1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Beethoven w Warszawie czyli święto klasycznego mainstreamu

Agata Kwiecińska
15 marca 2018

15 festiwalowych dni i aż 18 koncertów – w tym aż 13 symfonicznych – tak w telegraficznym skrócie zapowiada się 22. Festiwal Beethovenowski, który 16 marca rozpocznie się w Warszawie i trudno mu odmówić rozmachu.

Porträt Ludwig van Beethoven bei der Komposition der Missa Solemnis, 1820.
Zdjęcie: picture-alliance

Od ponad 20 lat festiwal oferuje melomanom program skonstruowany wokół muzyki patrona i tym razem nie będzie inaczej. Kluczem do sukcesu w przypadku wydarzeń o takim profilu są wybitni wykonawcy. To oni przyciągają publiczność i gwarantują, że wysłuchanie dobrze znanych, wielokrotnie słyszanych dzieł staje się prawdziwym przeżyciem. Po tegorocznym programie można sobie obiecywać naprawdę wiele.

Gwiazdy

Już sama inauguracja dla wielu bywalców filharmonii jest koncertem elektryzującym, bo Krystiana Zimermana w Polsce, a także poza jej granicami nieczęsto można usłyszeć. Pianista powraca do Warszawy, by wraz z Orkiestrą Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Jacka Kaspszyka wykonać II Symfonię „The Age of Anxiety”  Leonarda Bernsteina z solową partią fortepianu. Wielki amerykański dyrygent i kompozytor w tym roku obchodziłby setne urodziny. Przed ponad trzydziestoma laty wspierał polskiego pianistę, zapraszał do wspólnych koncertów. Teraz po ponad 30 latach od tej współpracy Krystian Zimerman wyrusza na tournée z jego kompozycją i pierwszym przystankiem jest właśnie Warszawa.

Druga wielka gwiazda, która wystąpi na festiwalu to Anne-Sophie Mutter. Niemiecka skrzypaczka powraca z jedynym koncertem skrzypcowym Beethovena. Tym, którzy znają ją z nagrań, nie trzeba tego koncertu rekomendować, a Ci, którzy choć raz mieli okazję ją słyszeć na żywo, na pewno walczyli o bilety. Na szczęście Anne-Sophie Mutter wystąpi nie tylko w Warszawie, ale także Katowicach i Wrocławiu.

Siła rozmachu

Zadowoleni powinni być też miłośnicy wielkich dzieł wokalno-isntrumentalnych, które w tym roku dominują w programie.

Po Anne Sophie-Mutter i Krystianie Zimermanie kolejną gwiazdą festiwalu jest Christian Eschenbach. Niemiecki dyrygent i pianista, urodzony we Wrocławiu w 1940 roku, poprowadzi koncert finałowy. W programie znajdzie się monumentalne dzieło Antonina Dvořaka na głosy solowe, chór i orkiestrę – kantata Stabat Mater pisana po śmierci córki kompozytora, Józefy. Poza utworem Dvořaka na festiwalu będzie można usłyszeć także II Symfonię Henryka Mikołaja Góreckiego, Polskie Requiem Krzysztofa Pendereckiego czy mało znaną kantatę Widma Stanisława Moniuszki. Zgodnie z wieloletnią tradycją, poszukiwacze nieznanego repertuaru będą mogli poznać zapomnianą operę, tym razem będzie to Kościej Nieśmiertelny Mikołaja Rimskiego-Korsakowa, a zadyryguje Łukasz Borowicz. Zabrzmi też II Symfonia „Zmartwychwstanie” Gustava Mahlera z udziałem świetnych śpiewaczek: Martiny Jankovej i Bernady Fink.

Energia młodości

Festiwalowa estrada nie należy jednak tylko do wielkich gwiazd i nestorów sceny klasycznej. Jak zwykle w Warszawie wystąpią także orkiestry złożone z młodych muzyków. Junge Deutsche Philharmonie pod dyrekcją Davida Afkhama wykona program francuski złożony z kompozycji Messiaena, Dutilleux i Berlioza, a Santander Orchestra pod dyrekcją Lawrence'a Fostera zaprezentuje program polski, nawiązujący do tegorocznej rocznicy odzyskania Niepodległości. Ten wieczór rozpocznie się jednym z najbardziej udanych symfonicznych utworów polskich z XIX wieku – Stepem Zygmunta Noskowskiego, później wraz z pianistą Łukaszem Krupińskim orkiestra złożona z młodych polskich muzyków zagra Fantazję Polską Ignacego Jana Paderewskiego i... III Symfonię Piotra Czajkowskiego, której rosyjski kompozytor nadał podtytuł Polska.

Żelazny repertuar czyli stałe punkty programu

Muzyki Beethovena i jemu współczesnych oczywiście nie zabraknie. Poza wspomnianym Koncertem skrzypcowym zabrzmią też: III Symfonia,  Uwertura Coriolan, II Koncert fortepianowy i kompozycje fortepianowe. Będzie też można usłyszeć kameralne Siedem ostatnich słów Chrystusa na Krzyżu Haydna i bodaj najsłynniejszą Symfonię g-moll „Tragiczną” Mozarta. Dla spragnionych innego repertuaru będzie też spora dawka muzyki amerykańskiej w wykonaniu Orkiestry Filharmonicznej z Buffalo pod dyrekcją JoAnn Falletty. A na konserów w Krakowie czeka jak zawsze wystawa manuskryptów. Poza rękopisami Beethovena będzie można na niej obejrzeć także rękopis Bogurodzicy czy jedno z pierwszych wydań Mazurka Dąbrowskiego.

(22. Festiwal Ludwiga van Beethovena, Warszawa 16 – 30 marca 2018)

 

Agata Kwiecińska