Austria wypowiada walkę opłatom na niemieckich autostradach
31 grudnia 2016KE może sobie akceptować wprowadzenie w Niemczech myta dla samochodów osobowych za korzystanie z autostrad. Austria jednak nie ma zamiaru tego przełknąć i szuka wśród niemieckich sąsiadów sojuszników. „Na początku roku zaprosimy wszystkie państwa graniczące z Niemcami na spotkanie koordynacyjne w Brukseli” – powiedział gazecie „Welt am Sonntag” (WaS) austriacki minister komunikacji Jörg Leichtfried. Rozmawiano już z Belgami i Holendrami, „którzy też krytykują niemieckie myto”. Przedstawiciele rządu w Berlinie nie zostali zaproszeni na to spotkanie, potwierdziła rzeczniczka ministerstwa komunikacji.
Rząd w Wiedniu od dawna sprzeciwia się planowanemu wprowadzenia opłat za korzystanie z niemieckich autostrad. W liście do Violety Bulc, unijnej komisarz ds. transportu Leichtfried nazwał rozwiązanie zaproponowane przez niemieckiego szefa resortu Alexandra Dobrindta (CSU) jako „nie do zaakceptowania”.
„Masowa dyskryminacja”
Niemieckie myto jest w dalszym ciągu „w wielu aspektach niezgodne z przepisami UE”, głosi pismo. Niezmiennie myto uderza po kieszeni zagranicznych kierowców samochodów osobowych, podczas gdy niemieckim kierowcom zrekompensują te opłaty ulgi podatkowe. Poza tym kontrolowani będą tylko kierowcy samochodów z zagraniczną rejestracją. Obydwa te aspekty kryją w sobie „groźbę masowej dyskryminacji” zagranicznych kierowców, uważa austriacki minister transportu.
Unijna komisarz Bulc powinna jeszcze raz zlecić szczegółowe zbadanie tekstów niemieckich ustaw. Rząd w Wiedniu nie wyklucza, że wniesie w tej sprawie pozew do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Niemiecki polityk Alexander Dobrindt zanegował na początku grudnia tę krytykę, jak stwierdził, „brakuje mu zrozumienia dla gderania Ösi” – jak nazywają Austriaków Niemcy. Kompromis osiągnięty na początku grudnia przez niemiecki rząd i Komisję Europejską przewiduje wprowadzenie różnych rodzajów winiet krótkoterminowych i stawki uwzględniające emisję spalin. Dla samochodów najmniej zanieczyszczających środowisko winieta na przykład dziesięciodniowa miała kosztować pierwotnie 5 euro, teraz to 2,5 euro. Opłaty będą uiszczali także niemieccy kierowcy, ale otrzymają za nie zniżki w podatku drogowym.
Rząd w Berlinie zamierza się zająć odpowiednimi ustawami w styczniu 2017.
afp, dpa, rtr / Elżbieta Stasik