Informacje o sprawie podaje sobotnie (26.08.2023) wydanie „Sueddeutsche Zeitung” (SZ). Gazeta rozmawiała z wieloma naocznymi świadkami, którzy zgłosili incydent z roku szkolnego 1987/88 w gimnazjum w Mallersdorf-Pfaffenberg. Dziennik cytuje również dokument o treści prawicowo-ekstremistycznej. Premier Bawarii, Markus Soeder (CSU), zażądał wyjaśnień.

Według „SZ”, ulotka została najwyraźniej napisana i rozpowszechniona w odpowiedzi na szkolny konkurs z historii Niemiec. Jej treść wzywa do udziału w rzekomym federalnym konkursie: „Kto jest największym zdrajcą ojczyzny?”. Uczestnicy mieli zgłosić się do „obozu koncentracyjnego w Dachau na rozmowę kwalifikacyjną”. Pierwszą nagrodą zaś miał być „darmowy lot przez komin w Auschwitz”. Kolejną nagrodą był „dożywotni pobyt w masowym grobie”.

Świadkowie potwierdzają

Według gazety, Aiwanger był wówczas w jedenastej klasie gimnazjum, a dwa lata później zdał maturę. Naoczni świadkowie, którzy chcieli pozostać anonimowi, powiedzieli dziennikowi, że obecny zastępca Soedera został wówczas wezwany do odpowiedzialności jako autor ulotki. Według raportu, z tego powodu zebrała się szkolna komisja dyscyplinarna. Aiwanger nie zaprzeczył autorstwu i miał „zostać ukarany”.

Aiwanger przekazał „Sueddeutsche Zeitung” za pośrednictwem rzecznika, że „niczego takiego nie wyprodukował”. W przypadku publikacji artykułu na ten temat w gazecie ma „podjąć kroki prawne przeciwko tej kampanii oszczerstw, w tym roszczenia odszkodowawcze”.

Ostre reakcje

Markus Soeder powiedział „SZ” w sobotę w reakcji na doniesienia prasowe, że padły „straszne oskarżenia”. Ulotka była „nieludzka, wręcz obrzydliwa”. Wezwał Aiwangera do całkowitego wyjaśnienia zarzutów. Bawarska opozycja zareagowała gniewnie. Grupa parlamentarna SPD ogłosiła, że zwoła specjalną sesję bawarskiego parlamentu i zażądała dymisji Aiwangera.

Pełnomocnik rządu federalnego ds. antysemityzmu, Felix Klein, powiedział, że jeśli oskarżenia są prawdziwe, Aiwanger byłby „nie do przyjęcia” jako zastępca premiera Bawarii. „Takie nieludzkie uwagi na temat ofiar Holokaustu nie mogą być wypowiadane przez nikogo – nawet przez młodych ludzi” – powiedział Klein gazecie „Bild am Sonntag”. To musi być konsensus wszystkich demokratycznych partii, dodał.