1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bajka czy katastrofa na EURO 2012? Organizatorzy uspokajają Niemców

8 czerwca 2011

Na rok przed otwarciem Euro 2012 organizatorzy imprezy uspokajali w Berlinie niemieckich fanów. Tego samego dnia, gdy niemieckie gazety napisały o "katastrofie", goście z Polski zapewniali, że mistrzostwa będą "bajką".

The 2012 UEFA European Football Championship mascots meeting with miners of Kalinin Mine in Donetsk, Ukraine, 24 November, 2010. The Euro 2012 finals will take place in Poland and Ukraine. Photo: Irina Aleksandrova
Maskotki są, stadiony będąZdjęcie: Picture-Alliance/dpa

Na konkretne pytania o scenariusze rozwiązywania problemów, Tomasz Zahorski, współkoordynator "Pl.2012" odpowiadał na konferencji prasowej w Berlinie, iż "jest dobrze". Jego zdaniem obawy są przesadzone. Zahorski zwracał uwagę, że w innych krajach miały miejsce podobne problemy i wszędzie się z nimi uporano. Przypominał o kłopotach, jakie miały miejsce np. w Wiedniu czy we Frankfurcie nad Menem, gdzie przeciekał dach stadionu - jakby to mogło uspokoić zagraniczną prasę w odniesieniu do Euro 2012.

Konferencja prasowa "Euro2012" w Berlinie nie przyniosła wielu odpowiedziZdjęcie: DW

Na pytania odnośnie bezpieczeństwa i chuliganów przedstawiciel PZPN, Piotr Gołos, przyznał, że organizatorzy dostrzegają problem i "są obecnie podejmowane ponadludzkie zabiegi w celu ich rozwiązania". Organizatorzy poinformowali w Berlinie o planowanej ustawie i rejestrze chuliganów.


Polska i Niemcy zagrają, ale gdzie?

Dziennikarze interesowali się również meczem Polska - Niemcy, który miał się odbyć na początku września 2011 na nowym stadionie w Warszawie. "Ostateczna decyzja zapadnie po 15 czerwca, bo do tego terminu wykonawca ma przedstawić nowy harmonogram" - zapeniał Tomasz Zahorski. Dodał: "Te problemy nie zagrażają meczowi. Odbędzie się on w Warszawie lub w jednym z innych stadionów, które do tej pory będą gotowe".

Na prezentacji w Berlinie okazało się też nie być problemem opóźnienie budowy autostrady A2. "Autostrada A2 nie jest inwestycją, która zagraża Euro 2012" - zaznaczył Tomasz Zahorski. Odnośnie możliwych opóźnień w Polsce lub na Ukrainie Piotr Gołos z PZPN podkreślił odpowiedzialność każdego z partnerów i dodał, że "na rok przed rozpoczęciem mistrzostw nie ma mowy o planie B". "Jest pewne, że mistrzostwa w Polsce i na Ukrainie się odbędą" - dodał.


Tomasz Zahorski, współkoordynator "Pl.2012" uspokaja Niemców jak możeZdjęcie: DW

Problemów brak, konkretów też

Na konferencji prasowej w Berlinie przedstawiciele "PL.2012" i PZPN przez dwie godziny referowali szczegóły polskiej kampanii reklamowej związanej z Euro 2012, pomijając jednak to, co właściwie najbardziej interesuje potencjalnych gości z Niemiec. Wydawało się jakby większość informacji adresowanych było do krajowej publiczności.

Zabrakło głównie konkretnych informacji związanych z przyjazdem i pobytem na Euro2012, a rozwój infrastruktury komunikacyjnej potraktowano tylko ogólnikowo. Wspomniano o przygotowywanym portalu internetowym, gdzie będzie można dokonać rezerwacji, ale nie było mowy o tym, na jakich trasach przewiduje się zwiększenie taborów lub dodatkowe połączenia lotnicze.

Także baza noclegowa i serwis dla zagranicznych turystów w czasie mistrzostw pozostają dla niemieckiego odbiorcy zagadkowe. Organizatorzy zapewnili o pomocy ze strony kilku tysięcy wolontariuszy i podkreślili, że Euro 2012 ma dla Polski nie tylko wymiar sportowy, lecz także turystyczny i gospodarczy. Oczekuje się, że na Euro przybędzie do Polski ponad milion zagranicznych turystów. Polska Organizacja Turystyczna prowadzi już specjalną akcję promocyjną w Niemczech, Anglii oraz we Francji.

Nie wiadomo, kiedy będzie gotowy warszawski stadion, gdzie miał się odbyć mecz towarzyski Polska-NiemcyZdjęcie: DW

Niemiecka prasa mało optymistycznie

Zanim w Berlinie odbyła się prezentacja przygotowań do Euro 2012, niemiecka prasa pisała o nadciągającej katastrofie na mistrzostwa Europy piłki nożnej. Opiniotwórcza Frankfurter Allgemeine Zeitung napisała "o pryskającym czarze polskiej gospodarki", a Berliner Zeitung pytała: "Sen nocy letniej czy letnia katastrofa?".

Spotkanie w Berlinie miało uspokoić nastroje. Po prezentacji oraz najnowszych doniesieniach o przesunięciu raportu ministra sportu na temat Euro 2012 pytań jednak w Niemczech nie ubywa. Zainteresowanie przyjazdem na Euro 2012 na razie nie jest w Niemczech duże. Jak wynika z dotychczasowych rezerwacji biletów wstępu tylko 10 procent zainteresowanych pochodzi z zagranicy, z tego zaledwie 3 procent z Niemiec.

Róża Romaniec, Berlin

red. odp. Bartosz Dudek