Po przeszukaniu miejsca zamieszkania 26-letniego Tunezyjczyka będącego osobą kontaktową domniemanego zamachowca Anisa Amri, wydano nakaz jego aresztowania. Jak poinformowała rzeczniczka niemieckiej prokuratury federalnej Frauke Koehler z Karlsruhe, nakaz ten nie pozostaje w żadnej relacji z zamachem.

Podstawą nakazu aresztowania jest podejrzenie o wyłudzenie przez Tunezyjczyka świadczeń socjalnych.

Spotkanie obu mężczyzn w przeddzień dokonania zamachu na jarmark świąteczny w Berlinie (19.12.16) nie jest dostatecznym dowodem, by wydać nakaz aresztowania mężczyzny pod zarzutem współudziału.

Grupa dochodzeniowa przeszukała we wtorek (3.01.17) jedno z pomieszczeń w schronisku dla uchodźców oraz mieszkanie w Berlinie.

Rzeczniczka prokuratury potwierdziła też, że Anisa Amri tuż przed zamachem nagrała jedna z kamer monitorująca berliński dworzec Bahnhof Zoo. Tunezyjczyk wiedział, że jest nagrywany i palcem wskazującym pokazywał na kamerę, co jest gestem typowym dla zwolenników PI.

W zamachu na jarmark świąteczny w Berlinie zginęło 12 osób, a ponad 50 zostało rannych.

dpa / Alexandra Jarecka