1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ataki NATO na Jugosławię jako usprawiedliwienie dla Rosji?

23 marca 2024

25 lat temu NATO zaatakowało Jugosławię, aby zapobiec „katastrofie humanitarnej” w Kosowie. Porównywanie tego z wojną Rosji przeciwko Ukrainie jest niewłaściwe z wielu względów.

Belgrad po nalocie NATO
Dym nad siedzibą rządzącej Partii Socjalistycznej prezydenta Jugosławii Slobodana Miloszevicia, po trafieniu podczas ataku powietrznego NATO na Belgrad 21 kwietnia 1999 r.Zdjęcie: picture-alliance / dpa

Po miesiącach bezowocnych negocjacji, 24 marca 1999 roku sojusz NATO zdecydował się na interwencję w wojnie domowej między armią jugosłowiańską i serbskimi siłami bezpieczeństwa z jednej strony, a ultranacjonalistyczną Armią Wyzwolenia Kosowa (KLA) z drugiej.

Rozpoczynając naloty na cele w Serbii, państwa NATO chciały zmusić prezydenta Jugosławii Slobodana Miloszevicia do zakończenia czystek etnicznych w Kosowie. Katastrofa humanitarna w Kosowie, której obawiała się Organizacja Narodów Zjednoczonych, miała zostać w ten sposób zażegnana.

Nie było mandatu ONZ dla ataków wojskowych, w których pomimo użycia broni precyzyjnej ginęli cywile. Państwa NATO, pod przywództwem prezydenta USA Billa Clintona, same udzieliły sobie zgody na ich podjęcie. Uzasadnieniem była „interwencja humanitarna”, która była konieczna, aby zapobiec pogorszeniu sytuacji.

Chodziło też o wyegzekwowanie rezolucji ONZ, których Jugosławia nigdy nie wdrożyła. Dziś, po 25 latach od tej interwencji, większość prawników zajmujących się prawem międzynarodowym jest zdania, że operacja NATO nie miała w nim pokrycia.

22.02.1999: start myśliwca z lotniskowca USS EnterpriseZdjęcie: Getty Images

Uzasadniona moralnie, ale bezprawna?

– Według dominującej opinii, było to przestępstwo. Już wcześniej powiedziano, że działania militarne zostaną podjęte przeciwko Serbii tylko za zgodą Rady Bezpieczeństwa. Inne uzasadnienia nie wchodzą w rachubę, przynajmniej według panującej opinii – mówi w wywiadzie dla DW profesor Wolff Heintschel von Heineigg, wykładowca i badacz prawa międzynarodowego na Uniwersytecie Europejskim Viadrina we Frankfurcie nad Odrą.

Powody podjęcia tej interwencji NATO, podawane przez zachodnich polityków, wahają się od ochrony ludności w Kosowie i ustabilizowania sytuacji na rozdartych wojną Bałkanach Zachodnich po blokowanie Rady Bezpieczeństwa ONZ przez Rosję i Chiny.

Ówczesny niemiecki minister spraw zagranicznych Joschka Fischer też mówił o interwencji, która była moralnie konieczna, aby zapobiec masakrom takim, jak te w Bośni i Hercegowinie. – To wszystko stanowi tylko akademickie rozważania. Prawo międzynarodowe nie jest tworzone przez małą grupę osób i nie jest prawem zwyczajowym. Potrzebujemy przytłaczającej większości państw. A takiej nie ma – twierdzi ekspert od prawa międzynarodowego.

04.04.1999: ładowanie bombowca B1 Lancer przez akcją NATOZdjęcie: Getty Images

Rosja wymyśla uzasadnienie

Atak NATO na Jugosławię, który zakończył się dopiero 10 czerwca 1999 roku, gdy Slobodan Miloszević się poddał, w świetle prawa międzynarodowego jest czymś w rodzaju grzechu pierworodnego. – Argumenty przedstawione przez osiem państw NATO zaangażowanych w kampanię wojenną w Kosowie można było usłyszeć ponownie, gdy doszło do aneksji Krymu – przypomina Wolff Heintschel von Heinegg, opisując konsekwencje tego wydarzenia.

Anektując Krym w 2014 roku, Rosja powołała się na rzekomy precedens, aby chronić ludność Krymu przed wyimaginowanym zagrożeniem. Władimir Putin wykorzystał ten sam schemat po inwazji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku, twierdząc, że ludność wschodniej Ukrainy poprosiła o pomoc i powołał się na Kartę Narodów Zjednoczonych jako uzasadnienie „specjalnej operacji wojskowej”.

Opinia profesora Wolffa Heintschela von Heinegga, jako znawcy prawa międzynarodowego, w sprawie tego uzasadnienia jest jednoznaczna. – Nawet jeśli uznaje się interwencję humanitarną, rosyjskie argumenty są w oczywisty sposób absurdalne. Na Krymie nie było mowy o sytuacji, która panowała wtedy w Kosowie; wspominam tu tylko stałe czystki etniczne, których nie było na Krymie ani w południowo-wschodniej Ukrainie.

Jak żyją Rosjanie w Serbii?

02:41

This browser does not support the video element.

Brak uzasadnienia dla wojny

Sytuacji sprzed 25 lat na Bałkanach Zachodnich nie można porównywać z dzisiejszą sytuacją na Ukrainie. Rosyjska inwazja i szeroko zakrojona wojna przeciwko Ukrainie pozostają nielegalne w świetle prawa międzynarodowego.

– To jest cena, jaką musimy zapłacić za operację NATO w Kosowie: jesteśmy teraz konfrontowani z tymi samymi argumentami, które wysuwaliśmy wtedy, nawet jeśli fakty są oczywiście zasadniczo inne – mówi profesor Heintschel von Heinegg.

Ponowna ocena prawna operacji NATO przeciwko Jugosławii spełzła na niczym zarówno przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym dla byłej Jugosławii, jak i przed międzynarodowymi sądami. W obecnym przypadku wojny w Ukrainie Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze nakazał Rosji zaprzestanie wszelkich działań bojowych w Ukrainie w marcu 2022 roku. Rosja jednak ignoruje ten nakaz. Główne postępowanie, które dotyczy Konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa, jest w toku.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>