Polityk liberalnej FDP Alexander Graf Lambsdorff będzie nowym ambasadorem Niemiec w Rosji. Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Berlinie potwierdził, że rosyjski rząd wyraził zgodę, tzw. agrément, na obsadę tego stanowiska.

– Nominacja jest zaplanowana na lato tego roku – dodał rzecznik. Lambsdorff ma zastąpić Gézę Andreasa von Geyra, który reprezentuje obecnie interesy Republiki Federalnej Niemiec w Federacji Rosyjskiej.

Szczególnie trudne stanowisko

Odkąd w lutym ubiegłego roku rozpoczęła się rosyjska wojna napastnicza na Ukrainę, stanowisko to było uważane za szczególnie trudne. Alexander Lambsdorff jest wiceprzewodniczącym klubu poselskiego FDP w Bundestagu. Przed rozpoczęciem kariery w tej partii pracował już od 1995 roku w dyplomacji i Federalnym Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

W latach 2000-2003 był zatrudniony w sekcji prasowej ambasady Niemiec w Waszyngtonie, a w latach 2003-2004 – w sekcji rosyjskiej Federalnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Alexander Lambsdorff był członkiem Parlamentu Europejskiego w latach 2004-2017, ostatnio jako jego wiceprzewodniczący.

Nowy ambasador w Moskwie ma przed sobą wiele do zrobienia. Stosunki dyplomatyczne między oboma krajami są uważane za poważnie naruszone, zwłaszcza z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Kraj ten otrzymuje ogromne wsparcie od Niemiec w postaci pieniędzy i broni – coś, co Alexander Lambsdorff wspierał w przeszłości. Jego partia, FDP, wchodzi w skład obecnej koalicji rządowej.

Wydalanie dyplomatów

W kwietniu Kreml oskarżył niemiecki rząd o „masowe” wydalanie rosyjskich dyplomatów i w odwecie zwolnił niemieckich urzędników państwowych w Moskwie. Ponieważ rosyjski rząd wprowadził również limit „liczby pracowników niemieckich misji zagranicznych i niemieckich organizacji pośredniczących”, wielu niemieckich urzędników państwowych musiało opuścić Rosję.

Federalny Urząd Ochrony Konstytucji, czyli niemiecki kontrwywiad cywilny, mówił niedawno o oczekiwaniu „bardziej agresywnych operacji szpiegowskich” ze strony Rosji, przedstawiając swój raport za 2022 rok. Agencja uważa, że rosyjskie akty sabotażu są możliwe również w Niemczech. Istnieje „zwiększone ryzyko”, jak powiedział jej szef Thomas Haldenwang na sympozjum w Berlinie.

– Możliwość przeprowadzenia takich działan istnieje i mogą one być również wymierzone przeciwko niemieckim celom, a przede wszystkim infrastrukturze krytycznej, jeśli zajdzie taka potrzeba – podkreślił Thomas Haldenwang.

(DPA/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>