1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Afera BAMF: mniejsza niż przypuszczano

26 sierpnia 2018

W oddziale BAMF w Bremie naruszono znacznie mniej przepisów, niż pierwotnie zakładano. Poinformował dziennik "Bild am Sonntag".

Zdjęcie: Getty Images/S. Gallup

Jak donosi dobrze zazwyczaj poinformowany dziennik "Bild am Sonntag", wśród 18 tys. 315 pozytywnych decyzji o przyznaniu azylu, wydanych od 2000 roku przez pracowników Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców (BAMF) z jego oddziału w Bremie, kontrolerzy tylko w 165 przypadkach stwierdzili "poważne naruszenie obowiązujących zaleceń i przepisów". "Bild am Sonntag" powołuje się na poufny do tej pory raport końcowy BAMF dotyczący jego placówki w Bremie. Za wspomniane wyżej "poważne naruszenie przepisów" uchodzi, na przykład, zaniechanie sprawdzenia, czy osoba ubiegająca się o azyl w Niemczech nie stwarza zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego w RFN w razie jej ewentualnych powiązań z terroryzmem.

Brema na cenzurowanym

O placówce BAMF w Bremie stało się głośno w kwietniu. Niemieckie media doniosły, że w latach 2013 - 2016 jej urzędnicy przyznali azyl wielu uchodźcom i migrantom, którzy formalnie nie mieli do niego podstaw. Zaczęto przebąkiwać, że w Bremie azyl można było sobie załatwić, czyli po prostu kupić. Pojawiły się oskarżenia o korupcję. W pewnej chwili mówiono i pisano, że takich przypadków mogło być więcej niż 1200. 

Od początku bieżącego roku prokuratura w Bremie prowadzi dochodzenie przeciwko byłej kierowniczce oddziału BAMF w Bremie Ulrike B. i grupie adwokatów podejrzewanych o korupcję. Wskutek tej afery Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców zaostrzył wewnętrzne przepisy i kontrolę jakości pracy urzędników. Niezależnie od tego federalny minister spraw wewnętrznych  Horst Seehofer z CSU zwolnił ze stanowiska prezes BAMF Juttę Cordt.

Prezes BAMF Jutta Cordt utraciła stanowisko wskutek afery w BremieZdjęcie: picture-alliance/dpa/B. von Jutrcenka

BAMF odmawia komentarza

"Bild am Sonntag" pisze dalej, że Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców nie chce na razie zająć stanowiska wobec raportu na temat pracy jego placówki w Bremie. Dziennik cytuje rzecznika BAMF, który podkreślił, że w tej chwili trwa "końcowa ocena" tego dokumentu. "Bild am Sonntag" zwraca uwagę na to, że raport nie wypowiada się na temat liczby decyzji o przyznaniu azylu obarczonych poważnymi błędami formalnymi, które trzeba będzie zmienić. Jak wspomnieliśmy na początku takich decyzji było w sumie 165.

DW, afp, dpa, epd / pa