1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Alzheimer: problem socjalny i polityczny

10 maja 2011

Diagnoza jest trudna, symptomy mylące, koniec tragiczny: całkowity rozpad osobowości. Alzheimer, zdradliwa choroba XXI wieku. Samobójstwo Guntera Sachsa, wiecznego playboya, ożywiło o niej dyskusję.

future now – Alzheimer © DW Alle Rechte vorbehalten Hochgeladen: 16. Feb 2011
Zdjęcie: DW

Chory na początku ulega zakłóceniom pamięci, potem orientacji. Pacjenta ogarnia niepokój, ma problem z mówieniem, z synchronizacją ruchów. Pod koniec chory jest zdany na pełną opiekę. Samobójstwo Guntera Sachsa, który zachorował na Alzheimera, zwróciło uwagę na tę nieuleczalną chorobę. Liczba zachorowań wzrasta, oferta pomocy dla chorych jest niezwykle szczupła. Sachs w ostatnich miesiącach zorientował się, że cierpi na Alzheimera. To skłoniło go do odebrania sobie życia. Gunter Sachs skończył 79 lat. Cierpiał on na typowe objawy nieuleczalnej choroby, jaka pokonuje coraz więcej osób w podeszłym wieku. I nie chodzi tu o zapominalstwo, lecz trwałe zakłócenie tzw. krótkotrwałej pamięci czy orientacji w znanym otoczeniu.

Wysoka cena długiego życia

Heide von Lützau-Hohlbein, przewodnicząca Niemieckiego Towarzystwa ds. AlzheimeraZdjęcie: Deutsche Alzheimer Gesellschaft e.V.

Statystyka nie kłamie: ponieważ ludzie dożywają coraz bardziej podeszłego wieku, a choroba Alzheimera jest typowym schorzeniem tej populacji, to liczba cierpiących wzrośnie. Pacjenci są skazani na indywidualną pomoc. Heike von Lützau-Hohlbein, przewodnicząca Niemieckiego Towarzystwa ds. choroby Alzheimera, opowiada się za poszerzeniem oferty pomocy dla pacjentów we wczesnym stadium choroby. Ponad milion mieszkańców Niemiec cierpi na to schorzenie: 2 procent populacji 65-latków, 3 procent 70-latków; liczba pacjentów podwaja się w grupie 75-latków i sięga 20 procent osób w wieku powyżej 80 lat. Prognozuje się, że do roku 2050 na tę chorobę zapadnie w Niemczech 2,6 mln osób. Lützau-Hohlbein żąda od polityków, by tych pacjentów umieszczono w katalogu pielęgnacyjnym.

Kto za to zapłaci?

Brigitte Bardot i Gunter von Sachs - radość ważniejsza od życiaZdjęcie: AP

Ale to oznacza koszty. Dwie trzecie pacjentów przebywa w domu, pod opieką najbliższych. Pozostali skazani są na zakłady opieki. Tymczasem rośnie liczba pacjentów, którzy nie nadają się do opieki w domu, a na członków ich rodzin spada odpowiedzialność finansowa. Opieka stacjonarna kosztuje dzisiaj do 2700 euro miesięcznie. Dla wielu jest to obciążeniem ponad siły. Wówczas do kasy prosi się dzieci, a jak ich na to nie stać, to pomoc socjalną, mówi Heike von Lützau-Hohlbein. Dlatego też domaga się ona pomocy dla pacjentów, przebywających w domu i wypracowania specjalistycznych modeli pomocy, które obejmowałyby także medyczną pomoc domową.

Matthias von Hellfeld / Andrzej Paprzyca

red. odp.: Bartosz Dudek