Ambiente 2006 - PLAGIARIUS dla polskich producentów
15 lutego 20065 do 9 procent masy towarowej w handlu światowym to kopie popularnych wzorów przemysłowych. Dochody z handlu kopiami szacuje się na 200 do 300 miliardów euro rocznie. Straty niemieckiego fiskusa z tego tytułu wynoszą 25 do 30 miliardów euro rocznie. Zdecydowaną walkę nielegalnemu podszywaniu się pod wzory produktów wydali ich projektanci i producenci w Niemczech. Odczuło to boleśnie w tym roku 55 wystawców na Ambiente. Pierwszego dnia pojawiło się na targach zupełnie nieoczekiwanie 530 celników i rzeczników patentowych i przeczesywało stoiska. Zarekwirowali 847 artykułów i tym samym uniemożliwili handel nimi - przynajmniej na tych targach. Peter Malon dowodzący akcją nie ukrywał zadowolenia: Sami byliśmy zaskoczeni odniesionym sukcesem, ponieważ od dłuższego czasu nie robiliśmy tego – powiedzmy - z różnych względów –Teraz pojawiliśmy się niespodziewanie i mamy takie żniwo!
Z zabawnych i popularnych na rynku produktów firmy Koziol kopiowanych jest co roku co najmniej dziesięć. Szef firmy, Torsten Muntermann mówi, że rzucane są one na rynek za zaledwie jedną szóstą ceny: Nasza inwestycja w prace badawczo-rozwojowe, a potem w produkcję jest bardzo wysoka i musi znaleźć odbicie w cenie. Pojawienie się na rynku taniej kopii nie tylko pomniejsza nasze dochody, ale stanowi także zagrożenie dla miejsc pracy w naszej firmie. W całych Niemczech zagrożonych jest z tego powodu co roku 45 tysiecy do 70 tysięcy miejsc zatrudnienia.
Wzory powielają nie tylko Azjaci. Tam gdzie można zarobić na produktach cieszących się zainteresowaniem konsumenta, procederu kopiowania dopuszczają się także Europejczycy. Kradzież cudzych pomysłów staje się coraz bardziej dokuczliwa ekonomicznie dla projektantów i firm. Dlatego szczególnie mocno tematyzują oni to na targach. Jako antyreklama dla firm kopiujących wzory pomyślana jest przyznawana od 30 lat pierwszego dnia na Ambiente antynagroda. W tym roku pierwszą i drugą antynagrodę o nazwie „Plagiarius Award”, którą jest statuetka czarnego krasnala ze złotym nosem , otrzymały 2 firmy z Polski. Trzecią przyznano firmie szwajcarskiej. Za najbardziej zuchwałą w powielaniu cudzych pomysłów uznano firmę Groemix z Warszawy. Skopiowała ona wzór armatury umywalkowej firmy niemieckiej Dornbracht. Na drugie miejsce nominowano warszawską firmę Panon za dystrybucję wyprodukowanego w Chinach według wzoru norymberskiej firmy Sachs motocykla „ Mad Ass”.
Przed kopiowaniem swoich własnych wzorów bronić się muszą także słynące z oryginalności i jakości asortymentu Zakłady Porcelany”Cmielów”. Członek zarządu, Elżbieta Niedziela opowiada, że ściąganie form i wzorów w branży porcelany jest nagminne: „Zastrzegamy swoje wzory, ale przed Chińczykami się ciężko ustrzec, bo praktycznie oni kopiują co chcą i niczego się nie boją. Jarosław Dziwisz prezes wchodzącej na rynki zachodnie z odświeżonym wizerunkiem i wysokiej jakości oryginalną ofertą firmy Gerlach też chroni własne wzory przed nielegalnym powielaniem: Od tego roku zaczęliśmy z tym walczyć. Już wytoczyliśmy dwa pozwy dosyć poważnym firmom, które generalnie się podszywają psując markę tak naprawdę. Bo co innego, jeśli ktoś sprzedaje dobry produkt podobny, a co innego jeżeli ktoś sprzedaje tanią obrzydliwą podróbkę. A jest to kosztowne, natomiast to trzeba zrobić dlatego, żeby dać przykład innym, że mimo wszystko trzeba z tym walczyć.
Z kradzieżą wzorów przemysłowych walczy od lat także profesor Hansjerg Maier-Aichen, z Wyższej Szkoły Wzornictwa w Karlsruhe:Najlepszą ochroną wzoru produktu jest szeroka dystrybucja za korzystną ceną. Taka firma jak IKEA nie zmaga się problemem kopi bo jest duża, operuje na na całym świecie, a jej asortyment jest tani. Kopia opłaca się tylko wtedy, jeżeli można ją sprzedać taniej od oryginału.Powielania wzorów nie uda się nigdy całkowicie zwalczyć. Przede wszystkim w Chinach kopiowanie ma wiekową tradycję. Chińczycy mówią, że kopiują tylko oryginały, a jest to w ich pojęciu wyraz uznania dla szczególnego charakteru i jakości powielanego przedmiotu. Ale projektanci i przedsiębiortswa inwestujące wysiłek twórczy oraz ciężkie pieniądze w nowe produkty i ich opatentowanie nie znajdują zrozumienia dla tego rodzaju uznania.