1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Państwo nie zdało egzaminu

15 czerwca 2011

Większość Niemców nie zostawia suchej nitki na rządowym zarządzaniu kryzysem, wywołanym epidemią EHEC. Choroba, której objawy przypominają często czerwonkę, spowodowały śmierć wielu pacjentów.

Eine Laborantin vergleicht am 27.05.2011 im Robert Koch Institut (Außenstelle Wernigerode) im Landkreis Harz EHEC-Kolonien auf Nährboden. Die EHEC-Welle rollt unvermindert vor allem durch den Norden Deutschlands. Bis zum Samstag (28.05.2011) sind dem gefährlichen Darmkeim neun Menschen zum Opfer gefallen. Auch die Zahl der Krankheits- und Verdachtsfälle steigt. Nach offizieller Schätzung ist der Höhepunkt noch nicht erreicht. Wo die Ursache liegt, ist weiter unklar. Foto: Matthias Bein dpa/lah (zu dpa 0421 vom 28.05.2011) +++(c) dpa - Bildfunk+++
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Jak wynika z ankiety, przeprowadzonej na zlecenie hamburskiego magazynu ilustrowanego Stern, 58 procent Niemców uważa działania, podjęte na rzecz zwalczania epidemii, wywołanej kałową bakterią pałeczki okrężnicy za raczej nieudane, (35 procent) lub całkiem nieudane (23 procent). Jedynie mniejszość ankietowanych uznała działanie rządu w tej sprawie za należyte (35 procent), a 4 procent respondentów uznało je za zgoła bardzo dobre. Niemcy nie są zadowoleni z polityki informacyjnej na temat epidemii, jej przyczyn i źródła: 44 procent uważa, że wprowadzano zamieszanie mnogością informacji; 21 procent podało, że potrzebnych informacji było za mało. Mniej, niż jedna trzecia ankietowanych stwierdziła, że polityka informacyjna była należyta.

Niemcy jedzą inaczej

Alarm odwołany - ogórki i pomidory poza podejrzeniemZdjęcie: picture alliance/dpa

Z przeprowadzonych na zamówienie tygodnika Stern badań wynika, że większość mieszkańców Niemiec w obliczu groźnej epidemii zmieniło przyzwyczajenia w zakresie odżywiania. I tak 58 procent konsumentów podało w ankiecie, że zrezygnowali z jedzenia określonych gatunków warzyw. Okazuje się, że kobiety są w tym zakresie wrażliwsze od mężczyzn, bo aż 65 procent kobiet (a tylko 50 procent mężczyzn) zmieniło jadłospis. Do tego 40 procent ankietowanych podało, że bardziej, niż dotąd, dba o higienę osobistą: i tak 44 procent kobiet myje częściej ręce; mężczyźni mniej się przejęli bakteriami, ale i w tej grupie 35 procent ankietowanych podało, że częściej sięga po mydło.

Źródło epidemii nadal nieznane

Sprawca? Trudno powiedziećZdjęcie: picture-alliance/dpa

Apogeum epidemii przypadło na 23 maja. Wówczas zarejestrowano 155 nowych przypadków infekcji. Liczba zachorowań odtąd spada. Spada także liczba przypadków szczególnie skomplikowanych, jakim jest zespół hemolityczno-mocznicowy (HUS). Nadal jednak nie ustalono źródła pochodzenia bakterii. Poszukiwania trwają. W centrum uwagi epidemiologów pozostaje farma produkcji kiełków Gärtnerhof w Dolnej Saksonii. Jak informuje dolnosaksoński krajowy resort zdrowia, z 700 pobranych próbek żadna nie wykazała dotąd obecności bakterii. Ministerstwo podało, że nie można zarzucić farmie lekceważenia przepisów dotyczących zachowania higieny.

ag / Andrzej Paprzyca

red. odp.: Iwona D. Metzner

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej