Aleja gwiazd w Berlinie
11 września 2010Reżyserce Doris Dörrie pozującej obok gwiazdy z jej imieniem i nazwiskiem wykonanej z mosiądzu w centrum Berlina na Placu Poczdamskim, towarzyszą zachwycone okrzyki gapiów oraz błyski fleszy. Twórca filmowy Wim Wenders siada po prostu na bruku, biorąc swoją gwiazdę między wyciągnięte nogi i nietypową pozą wzbudza dziki zachwyt fotografów.
Aleja gwiazd
Berlin na podobieństwo Hollywood doczekał się wreszcie swojego „ Walk of Fame”. W stolicy Niemiec nazywano go „Bulwarem gwiazd”. Powstał w miejscu, gdzie, co roku w lutym przechadzają się artyści kina przybywający na festiwal filmowy Berlinale. Wpuszczone w ziemię gwiazdy z mosiądzu z nazwiskami aktorów i artystów branży filmowej oraz przestrzeń ‘miedzy nimi wypełniona czerwonym granulatem przypomina do złudzenia wielki dywan. Przy tym turyści mogą na razie obejrzeć tylko 40 gwiazd, ale miejsce dla kolejnych 110 jest już zagwarantowane. Co jednak w porównaniu z amerykańską gigantomanią (2500 gwiazd w Hollywood) wypada stosunkowo skromnie.
Na dużych o powierzchni 48 centymetrów gwiazdach upamiętniono nazwiska takich, znanych postaci niemieckiego kina, jak: Marlene Dietrich, Hildegard Knef, Romy Schneider, Dietricha i Bruno Ganza, Mario Adorfa czy reżyserów tej klas, co: właśnie pozujący do zdjęć Wim Wenders, Werner Herzog, Reiner Werner Fasdsbinder. Jednocześnie znalazły się tam także mniej znane nazwiska: Petera Przygoddy (montażysty), Jana Schlubacha (scenografa) oraz Klausa Doldingera (kompozytora muzyki filmowej). Ponieważ w ten sposób chciano uhonorować także wybitnych współtwórców filmowych.
Doborowa grupa
Wybór nie był prosty. Niemieckie instytucje filmowe zaproponowały 300 kandydatów. Pięcioosobowe jurry składające się, m.in.: z Senty Berger oddelegowanej przez Niemiecką Akademię Filmową oraz szefa Berlinale Dietera Kosslicka podkreśliło, że wytypowanie pierwszych nazwisk nie ma nic wspólnego ze stopniem ich ważności. Nie jest to również ranking miejsc. Jurorom bardziej chodziło o stworzenie mieszanki z nieżyjących już artystów i tych aktywnie tworzących, z artystów pochodzących z Niemiec Wschodnich i Zachodnich. Chodziło o aktorki i aktorów, o przedstawicieli świata telewizji i kina. Okazuje się, że najstarszym w plejadzie gwiazd jest wynalazca kinematografii Max Skladanowski, który pod koniec XVIII-tego wieku stworzył rodzaj wczesnego projektora do filmów. Najmłodszą jest reżyserka Dorris Dörrie.
Magiczne Kamery
Atrakcją berlińskiej alei gwiazd są zamontowane na stałe obok każdej z 40 gwiazd „magiczne kamery”. Kiedy spojrzy się w ich obiektyw można zobaczyć swojego idola unoszącego się, niczym duch nad jego gwiazdą.
Pomysłodawcą „Bulwaru gwiazd” był historyk filmowy Gerd Gandert, który chciał w ten sposób odświeżyć w pamięci zbiorowej obraz wybitnych twórców niemieckiego kina. 71-letni Gandert pracuje dla Niemieckiego Muzeum Filmowego przy Placu Poczdamskim, dlatego może codziennie podziwiać swój niezwykły projekt. Od dziewięciu lat walczył o jego realizację. Dzisiaj rozpiera go uczucie szczęścia i dumy, że na starość dopiął swego. Realizacja projektu przewidziana była pierwotnie już na 2004 rok.
Nadine Wojcik/ Alexandra Jarecka
red. odp.: Marcin Antosiewicz