Aroganccy Wessi, marudni Ossi
3 października 2015Przez 45 lat Niemcy żyli w podzielonym kraju. Lata podziału kraju na dwie całkowicie różne części pod względem politycznym i gospodarczym zdają się wciąż jeszcze oddziaływać na ludzi.
O tym, że jedność wciąż jeszcze nie dokonała się w głowach ludzi, świadczą badania berlińskiego Instytutu Demografii i Rozwoju na temat, jak dalece zrosły się niegdyś podzielone Niemcy.
Jak wynika z badań, prawie połowa Niemców jest zdania, że między wschodem i zachodem jest więcej różnic niż elementów wspólnych. Prawie jedna czwarta wschodnich Niemców uważa mieszkańców zachodnich Niemiec za aroganckich; w przekonaniu zachodnich Niemców ich wschodni krajanie przede wszystkim stawiają wymagania. Jedno jest im wspólne: zarówno Ossi jak i Wessi uważają się nawzajem za przemądrzałych.
Zjednoczenie potrzebuje więcej niż jednego pokolenia
Co myślą o sobie nawzajem wschodni i zachodni Niemcy, to tylko jeden z 25 tematów, o jakie pytano respondentów chcąc dowiedzieć się, jak dalece zrosły się niegdyś podzielone Niemcy w okresie 25 lat.
Po tym gigantycznym i bezprzykładnym wysiłku do dzisiaj powstało co prawda kilka kwitnących krajobrazów, stwierdza instytut w analizie, lecz o całkowitym zrównaniu między wschodem i zachodem nie może być mowy. Z przyczyn strukturalnych przypuszczalnie takie zrównanie nigdy nie nastąpi.
- Taki wynik nas samych zadziwił - powiedział dyrektor berlińskiego instytutu Reiner Klingholz. Obojętnie czy pod względem rozwoju demograficznego, siły gospodarczej, majątku, spadków czy wielkości gospodarstw rolnych - wszędzie dostrzegalna jest niemal ta sama stara granica podziału.
Jak stwierdzili naukowcy, wschodni Niemcy pracują dłużej, ale zarabiają mniej niż zachodni. Dokładnie jest to trzy czwarte przeciętnej zachodniej płacy na zachodzie, gdzie wyższa jest jednak efektywność pracy. Naukowcy uzasadniają to bardziej rozdrobnioną strukturą gospodarki, jaka która powstała po upadku NRD.
Jeżeli chodzi o udział kobiet w życiu zawodowym i opiekę nad dziećmi, zachód jest wyraźnie poniżej poziom wschodniego. W dużym stopniu Niemcy na wschodzie i zachodzie kraju zbliżyli się do siebie pod względem spodziewanej długości życia, poziomu wykształcenia, nawyków konsumenckich i liczby dzieci.
- Jedność nie jest bynajmniej aktem woli politycznej - podsumowuje Rainer Klingholz. - To powolny proces, który będzie trwał jeszcze co najmniej jedno pokolenie.
DPA / Małgorzata Macke