1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Jak radzić sobie z tremą?

8 lipca 2011

Przyspieszone bicie serca, drżenie rąk i paniczny strach. Trema objawia się w różnorodny sposób. U zawodowych muzyków staje się nawet chroniczna i prowadzi do choroby. Ambulatorium na Uniwersytecie w Bonn oferuje pomoc.

Zdjęcie: picture-alliance/chromorange

Dla wielu artystów podia koncertowe czy sceny teatralne przeobrażają się w piekło. Tętno pulsuje, ręce drżą, a występ - zamiast sprawiać radość - staje się męką. Przyczyną jest wszechogarniająca trema i życzenie, by straszne męki skończyły się najszybciej jak to tylko możliwe.

W takich stanach lękowych pomaga Deirdre Mahkorn. Iranka specjalizuje się w neurologii i psychiatrii, a także jest ordynatorem kliniki uniwersyteckiej w Bonn. Sama przez długi czas zastanawiała się, czy nie poświęcić się śpiewie i pianistyce. Zdecydowała się jednak studiować medycynę, by móc poświęcić się tremie.

Deutsche Welle (DW): Jakie są symptomy tremy?

Deirdre Mahkorn (DM): Najczęściej pacjenci odczuwają strach, przy czym mają przyspieszone bicie serca, uderzenia gorąca oraz pocą się. Niektórym jest zimno, zasycha im w gardle. Są też tacy, którzy skarżą się na problemy z oddychaniem czy bólem w piersiach. Jest wiele nieprzyjemnych symptomów natury psychicznej, np.: postrzeganie świata w sposób niewyraźny i nierealistyczny. Inni pacjenci mówią o panice, strachu przed utratą kontroli. Często występuje też lęk przed śmiercią.

dr Déirdre MahkornZdjęcie: Uniklinik Bonn

DW: W jaki sposób można rozwiązać te problemy?

DM: Podczas pierwszych rozmów należy zebrać informacje o biograficznych doświadczeniach ze strachem. Przyglądamy się, jaki wpływ na sytuację miały zajęcia muzyki i wychowanie w domu rodzinnym, jakie wartości zostały przyswojone pacjentowi w tych środowiskach. Potem gromadzimy konkretne sytuacje stresowe i próbujemy ustalić, jaki typ bycia się za tym kryje. Dzięki tym informacjom możemy przyjrzeć się emocjom. Każda negatywna emocja, którą mamy, ma także negatywną myśl powodującą tę emocję. Praca nad myślami jest znacznie ważniejsza niż praca nad symptomami.

DW: Jakie są możliwości terapii, jeśli powiedzie się praca wstępna?

DM: W ostatnich latach udało się nam, psychiatrom, dowieść, że terapia behawioralna jest bardziej obiecująca w zaburzeniach lękowych. Nazywa się sytuacje, w których odczuwa się strach. Każda z nich jest analizowana i poddawana odpowiednim ćwiczeniom. Są to tzw. ćwiczenia konfrontacyjne. Z czasem nie odczuwa się już tak silnego strachu lub można się nauczyć, jak sobie z nim poradzić.

DW: Jakie są ćwiczenia?

DM: To różnie. Są pacjenci, którzy mówią: Mam problem z prezentacją mojego instrumentu w szkole podstawowej lub z zagraniem w domu spokojnej starości. Są też tacy, którym sprawia trudność występ w małej sali, w której widownia siedzi za blisko sceny. Miałam kiedyś pacjenta, który stwierdził, że mógłby grać na ulicy swoje kawałki "powodujące strach". W ten sposób stał się naprawdę dobrym muzykiem i zaczął wykonywać swój zawód z ogromną pasją.

DW: Jak długo trwa terapia?

DM: Miałam pacjentów, którzy - wyposażeni w odpowiednie informacje - po 3-4 godzinach mogli dalej dobrze funkcjonować. Niektórzy z nich przychodzą 2-3 razy z rzędu w miesiącu i czynią postępy albo przychodzą regularnie każdego tygodnia, a po 20 godzinach mówią, że chcą kontynuować ćwiczenia samodzielnie. Wszystko zależy od konkretnego przypadku.

Gudrun Stegen / oprac. Monika Skarżyńska

red. odp. Bartosz Dudek