1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bawaria chce przejąć elektrownię atomową. Zdecydowane słowa

16 kwietnia 2023

Bawaria chce przejąć zarządzanie wyłączoną elektrownią Isar 2 – zapowiada premier landu. Z Berlina już wysłano twarde „nie”.

Markus Soeder
Markus Soeder Zdjęcie: :Bayerische Staatskanzlei via SVEN SIMON/IMAGO

Ostatnie trzy reaktory jądrowe w Niemczech, w tym Isar-2 w Bawarii, zostały wyłączone wieczorem w sobotę (15.04). Decyzja ta była odwlekana m.in. ze względu na skutki dla Niemiec wojny w Ukrainie i rezygnacji z rosyjskich surowców. Decyzja ta – forsowana przede wszystkim przez Zielonych, którzy są w rządowej koalicji – jest jednak wciąż krytykowana, nie tylko za granicą, ale i w samych Niemczech.

Soeder: Bawaria chce przejąć elektrownię

Premier Bawarii Markus Soeder z CSU ocenił w rozmowie z „Bild am Sonntag”, że decyzja ta jest zła i sprowadzi na Niemcy problemy.

– Bawaria domaga się zatem od rządu federalnego mandatu dla dalszego  funkcjonowania elektrowni jądrowej. Dopóki kryzys (w dostawach energii spowodowany wojną na Ukrainie) się nie skończy, a przejście na odnawialne źródła energii się nie powiedzie, do końca dekady musimy korzystać z każdej formy energii. Bawaria jest gotowa wziąć na siebie tę odpowiedzialność – powiedział gazecie Soeder.

Koniec energii jądrowej w Niemczech

02:01

This browser does not support the video element.

Chadecki premier Bawarii, który należy do opozycji wobec lewicowego rządu w Berlinie, wie, że to politycznie niemożliwe. A nawet gdyby było, procesy legislacyjne i zatwierdzające oraz techniczne zajęłyby prawdopodobnie rok lub dłużej i nie ma szans, by zdążyć z nimi do następnej zimy.

Soeder zapowiedział też, że jego land planuje budowę własnego reaktora badawczego – chętnie we współpracy z innymi krajami: – Nie może być tak, że kraj inżynierów, taki jak Niemcy, rezygnuje z jakichkolwiek roszczeń do kształtowania przyszłości i z międzynarodowego wyścigu w umiejętnościach.

Dodał, że oczekuje od rządu w związku z tym „planu awaryjnego dla natychmiastowej reaktywacji trzech elektrowni jądrowych”: – Każdy, kto jak koalicja rządowa ma nadzieję, że ​​nadchodząca zima będzie równie łagodna jak ostatnia, zachowuje się wyjątkowo naiwnie i niedbale jak na kraj przemysłowy, jakim są Niemcy. Nawet Federalna Agencja ds. Sieci ostrzega, że ​​dostawy energii staną się prawdziwym wyzwaniem dopiero następnej zimy. Dlatego rząd federalny musi teraz postarać się, aby zapewnić natychmiastową reaktywację energii jądrowej w sytuacji awaryjnej.

Pierwsza odpowiedź z Berlina: nie

Zdecydowanie zareagowała na to Britta Haßelmann, szefowa klubu Zielonych w Bundestagu. – Oświadczenia Soedera to oczywisty manewr kampanijny – skomentowała w rozmowie z DPA.

Britta Haßelmann, z prawejZdjęcie: Martin Schutt/picture alliance/dpa

Wybory w Bawarii odbędą się w październiku. – Prawo atomowe wymaga już od 2017 r. natychmiastowego demontażu elektrowni jądrowych. Jeśli Soeder chce teraz uniknąć demontażu elektrowni jądrowej lub go opóźnić, należy sprawdzić, czy nie nie oznacza to roszczeń z tytułu odpowiedzialności wobec bawarskiego Ministerstwa Środowiska – oceniła.

– Od Markusa Soedera należałoby jednak móc oczekiwać odrobiny powagi. Zamiast cofać debatę, Soeder mógłby polecić rozbudowę w Bawarii energetyki wiatrowej i sieci elektroenergetycznych i wziąć wreszcie odpowiedzialność za poszukiwania składowisk odpadów radioaktywnych – zauważyła Hasselmann.

(DPA/mar)

Niemcy: domowe elektrownie na balkonie

02:10

This browser does not support the video element.

 

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej