Baśnie braci Grimm od 200 lat bawią nie tylko dzieci
19 grudnia 2012Był rok1803, kiedy to Jacob i Wilhelm Grimm podczas studiów na uniwersytecie w Marburgu poznali dwóch pisarzy epoki romantyzmu Clemensa Brentano i Achima von Arnim, którzy zaczęli gromadzić i spisywać teksty historycznych i ludowych legend, by uchronić je od zapomnienia. Ukazały się one potem w zbiorze "Des Knaben Wunderhorn", i kilka z zawartych tam tekstów pochodziło od braci Grimm. Przy projekcie tym narodziła się idea, by w podobny sposób zachować baśnie, które kursowały tylko w ustnym przekazie. W roku 1806, kiedy po studiach powrócili do Kassel, zajęli się zbieraniem i spisywaniem fantastycznych opowieści. Posługiwali się zarówno żywymi opowieściami jak i tekstami istniejącymi już w formie pisemnej.
Baśniowe kobiety
Pomogła im przy tym okoliczność, że akurat w okolicach Kassel było wielu bajarzy, a raczej bajarek. Najbogatszym źródłem baśni okazała się być Dorothea Viehmann, która bynajmniej nie była prostą chłopką, jak później niosła wieść - tylko wykształconą kobietą, potomkinią hugenotów, która znała zarówno francuskie jak i niemieckie bajki. Pięknie opowiadało bajki także sześć córek aptekarza Wilda, który z Berna przeprowadził się do Kassel. Te młode damy wprowadziły Grimmów w świat baśni włoskich, południowo-niemieckich i retoromańskich. Jedna z panien, Dorothea Wild, nazywana czule Doertchen w roku 1825 została nawet żoną Wilhelma Grimma.
Pierwsze wydanie zbioru baśni braci Grimmów zawierało teksty pochodzące od 50 patronów i patronek; była wśród nich Ludovica "Lulu" Jordis, jedna z kilku sióstr Clemensa Brentano, Wilhelmine von Schwertzell, będąca siostrą jednego z przyjaciół szkolnych Wilhelma, córka pastora Friederike Mannel. Jeden z bajarzy Johann Friedrich Krause z Schauenburga gustował w baśniach, w których nigdy nie występowały pozytywne kobiece bohaterki czy w ogóle piękne kobiety - zawsze były natomiast czarownice czy zdziwaczałe staruchy.
Baśnie, których bohaterami były piękne dziewice i śliczne królewny były natomiast domeną Marie i Jeanette Hassenpflug, także potomkiń hugenotów.
Początki nie zapowiadały sukcesu
Po tych zabiegach i mozolnym spisywaniu opowieści przyszedł wreszcie dzień wydania zbioru baśni 20 grudnia 1812 roku. "Kinder- und Hausmaerchen" ( ""Baśnie dla dzieci i baśnie domowe") nie stały się jednak bestsellerem, który ludzie wyrywaliby sobie z rąk. Antologia była bardzo surowa w wyrazie, baśnie pełne okrucieństwa i zła; książka była także niespójna stylistycznie, a poza tym czytelnika irytowały naukowe przypiski braci Grimm, w jakie zaopatrzone były teksty. Jeszcze gorzej sprzedawał się drugi tom baśni, który ukazał się w 1815 roku. Jacoba, starszego z braci Grimm to komercyjne fiasko tak bardzo nie martwiło, bo zależało mu przede wszystkim na zabezpieczeniu ustnego przekazu kulturowego w formie naukowego zapisu.
Wygładzone opowieści
Wilhelm natomiast, biorąc wzgląd na najmłodszych czytelników, już w pierwszym tomie starał się z wyczuciem redagować teksty, i wykształcił w ten sposób swój własny, romantyczny sposób narracji. Dokonywał także korekty zbyt drastycznych, amoralnych pasaży dostosowując je do wyobrażeń mieszczańskiego kanonu wartości: złe matki przerabiał na macochy, nagie księżniczki ubierał w pyszne szaty, a fakt, że Roszpunka na wieży była w błogosławionym stanie, uszedł uwagi zarówno złej wróżki jak i młodocianego czytelnika.
Nowe wydanie zbioru 200 baśni w 1819 roku, już po stylistycznych przeróbkach i dramaturgicznym wygładzeniu i dalsze wydania, jak ostatnie z ręki Grimmów z 1857 roku, były rozchwytywane, podobnie jak małe wydanie 50 baśni z roku 1825 z ilustracjami młodszego brata Ludwiga Emila Grimma.
Do najpopularniejszych baśni, które doczekały się wydań w bez mała 160 językach całego świata należą: "Kopciuszek", "Król Drozdobrody", "Śnieżka", "Śpiąca królewna", "Jaś i Małgosia", "Muzykanci z Bremy", "Roszpunka" i wiele, wiele innych...
HMWK/ Małgorzata Matzke
Red.odp.: Bartosz Dudek