Abp Kolonii kardynał Joachim Meisner odchodzi na emeryturę
28 lutego 2014Udanie się kardynała Joachima Meisnera w stan spoczynku jest wydarzeniem szczególnej wagi dla Kościoła katolickiego w RFN. W Archidiecezji Kolonii konieczna jest zmiana paradygmatu.
Papież Franciszek przyjął w piątek (28.02) jego rezygnację z obowiązków arcybiskupa metropolity Kolonii. 80-letni kardynał umotywował ją podeszłym wiekiem i złym stanem zdrowia.
Meisner został 20 grudnia 1988 roku arcybiskupem metropolitą Kolonii. Przez 25 lat stał na czele najstarszej i najbogatszej diecezji na świecie, liczącej prawie 2,1 miliona wiernych.
Meisner zachowuje tytuł kardynała. Pragnie pozostać w Kolonii i działać w duszpasterstwie starszych księży i sióstr zakonnych.
Wierni życzyliby sobie otwartego na świat następcy
Diecezją będzie najpierw kierować najstarszy wiekiem koloński biskup-sufragan Manfred Melzer. Kolońska Kapituła Katedralna musi w ciągu ośmiu dni wybrać administratora diecezji, który przejmie na okres przejściowy zadania administracyjne. Następnie, w oparciu o skomplikowaną procedurę, Kapituła rozpocznie wybory nowego arcybiskupa.
Oddolna kolońska inicjatywa kościelna, którą poparło swoimi podpisami 1500 osób, już od dłuższego czasu żąda prawa współdecydowania wiernych przy wyborach nowego arcybiskupa. Wielu katolików z archidiecezji kolońskiej życzyłoby sobie otwartego na świat następcy kardynała Meisnera. Również katolicki ruch reformatorski „My jesteśmy Kościołem” domaga się odnowienia spojrzenia na urząd biskupa, jak to też sformułował papież Franciszek.
Najbardziej niepoprawny politycznie przedstawiciel Kościoła RFN
Meisner jest najbardziej prominentnym przedstawicielem konserwatywnego skrzydła Kościoła katolickiego w Niemczech.
Jak wykazała ankieta archidiecezji sprzed kilku miesięcy, jego arcykonserwatywne poglądy na temat małżeństwa i rodziny, nie trafiają do przekonania większości wiernych, którzy mają odmienne zdanie w takich kwestiach jak rozwody, stosunki przedmałżeńskie, antykoncepcja czy też związki homoseksualne.
Niepoprawny politycznie
Ponieważ Meisner raczej nie unikał kontrowersyjnych tematów, uznano go za najbardziej niepoprawnego politycznie przedstawiciela Kościoła RFN. Oburzenie wywołały jego wypowiedzi, w których aborcję porównywał z Holokaustem, a sztukę bez odniesień religijnych określał jako „wynaturzoną”.
Jeszcze w styczniu br. Joachim Meisner został ostro skrytykowany szczególnie przez stowarzyszenia muzułmańskie, gdy pochwalił pary małżeńskie z ruchu „Droga Neokatechumenalna” za to, że są to wielodzietne rodziny, liczące niekiedy dziesięcioro dzieci. Powiedział, że woli jedną taką rodzinę, niż trzy muzułmańskie. Później ten dobór słów określił jako „być może niezbyt szczęśliwy”.
DW (dpa, epd, kna)/ Iwona D. Metzner
red. odp.: Małgorzata Matzke