1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Alan Kurdi”. Nowy włosko-niemiecki spór o uchodźców

6 lipca 2019

Niemiecki statek „Alan Kurdi” ma na pokładzie 65 migrantów, których uratował na Morzu Śródziemnym. Pomimo zakazu płynie w kierunku włoskiej wyspy Lampedusa. Czy będzie to kolejny spór z Włochami?

Statek "Alan Kurdi" z migrantami na pokładzie (zdj. arch. 13.04.2019)
Statek "Alan Kurdi" z migrantami na pokładzie (zdj. arch. 13.04.2019)Zdjęcie: Getty Images/AFP/M. Mirabelli

„Włoska wyspa jest najbliższym europejskim portem. Tam uratowani mogliby wreszcie zostać zabrani w bezpieczne miejsce, jak tego wymaga prawo międzynarodowe” – oświadczyła niemiecka organizacja humanitarna Sea-Eye, do której należy statek „Alan Kurdi”.

Po dramacie związanym z kapitan statku „Sea Watch 3” Carolą Rackete zanosi się na kolejny spór między Niemcami a Włochami. Prawicowo-populistyczny minister spraw wewnętrznych Włoch Matteo Salvini zapowiedział już, że „Alan Kurdi” nie może udać się do Włoch – nawet jeśli później imigranci trafią do innych krajów europejskich. Salvini zaapelował w liście do niemieckiego ministra spraw wewnętrznych Horsta Seehofera, aby wziął odpowiedzialność za statek „Alan Kurdi”.

Na pokładzie nieletni migranci

Według informacji Sea-Eye 39 z 65 uratowanych migrantów twierdzi, że są niepełnoletni. Najmłodszy z nich ma zaledwie 12 lat. 48 migrantów pochodzi z Somalii, dwóch z Libii.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Jeden z Somalijczyków twierdzi, że opuścił swój kraj już trzy lata temu, potrzebował trzech miesięcy na przejście przez pustynię i stracił przyjaciela, który został zastrzelony na granicy libijskiej.

W kierunku Lampedusy

W sobotę rano (6.7.2019) „Alan Kurdi” znajdował się około 13 mil morskich od Lampedusy i jedną milę od włoskich wód terytorialnych. Załoga statku na razie nie będzie wpływać na to terytorium - powiedział niemieckiej agencji DPA kierujący akcją aktywista „Sea-Eye”, Gorden Isler. 

Włoskie służby celne przekazały załodze dekret Salviniego, który zakazuje im wstępu na wody terytorialne kraju. - Najpierw będziemy przestrzegać tego zakazu - zapewnił Isler. Bez przekonującego powodu „Sea-Eye” nie naruszy dekretu. Wysłana pocztą elektroniczną prośba do władz w Rzymie i stolicy Malty - Valletcie - o wskazanie „bezpiecznej przystani" dla „Alana Kurdiego" pozostała na razie bez odpowiedzi. 

Szef niemieckiego MSW Horst Seehofer zapowiedział już, że „w ramach europejskiego, solidarnego rozwiązania” Niemcy są gotowi przyjąć część uratowanych na Morzu Śródziemnym migrantów. Jak zaznaczył, poinformował już o tym Komisję Europejską.

(dpa, afp)/dom

Jak się żyje uchodźcom w Niemczech?

02:56

This browser does not support the video element.