski są następujące: niezależnie od poziomu wykształcenia i dochodów 80 proc. ludzi na całym świecie chciałoby, by ich rządy bardziej się angażowały z zwalczanie kryzysu klimatycznego; szczególnie  są to mieszkańcy biedniejszych regionów świata. Bo to właśnie najbiedniejsze kraje ponoszą największe konsekwencje klimatyczne.

Powodzie w Australii: to tylko jedno z ekstremalnych zjawisk pogodowych tego rokuZdjęcie: NSW RURAL FIRE SERVICE/AAP/IMAGO

Biedniejsze kraje żądają zmian

Wyniki badań UNDP nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości. W Etiopii, Tanzanii i Beninie 97 proc. wzywa do większego zaangażowania politycznego w problemy związane z klimatem; w państwach Sahelu Nigrze i Burkinie Faso – odpowiednio 96 i 95 proc.

Stephen Fisher uczestniczył w opracowaniu raportu ze strony Uniwersytetu Oksfordzkiego. – W krajach najsłabiej rozwiniętych ludzie] bardziej niepokoją się zmianami klimatycznymi, są przez nie bardziej dotknięci i domagają się od swoich rządów i bogatych państw dalszych działań w tym zakresie – powiedział w rozmowie z DW.

Mieszkańcy państw o najwyższej emisji CO2, szczególnie odpowiedzialnych za zmiany klimatyczne, również w dużej mierze opowiadają się za zdecydowanymi działaniami. W Chinach do większej determinacji politycznej wzywa 73 proc. ankietowanych, w USA 66 proc., w Indiach 73 proc. Według UNDP największa odpowiedzialność spada obecnie właśnie na te państwa; oprócz emisji gazów cieplarnianych pod uwagę brane są także zmiany w użytkowaniu gruntów, na przykład wylesianie lasów pochłaniających CO2 czy też osuszanie torfowisk, którego konsekwencją jest wzrost emisji CO2.

W strefie Sahelu związek pomiędzy pustynnieniem, biedą i brakiem bezpieczeństwa jest już namacalny. Na zdjęciu: nigeryjski żołnierzZdjęcie: Michael Kappeler/dpa/picture alliance

Działania podejmowane przez rządy poszczególnych państw, korporacje bądź też pojedynczych ludzi są niewystarczające. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) w zeszłym roku do atmosfery wyemitowano 37,4 mld ton CO2 – najwięcej w historii i o kolejne 1,1 proc. więcej niż w 2022 roku. Jeśli uwzględnić także użytkowanie gruntów, wartość ta wynosi aż 40,9 mld ton dwutlenku węgla. Sytuacji nie poprawia spadek emisja szkodliwych gazów cieplarnianych w Europie i Ameryce Północnej, bo niwelują go wzrosty w Indiach i Chinach.

Rezygnacja z ropy i gazu

Spośród ankietowanych aż 72 proc. uważa, że ​​rezygnacja z paliw kopalnych musi nastąpić szybko. Takiego zdania są także mieszkańcy państw, które czerpią korzyści ze sprzedaży węgla, ropy naftowej i gazu. I tak na przykład w bogatej w ropę Nigerii i produkującej węgiel Turcji 89 proc. badanych domaga się jak szybszej transformacji.

W Chinach, gdzie wydobycie węgla jest największe, podobnego zdania jest aż 80 proc., w Arabii Saudyjskiej 75 proc., w USA, które wydobywają największe na świecie ilości ropy i gazu, 54 proc. Na samym dole znajduje się Rosja, w której do szybkiej transformacji energetycznej wzywa zaledwie 16 proc. ankietowanych.

Wylesianie Amazonii na poziomie 48 proc. w 2022 roku przyczyniło się do znacznego wzrostu emisji gazów cieplarnianych przez Brazylię]Zdjęcie: Alberto Araújo/Amazônia Real

W skali globalnej nadal nie widać większych zmian. Po spowodowanym pandemią COVID-19 spadku produkcji ropy w 2020 roku nastąpił wzrost jej wydobycia. W przypadku gazu trwająca latami zwyżka zakończyła się w 2021 roku, jednakże wyraźnego odwrócenia tendencji nie widać.

Jeśli chodzi o węgiel, światowy trend jest wręcz wzrostowy, co w dużej mierze wynika z energetycznego głodu chińskiej gospodarki. Chiny odpowiadają obecnie za ponad 50 proc. światowego zużycia węgla.

Niekontrolowane zmiany klimatyczne

To, co należy zrobić, by złagodzić katastrofę klimatyczną, i to, co faktycznie robi się na całym świecie, wyraźnie się od siebie różni. Rodzi to poważne obawy, z którymi zmaga się coraz więcej ludzi. „Lęk klimatyczny”, „depresja klimatyczna” czy też „żałoba klimatyczna” określają cierpienia psychiczne takie, jak głęboki niepokój i stany lękowe, którymi zajmuje się psychologia. Znalazło to również odzwierciedlenie w ankiecie UNDP: średnio 53 proc. badanych na całym świecie potwierdza, że w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy ich obawy wzrosły.

Od czerwca 2023 każdy miesiąc w każdym miejscu na świecie był gorętszy niż kiedykolwiek wcześniej. Przez cały rok było o ponad 1,5 stopnia cieplej niż przed początkiem rewolucji przemysłowej – jeśli wartość ta utrwali się w dłuższym okresie, cel wyznaczony w Porozumieniu paryskim z 2015 roku nie zostanie zrealizowany.

Z powodu rekordowej suszy w latach 2021–22 niektóre części Madagaskaru bardzo ucierpiały; zmiany klimatyczne wywierają znaczący wpływ na życiowe decyzje wielu ludzi]Zdjęcie: Priscat Rakotomalala/DW

Klimat a życiowe decyzje

Według UNDP największe obawy wykazują mieszkańcy Fidżi (80 proc. ankietowanych). To wyspiarskie państwo, będące częścią Oceanii, jest poważnie zagrożone wzrostem poziomu morza. W Niemczech niepokoje są o połowę mniejsze; konsekwencji kryzysu klimatycznego obawia się 40 proc. ankietowanych. W 2021 roku kwestiami klimatycznymi bardziej zaniepokojeni byli ludzie młodzi.

To również młodzi stanowią największą część aktywistów klimatycznych, i to na całym świecie. Jednak według raportu UNDP zwłaszcza respondenci w wieku powyżej 35 i powyżej 60 lat uważają, że ich obawy wzrosły. Być może jest to nowy trend, który zasypie przepaść wiekową.

Zmiany klimatyczne stały się zauważalną rzeczywistością dla bardzo wielu ludzi. Na przykład ekstremalne zjawiska pogodowe, których intensywność i częstotliwość z roku na rok rośnie. Nie pozostaje to bez wpływu na życiowe decyzje większości ankietowanych. Szczególnie w Afganistanie (73 proc.), na Madagaskarze (72 proc.) i w Nigrze (71 proc.) kryzys klimatyczny wpływa na to, gdzie ludzie żyją czy pracują, i na co ich stać.

Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>