Analitycy: Wynik wyborów do Bundestagu nie jest przesądzony
Barbara Cöllen16 września 2013
Wyniki wyborów do lokalnego parlamentu Bawarii nie przesądzają o wynikach wyborów do parlamentu ogólnoniemieckiego – twierdzą analitycy z ośrodka Forschungsgruppe Wahlen.
Reklama
Analitycy z Instytutu Badania Opinii Publicznej Forschungsgruppe Wahlen w Mannheim oceniając wyniki bawarskich wyborów i ich polityczne konsekwencje dla wyborów do Bundestagu twierdzą, że „Bawaria to nie Niemcy”. Ankieterzy badający opinie wyborców wnioskują na podstawie pierwszych analiz, że z wyników wyborów do bawarskiego landtagu nie można raczej wywnioskować, jakie będą wyniki wyborów do Bundestagu.
Duża koncentracja na problemach lokalnych
W pierwszych sondażach ośrodka w Mannheim 70 procent ankietowanych uważa, że w Bawarii wybory zdominowały tematy lokalne. Wśród powodów, które przesądziły o zwycięstwie bawarskich chadeków, wymieniano wysokie notowania CSU (Unii Chrześcijańsko-Społecznej), silną pozycję premiera Horsta Seehofera oraz znakomitą sytuację gospodarczą w Bawarii. Wymieniano też bardzo typową dla „Wolnego Państwa Bawaria”, bo tak oficjalnie nazywa się ten kraj związkowy, koncentrację władzy.
32 procent wyborców, według analityków, oddało głos, żeby wzmocnić pozycję preferowanej partii w wyborach ogólnoniemieckich w niedzielę 22 września, a dla 65 proc. ważne były proponowane przez partie rozwiązania problemów lokalnych. Według tych kryteriów stawiano odpowiednio krzyżyk w głosowaniu imiennym (pierwszy głos) i na partię (drugi głos).
Bawarczycy uważają FDP za zbędną partię
Z sondaży Instytutu Badania Opinii Publicznej Forschungsgruppe Wahlen wynika, że 43 procent ankietowanych uważa, że FDP jako partia nie jest w Bawarii potrzebna. Jednak analitycy zwracają też uwagę na to, że to nie musi to mieć automatycznie przełożenia na całe Niemcy.
Bawarczycy, twierdzą eksperci, kojarzą fantastyczną sytuację gospodarczą w „Wolnym Państwie” bezpośrednio z CSU. 88 procent ankietowanych uważa, że w żadnym innym z 16 krajów związkowych RFN sytuacja gospodarcza nie jest lepsza niż w Bawarii. A to jest, w opinii 69 procent ankietowanych, zasługą Unii Chrześcijańsko-Społecznej, która jest teraz tak popularna jak za czasów Edmunda Stoibera. Elektoratu bawarskich chadeków jednoznacznie nie zniechęcały do CDU nawet ostatnie afery, w które to ugrupowanie jest najbardziej uwikłane.
W tak kluczowych obszarach jak edukacja i szkoła, praca, gospodarka i przyszłość, Unia Chrześcijańsko-Społeczna ma przewagę nad bawarską SPD. Dotyczy to też polityki rodzinnej.
Socjaldemokraci nieco poprawili swój wynik w stosunku do roku 2008 (+2 proc.). wyniki Wolnych Wyborców i Zielonych nieco się pogorszyły (odpowiednio -1,2 i -0,8 proc.), ale wielką przegraną jest FDP, która straciła 4,7 punktów proc. Liberałowie z wynikiem 3,3 proc. nie osiągnęli nawet pięcioprocentowego progu wyborczego.
Bawarscy chadecy mają najsilniejszy elektorat (58 proc.) wśród wyborców w wieku ponad 60 lat, a w grupie trzydziestolatków nieco słabszy – 41 procent. Wśród ateistów na CSU głosowało 30 proc. (na SPD 26 proc.) zaś wśród katolików 58 proc. O sympatiach dla CSU przesądza też poziom wykształcenia wyborców. Im wyższy poziom edukacji, tym niższy poziom sympatii dla CSU. Podobnie ma się sytuacja w dużych miastach, gdzie bawarscy chadecy mieli stosunkowo gorsze wyniki niż w obszarach wiejskich.
Wolni Wyborcy, którzy uzyskali pokaźny wynik 9 proc. głosów w pierwszych obliczeniach mieli słabsze wyniki w dużych miastach (5 proc.) niż w powiatach do 5000 mieszkańców (do 11 proc. głosów).
Ankiety przeprowadzono w niedzielę (15.09) wśród 16 287 wyborców w Bawarii, a przed wyborami wśród 1551 osób.
Kto przegrał z Merkel [Zdjęcia]
Oficjalny wizerunek kandydatów niemieckich partii startujących w wyborach powszechnych 2013 jest znany, nieoficjalny – znacznie mniej.
Zdjęcie: DW
U szczytu władzy
Angela Merkel wie, co znaczy stać na czele państwa: od ośmiu lat 59-letnia polityk chadecji jest kanclerzem RFN. Jej kariera polityczna rozpoczęła się w 1989 roku w pierwszej demokratycznej partii wschodnich Niemiec, po czym przeszła do CDU. Za jej kadencji zniesiono w Niemczech obowiązkową służbę wojskową i podjęto decyzję o odejściu od energii atomowej.
Zdjęcie: Johannes Eisele/AFP/Getty Images
Wędrówki, gotowanie, rządzenie
W wolnym czasie kanclerz o polskich korzeniach najchętniej przebywa na wolnym powietrzu. Jej ulubionymi zajęciami są wędrówki z mężem i gotowanie. Angela Merkel wychowała się w NRD, jest doktorem chemii fizycznej. „Nauki przyrodnicze interesowały mnie także dlatego, że władze NRD niewiele mogły interweniować w prawa przyrody” – pisze na swojej stronie internetowej.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Twardy orzech do zgryzienia...
„Nigdy więcej“ nie będzie rządził razem z Angelą Merkel – zastrzegał się kandydat SPD na kanclerza Peer Steinbrück (66). Od 2005 do 2009 roku był w koalicyjnym rządzie Merkel(CDU/SPD) ministrem finansów. W kampanii wyborczej ekonomista z wykształcenia opowiadał się m.in. za wprowadzeniem płac minimalnych i górną granicą czynszów. Zawsze ma na podorędziu ironiczne i prowokacyjne uwagi.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
... i strateg
Od szóstego roku życia Peer Steinbrück gra w szachy. Jeżeli nie ma okazji zmierzyć się z szachowym mistrzem świata, gra z komputerem. Szachy są dla niego grą, w której ciągle można próbować być lepszym, niż przeciwnik. – Od kiedy toczę pojedynek z komputerem, jestem na beznadziejnej pozycji – przyznaje.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/dpaweb
Nierówna para
Zieloni wystawiają dwoje kandydatów. Wyborca ma czuć się dobrze reprezentowany. Katrin Göring-Eckardt (47) jest raczej typem mieszczanki, Jürgen Trittin (59) wywodzi się z lewicującego skrzydła partii. Ona pochodzi ze wschodu Niemeic, on z zachodu. Obydwoje domagają się podwyższenia podatków od lepiej zarabiających, obydwoje zostali wybrani w partyjnym referendum, co było w Niemczech nowością.
Zdjęcie: Reuters
Zawsze w centrum wydarzeń
Nieoczekiwana kąpiel nie byłaby dla Trittina problemem. Jest przyzwyczajony do nieoczekiwanych sytuacji. Były minister środowiska do dzisiaj aktywnie uczestniczy w antyrasistowskich demonstracjach czy protestach na rzecz ochrony środowiska. Z wykształcenia socjolog szczegóły ze swojego prywatnego życia zdradza bardzo niechętnie.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Zielona tancerka
W szkole tańca prowadzonej w NRD przez jej ojca Katrin Göring-Eckhardt nauczyła się poruszać na parkiecie. Występy na turniejach tańca towarzyskiego przyzwyczaiły ją do prezentowania się przed publicznością. Teolog z wykształcenia, matka dwóch synów, stanęła w 2009 roku na czele Synodu Kościoła Ewangelickiego w Niemczech. Jest też członkinią kuratorium Akcji Znaku Pokuty.
Zdjęcie: Getty Images
Gospodarka i finanse
Rainer Brüderle (68), czołowy kandydat FDP jest politykiem-ekonomistą z krwi i kości. Od początku swojej działalności politycznej w Moguncji, po funkcję ministra gospodarki w rządzie Angeli Merkel Brüderle zajmował się gospodarką. Po porażkach wyborczych FDP w wyborach landowych, w 2011 roku zrezygnował z teki ministra i przejął funkcję szefa klubu parlamentarnego liberałów w Bundestagu.
Zdjęcie: Getty Images
Życie prywatne jest tabu
W połowie czerwca Rainer Brüderle złamał nogę i rękę. Dziś ma za sobą wielotygodniową rehabilitację nad bawarskim Tegernsee. 68-latek nie ukrywał, że irytowała go tak długa bezczynność podczas kampanii wyborczej. Brüderle uważa, że jest z zawodu politykiem; życie prywatne jest prywatną sprawą. Wiadomo o nim tylko, że jest żonaty, że jest ewangelikiem i mieszka w Moguncji.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Bardziej i mniej radykalna lewica
Wiceprzewodnicząca partii Die Linke Sahra Wagenknecht (44) i przewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy w Bundestagu Gregor Gysi (65) właściwie się nie lubią i w żadnym wypadku nie chcieli razem pracować. Mimo to reprezentują partię w kampanii wyborczej. Wspiera ich sześciu dalszych kandydatów, żeby przypadkiem nie skoczyli sobie do gardła.
Zdjęcie: dapd
Lewica prywatnie
Uchodzi za odludka, życie prywatne dzieli jednak z byłym przewodniczącym partii Die Linke, Oskarem Lafontaine‘m. – Potrzebuję czasu dla siebie, na czytanie, refleksję – mówi o sobie Sahra Wagenknecht. Wgłębianie się w materię leży w jej naturze: polityk z pasji chciała właściwie zostać naukowcem.
Zdjęcie: picture-alliance/dpa
Wyśmienity retor
Jako dziecko Gregor Gysi synchronizował radzieckie komedie. Jego przyjaciele do dzisiaj pieją z radości, gdy ujrzą na końcu filmu jego nazwisko. Dzisiaj Gysi woli rozmawiać o teatrze i literaturze, czytać eseje, słuchać muzyki klasycznej. Kiedyś do później nocy prawnik Gysi zagłębiał się w akta, dzisiaj musi nieco spuścić z tonu: słabe serce każe mu się szanować.