1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Auschwitz jako model biznesowy? Wnuk komendanta oszustem

12 sierpnia 2020

Rainer Hoess stał się znany jako wnuk komendanta Auschwitz. Został skazany przez sąd za oszustwa. Próbował zarabiać na historii dziadka zbrodniarza.

Rainer Höß |  Enkel des Auschwitz-Kommandanten Rudolf Höß
Rainer Hoess, wnuk komendanta Auschwitz Rudolfa HoessaZdjęcie: picture-alliance/dpa/L. Müller-Bohlen

Jeszcze dziesięć lat temu Rainer Hoess wiódł całkiem zwyczajne życie w Badenii-Wirtembergii i z pewnością po dziś dzień nikt specjalnie nie interesowałby się 55-latkiem gdyby nie fakt, że jest wnukiem jednego z najokrutniejszych niemieckich zbrodniarzy  – Rudolfa Hoessa, budowniczego i komendanta obozu Auschwitz (maj 1940 – listopad 1943). Do 1945 roku zamordowano tam ponad milion ludzi, w większości Żydów. W 1947 roku Hoess został stracony w miejscu zbrodni. Nigdy nie okazał skruchy za swoje czyny. 

Oficerowie SS, w tym komendant Auschwitz Rudolf Hoess (drugi z prawej)Zdjęcie: picture-alliance/AP Photo/USHMM

Konfrontacja ze zbrodnią w rodzinie

Są potomkowie niemieckich zbrodniarzy, którzy skonfrontowali się z rodzinną historią. Dziennikarz Niklas Frank  bezlitośnie rozliczył się z czynami swego ojca Hansa Franka, który był w okupowanej Polsce „Generalnym Gubernatorem”.

W przypadku Rainera Hoessa nasuwa się podejrzenie, że motywem publicznych wystąpień na temat dziadka i niemieckich zbrodni było poszukiwanie poklasku. Wielokrotnie spotykał się z młodzieżą, jeździł też z grupami do Auschwitz, gdzie pokazywał młodym ludziom „willę Hoessa”, w której jego dziadek mieszkał wraz z rodziną w czasie, gdy był komendantem obozu.

Występował w licznych programach telewizyjnych, a ocalała z Holokaustu Eva Mozes Kor symbolicznie go „adoptowała".

W filmie wyprodukowanym przez Deutsche Welle wyznaje, że dopiero gdy miał 15 lat, uświadomił sobie rolę swojego dziadka w niemieckiej machinie zbrodni. Przedtem mówiono mu, że dziadek Rudolf był dyrektorem więzienia. Rainer Hoess tłumaczył, dlaczego zdecydował się mówić o tym publicznie: „Bo widziałem, jak postępuje zwrot na prawo i dlatego, że ludzie na świecie znów zaczną to ignorować”. Z solidarności z ofiarami dziadka wytatuował sobie na piersi gwiazdę Dawida.

Niklas Frank skonfrontował się ze zbrodniami ojca Hansa Franka Zdjęcie: DW

Auschwitz jako model biznesowy?

2 sierpnia izraelski dziennikarz Eldad Beck ujawnił w dzienniku „Bild am Sonntag", w jaki sposób Rainer Hoess zwrócił jego uwagę: gdy chciał przekazać pudełko z rodzinnymi fotografiami do Instytutu Pamięci Yad Vashem w Jerozolimie. Jednak nie zamierzał ich podarować, lecz sprzedać. Nie tylko Beck zarzuca Hoessowi wykorzystawanie historii dziadka dla celów majątkowych. „Gelsenzentrum”, portal miasta Gelsenkirchen, obwinia go o próbę „zbicia kapitału na cierpieniu milionów ludzi zamordowanych w Holokauście”.

Jego brat Kai Hoess, pastor ewangelikalny, przez wiele lat milczał, teraz jednak podważa niektóre treści zawarte w książce Rainera z 2013 roku. W lipcu zacytowany został przez internetowe wydanie „Sunday News”: twierdził, że nic nie wie o tym, by jego brat Rainer był bity przez ojca, który według Kaia Hoessa był spokojnym i biernym człowiekiem.

Wnuk komendanta Auschwitz: rozliczyć się z przeszłością

02:43

This browser does not support the video element.

Skazany za oszustwo

Okazało się, że komercyjne wykorzystywanie statusu wnuka zbrodniarza, naganne moralnie w oczach wielu osób, może mieć także skutki prawne. 24 czerwca sąd w Leonbergu w Badenii-Wirtembergii skazał Hoessa za oszustwo na osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.

Rainer Hoess i Eva Mozes Kor w filmie dokumentalnym "Wnuk" autorstwa serbskiego reżysera Aleksandra Reljica Zdjęcie: "Enkel"-Produktion

W ramach zawieszenia kary nałożono na skazanego obowiązek odbycia 80 godzin prac społecznych i wpłaty 17.000 euro. To kwota, którą Rainer Hoess „pożyczył” od pewnego przedsiębiorcy na film o Holokauście, który rzekomo sam zamierzał nakręcić. Zapewniał, że posiada w USA miliony zainwestowane w ziemię, jednak nie może się teraz dostać do tych pieniędzy, a brakuje mu jedynie kilkudziesięciu tysięcy euro. W rzeczywistości Hoess był w tym czasie poważnie zadłużony.

Sąd w Leonbergu potwierdził, że Hoess już przedtem wchodził w konflikt z prawem i był skazywany.

Kroki prawne przeciwko mediom

Rainer Hoess najwyraźniej zaakceptował wyrok. Inaczej sprawa się ma z informacjami opublikowanymi przez „Bild” i „Gelsenzentrum”. Na pytanie Deutsche Welle Hoess odpowiedział w emailu, że wraz ze swoimi prawnikami przygotowuje „skargę w tej sprawie”. Nie odpowiedział na pytanie, czy wyrok sądu w jakikolwiek sposób wpłynie na jego kolejne plany występów publicznych.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>