1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bawarski Oktoberfest ma 200 lat!

18 września 2010

Od 18.09. monachijskie błonia terezjańskie będą przez dwa tygodnie Mekką dla piwoszy z całego świata. Po raz 177 odbywa się tam największy na świecie jarmark i festiwal piwa, lecz jego historia sięga 200 lat wstecz.

Francesca prezentuje kulfe przygotowane na jubileuszowy OktoberfestZdjęcie: AP

Bawarski premier Horst Seehofer nie zdążył środę na otwarcie bawarskiego Oktoberfest, lecz nie do Monachium, ale do … Berlina. Utknął w korku. Stołeczny Berlin celebruje co roku popularne święta z różnych regionów Niemiec - pod koniec września także Oktoberfest. Kto nie dojedzie do Monachium, gdzie w sobotę rozpoczyna się na błoniach Theresienwiesn tradycyjny Oktoberfest, ten może wpaść do Berlina. Przed Czerwonym Ratuszem w samym środku Alexanderplatz ustawiono wielki namiot, który mieści 2 700 osób, i jest otwarty w godz. 11 do 22. Panuje tam niewymuszona, iście bawarska atmosfera.

Oktoberfest jest szlagierem eksportowym Bawarii „rozpoznawalnym symbolem bawarskiej afirmacji życia i otwartości na świat” – tak bawarskie święto na monachijskich błoniach rekomenduje przedstawicielstwo Bawarii w Berlinie. W tym roku monachijskie błonia, Theresienwiesn’ świętują 200 –lecie!

200 lat tradycji

Julia Schober pozuje przed bryczką, która pojedzie w historycznymZdjęcie: picture-alliance/dpa

Pierwszy Oktoberfest odbył się w 1810 roku z okazji ślubu bawarskiego księcia Ludwika i księżniczki Therese von Sachsen-Hildburghausen. Uroczystość odbyła się przed bramami miasta na błoniach, które potem nazwano Theresienwiesn' od imienia księżniczki Teresy. Na zakończenie uroczystości odbyły się wyścigi konne. Odtąd festyn rokrocznie powtarzano. W roku 1818 postawiono pierwszą karuzelę i huśtawki, a w małych kioskach rozpoczęto sprzedaż piwa.

Z powodu epidemii cholery Oktoberfest kilkakrotnie odwoływano. W historii tego wyjątkowego święta zapisały się też ataki terrorystyczne. W 1980 roku zginęło na "Błoniach Teresy" na skutek zamachu bombowego 30 osób, a 200 zostało rannych. Jak zapewnia minister spraw wewnętrznych Bawarii, festiwalowi nic nie zagraża.

Odbijanie pierwszej beczki

Monachijski Oktoberfest otwiera o godzinie 10:45 wjazd młodej dziewczyny na koniu. Za nią w bryczce jadą burmistrz miasta i premier rządu Bawarii, a dalej w korowodzie podążają kolorowo ubrani właściciele browarów, kelnerzy, kelnerki, orkiestry i zespoły muzyczne. Barwny pochód muzycznych kapeli, zespołów ludowych i artystów będzie przechodzić przez Theresienwiesn' codziennie o godzinie 11:00 i o 16:00. Z okazji jubileuszu wznowiono na Oktoberfest tradycję wyścigów konnych rasy bawarskiej. Będą się one odbywać codziennie o 13:00 i o 18:00.

Na inaugurację pierwszą beczkę piwa odszpuntowuje przy pomocy kilku uderzeń młotka burmistrz miasta, a pierwszy kufel z bursztynowym napojem podaje premierowi Bawarii. Na okres festynu na Theresienwiesn' - wielkim placu o powierzchni 420 tysięcy metrów kwadratowych - rozbitych jest 14 namiotów mogących pomieścić 100 tysięcy osób. Pomimo tego, miejsca siedzące w namiotach trzeba rezerwować z wyprzedzeniem kilku miesięcy. Na całych błoniach jest także mnóstwo piwnych ogródków – otwarte są od 10:00 do 20:00 Oktoberfest oferuje też atrakcje prawdziwego jarmarku: wielkie huśtawki w kształcie statku, ogromne koło diabelskie, pchli cyrk oraz znany ze swojego niepowtarzalnego programu teatr-variete "Schichtl". Od godziny 11:00 do 16:00. Wejście na Theresienwiesn' kosztuje 4 euro, jazda na karuzeli 1 euro.


Miliony gości na Oktoberfest

Na chmielowe dożynki browary warzą zawsze specjalną odmianę piwa o podwyższonej zawartości alkoholu. W tym roku sześć monachijskich browarów przygotowało według sekretnego przepisu specjalną jubileuszową edycję piwa, ciemniejszego niż tradycyjne piwo warzone na Oktoberfest. Sprzedawane będzie ono w ogródkach w południowej części błoni. Litr piwa pszennego kosztuje w tym roku między 8,30 a 8,90 euro, o 2,64 procent więcej niż w ubiegłym roku. W mniejszych namiotach jest ono zawsze tańsze. W piwiarniach i ogródkach poza Teresienwiesn* w Monachium i okolicach ceny piwa wynoszą od 6,60 do 8,40 euro. W 1950 roku kufel piwa na Oktoberfest kosztował 1,50 DM. Za godzinę pracy otrzymywało się średnio 1,24 DM, czyli na litr piwa trzeba było pracować 82,3 minuty, w 2006 roku 28,4 minuty.

Daniel van Buyten z FC Bayern München spożywa pyszną golonkę na OktoberfestZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Ceny piwa na Oktoberfest nikomu jakoś specjalnie nie przeszkadzają. W 2009 roku wypito tu 6,6 milionów litrów piwa, a spożyto prawie pół miliona kurczaków z rożna i tyle porcji golonki, ile uzyskuje się ze 104 wołów, które złożyły życie w ofierze na ołtarzu tej najbardziej bawarskiej ze wszystkich bawarskich tradycji.

Do obsługi gości z całego świata na dwa tygodnie angażuje się blisko tysiąc osiemset dodatkowych kelnerów i kelnerek. Czeka ich ciężka praca, w dosłownym tego słowa rozumieniu. Kelnerki potrafią unieść w obu rękach dziesięć kufli piwa, a to znaczy ponad dziesięć kilo. Taki morderczy wysiłek jednak się opłaca. Jak mówi jedna z kelnerek - gdy ktoś wolno biega z piwem, to może zarobić parę tysięcy, powiedzmy cztery tysiące, ale jak ktoś naprawdę się uwija, ten "wyciągnie" nawet do dziesięciu tysięcy euro!

Na coroczne chmielowe dożynki przybywa do stolicy Bawarii około 6 milionów gości zarówno z Niemiec i całego świata. W tym roku spodziewanych jest około 6- 11 mln gości (przygotowano noclegi dla 11 mln gości). Przez ponad dwa tygodnie Bawarczycy i przyjezdni spijają z tradycyjnych litrowych kufli (Maß) bawarskie piwo, zagryzając przy tym przysmakami: golonką zwaną w bawarskim dialekcie Haxn czy pieczonymi kurczakami - Hendl, i białymi serdelkami na gorąco ze słodką bawarską musztardą z obwarzankami czyli precli (Brezel).

Dirndl i skórzane spodnie

Tak było na Oktoberfest w 2005 roku...Zdjęcie: AP

Hołdujący tradycji monachijczycy przywiązują podczas piwnego święta wielką wagę do stroju. Obowiązuje lokalny kanon mody: dla panów zamszowe krótkie spodenki na szelkach, tzw. Lederhose i obowiązkowy kapelusz z piórkiem zwany Seplhut , a dla pań sukienka-chłopka z dopasowaną górną częścią, marszczoną spódnicą i fartuszkiem, tzw. Dirndl. Często się zdarza, że zagraniczni turyści po odwiedzeniu Oktoberfest w Monachium zakochują się w bawarskich dirndlach.

Urząd Turystyki w Monachium obliczył, że „Oktoberfest” to dla miasta zysk w postaci miliarda euro. Nic więc dziwnego, że ta impreza jest kopiowana na całym świecie, od Argentyny po Tajwan. Ale prawdziwy „Oktoberfest” można przeżyć tylko w Bawarii...

Więcej informacji tutaj: www.oktoberfest.de

... odpoczynek na trawieZdjęcie: AP

Dpa/Abendzeitung/Barbara Cöllen

Red.odp.: Bartosz Dudek

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej