1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Arka Noego wkrótce na Renie

Barbara Cöllen25 lipca 2007

Arka Noego popłynie wkrótce w rejs po Renie. Współczesna jej wersja jest projektem holenderskiego stolarza, którego sen sprawił, że postanowił stworzyć replikę starotestamentowego statku.

Styczeń 2006, Johan Huibers pracuje nad repliką starotestamentarnej Arki.
Styczeń 2006, Johan Huibers pracuje nad repliką starotestamentowej Arki.Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Johan Huibers pozdrawia każdego przybysza na pokładzie swojej Arki mocnym uściskiem dłoni. Od trzech miesięcy łódź jest gotowa i zwiedziło ją już ponad 30 000 osób. Arka jest o połowę mniejsza od oryginału. Gdyby Huibers zbudował ją w wymiarach znanych z przekazów biblijnych nie mógłby sterować takim kolosem.-

- Kadłub ma 70 metrów długości, 13 metrów wysokości i 10 metrów szrokości. Ledwie mieści się w śluzie w Harderwjiku i pod mostami. A gdybym chciał przejechać przez śluzę w Den Helder, musiałbym odczepić łodzie ratunkowe.- wyjaśnia.

Replika Arki, przypominająca gigantyczną, brzuchatą beczkę do wina, kotwiczy w kanale północnoholenderskiego miasteczka Schagen.

Stojąc przed wielkim drewnianym kadłubem człowiek czuje się jak liliput. Budulec statku jest ten sam, jak w przekazach Starego Testamentu. Johan Huibers zużył na jego budową 1200 pni drzewa sosnowego i cedrowego. Nad zrealizowaniem projektu pracował w sumie półtora roku.

-Dojrzewaliśmy wszyscy z Biblią. Ona była źródłem naszej wiary.. Chcę pomóc ludziom przypomnieć nauki Biblii, a budując Arkę spełniłem swoje marzenie.- tłumaczy.

Preformance Greenpeace na górze Arrat podczas szczytu G8.Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Na początku był sen, a właściwie nocny koszmar. Działo się to na początku lat 90-tych – opowiada Johan Huibers.

- Mieszkamy nad morzem. Więc gdy jest burza, chodzę z dziećmi nad wodę i przyglądam się jak kilkunastometrowe fale przelewają się przez groble. Pewnej nocy przyśniło mi się, że Holandia pochłonięta została przez potop. Po tym śnie postanowiłem zbudować tę starotestamentową łódź. W ten sposób chciałem przypomnieć ludziom o miłości Boga.-

Johan Huibers jest wprawdzie głęboko wierzącym katolikiem, ale nie zamierza nikogo nawracać na wiarę. W pierwszej kolejności chce, aby zwiedzający statek dobrze się bawili. Dlatego wnętrze Arki wygląda jak park tematyczny z ogromną ilością atrakcji i modelami różnych gatunków zwierząt przedstawionych w oryginalnej wielkości. Są tam między innymi słonie, żyrafy, lwy i różne gady.

Wstęp do tego biblijnego parku kosztuje 5 Euro dla dorosłych i 2 euro dla najmłodszch. Johan Huibers liczy na to, że Arkę odwiedzi dużo osób, ponieważ jest to dla niego jedyna szansa, żeby spłacić zaciągniąty na budowę statku dług w banku. Realizacja tego projektu pochłonęła milion euro.

Jedni twierdzą, że to świetna inwestycja, inni kręcą nosem.

- Niesamowite, jak świetnie udało mu sią zrealizować ten pomysł. Te modele zwierząt są fantastyczne. Warto było w to zaintestować.- pieje z zachwytu jedna ze zwiedzających Arkę kobiet.

-Słyszałem, że Arka ma udać sią w rejs. Uważam, że za dużo jest w tym wszystkim ideologii. – komentuje chłodno jeden ze zwiedzających.

Faktycznie Johan Huibers udaje się wkrótce w rejs po Renie. W przyszłości być może stworzy nową Arkę – tym razem oryginalnej wielkości.