Bahn entlässt Manager wegen Korruptionsverdachts
8 lipca 2010Po ujawnieniu przypadku korupcji w filii niemieckiej kolei DB International, Deutsche Bahn wyciągnęła pierwsze konsekwencje: "Rozstaliśmy się z kilkoma współpracownikami ze szczebla kierowniczego" - oświadczył rzecznik DB w rozmowie z Berliner Zeitung.
Podejrzewa się, że osoby te, żeby zapewnić sobie zamówienia, wręczały zagranicznym decydentom łapówki na łączną sumę kilku milionów euro. Rzecznik DB mówił o transakcjach tego typu z Algierią, Rwandą i Grecją. Dodał, że niezależnie od zwolnienia menedżerów, rozwiązano też umowy z kilkoma doradcami i wolnymi współpracownikami. Kolej chciałaby we własnym interesie jak najszybciej skrupulanie wyjaśnić te przypadki - zaznaczył rzecznik Deutsche Bahn.
Jak się okazuje przypadki łapownictwa w DB International sięgają 2005 roku.
Dane osobowe pracowników pod lupą DB
Z początkiem 2009 roku Niemcy obiegła wiadomość o bezprzykładnych, masowych, systematycznych kontrolach danych osobowych pracowników jak również członków ich rodzin; podobno w celu wykrycia ewentualnych przypadków korupcji. Referat odpowiedzialny za bezpieczeństwo w koncernie bez konkretnego powodu kontrolował też komunikację e-mailową między pracownikami a osobami trzecimi, rzekomo w celu zdemaskowania "zdrajców tajemnic koncernu".
Działania antykorupcyjne w Deutsche Bahn
Niejednokrotnie doszło wtedy do naruszenia przepisów dotyczących ochrony danych osobowych. Deutsche Bahn zmuszona była zapłacić grzywnę w wysokości 1,1 mln euro. Z powodu tej afery były szef Deutsche Bahn Hartmut Mehdorn podał się pod koniec marca 2009 roku do dymisji. Jego następca Rüdiger Grube wyciągnął ze skandalu surowe konsekwencje. Kilku członków zarządu i osób na kierowniczych stanowiskach musiało odejść. Poza tym Grube powołał instancję o nazwie Compliance, Datenschutz und Recht (Podatność, Ochrona Danych i Prawo) (CDR). Kieruje nią były menedżer Daimlera, Gerd Becht. Przy pomocy szkoleń pracowników oraz działań uświadamiających CDR ma za zadanie zapobiegać przypadkom korupcji i łamaniu przepisów służbowych innego rodzaju. Ma też zabezpieczać dane w przedsiębiorstwie. Poza tym Deutsche Bahn opracowała z Radą Przedsiębiorstwa wytyczne mające skuteczniej chronić dane osobowe pracowników - powiedział rzecznik DB.
Brak jednoznacznych przepisów
Krytycy kolei obawiają się jednak, że Deutsche Bahn zechce rozmiar akcji szpiclowania pracowników zawoalować. Niedawno dowiedzieli się bowiem, że przechowuje w ośmiu zamkniętych i zapieczętowanych pomieszczeniach koncernu tysiące tajnych danych i dokumentów. DB odpiera zarzut twierdząc, że pomieszczenia przygotowano w porozumieniu z firmą doradczą KPMG oraz pełnomocnikiem ds.ochrony danych, Alexandrem Dixem dopiero po zakończeniu dochodzenia. Berliński pełnomocnik też uważa, że w tych pomieszczeniach nie ma żadnych bulwersujących materiałów.
Według DB dane mają być przechowywane do zakończenia śledztwa. Do tego czasu wgląd w akta będą miały: prokuratura a także w uzasadnionych przypadkach osoby zainteresowane. W sprawie likwidacji danych oraz nieograniczonego czasowo ich przechowywania, nie podjęto dotąd żadnej decyzji.
BZ / dpa / Iwona Metzner
red. odp.: Marcin Antosiewicz