Hotele

W czołówce luksusowych berlińskich hoteli jest nobliwy Adlon. Od 100 lat jest to klasyk, legenda, która nic nie straciła na atrakcyjności od czasów, gdy nocowali w nim wielcy na miarę Einsteina, Thomasa Manna, Chaplina, czy Roosevelta. Bardzo tradycyjny i zarazem nbardzo owoczesny, z nadzwyczaj dyskretną obsługą. Właśnie ta dyskrecja jest jego tajemnicą i właściwa tylko dla „najwyższych półek” tolerancja. Każdy gość traktowany jest z szacunkiem - niezależnie , czy pojawia się w garniturze Armaniego, czy w dżinsach i sportowej kurtce, czy chce tylko wypić filiżankę kawy w barze, czy wynająć trzypokojowy apartament za 2500 euro. Ale mimo swej popularności także Adlon czuje kryzys, i ciągle ma w ofercie jakieś specjalne ceny – np. 295 euro zamiast 490 za dwuosobowy pokój.

Gwiazdy ekranu i estrady preferują Grand Hyatt na Placu Marleny Dietrich na Placu Poczdamskim. Też 5-gwiazdkowy, bardzo luksusowy, oczywiście z odpowiednią dozą dyskrecji, tyle, że nie ma tam już „tej” atmosfery co w Adlonie. Hotel szczyci się ogromnym tarasem na dachu, z imponującym widokiem na Plac Poczdamski i okolice, i kompleksem spa, też z widokiem na miasto. Pokoje począwszy od 300 euro do najdroższego apartamentu – tzw. „Maybach Suite” o 210 m² za 3500 euro.

Też godny polecenia jest Hilton Berlin królujący na „najpiękniejszym placu Europy” - Gendarmenmarkt. Równie komfortowy jest Kempi czyli Kempinski Hotel Bristol - też legenda, tym razem Kudammu, bardzo lubiany przez gwiazdy i gwiazdki. Czy ze względu na marmurowe wanny w każdym pokoju?

W Grandhotelu Ritz-Carlton na Placu Poczdamskim wanny nie są marmurowe, ale za to butler tradycyjnie wpuszcza do wanny wodę i ją perfumuje.

Bardzo lubiany przez wtajemniczonych jest późnobarokowy Schlosshotel Vier Jahreszeiten Berlin w luksusowej dzielnicy Grunewald z wyposażeniem wnętrz pomysłu Karla Lagerfelda.

Radisson SAS przy Karl-Liebknecht-Strasse szczyci się spektakularnym, wysokim na 25 metrów cylindrycznym akwarium w holu. Pokoje z widokiem na Szprewę albo na akwarium w cenie od 130 euro wzwyż.

Luksusowa kuchnia

Wobec Berlina gastrokrytycy "Michelina" są bardzo powściągliwi. Berlin ciągle nie dorobił się dwóch, nie mówiąc o trzech gwiazdkach! Jakkolwiek, „tylko” jednogwiazdkowym, za to jednym z najważniejszych adresów dla smakoszy jest Bocca di Bacco przy Friedrichstrasse. Stosownie do nazwy jest to restauracja i zarazem winiarnia, która zaspokaja podniebienie Bachusa. Niewyszukana elegancja, wyśmienita kuchnia, ogromny wybór win.

Z hotelowych restauracji na gwiazdkę w gastronomicznej biblii, „czerwonym Michelinie” zasłużył Lorenz Adlon, niewielka hotelowa restauracja z głównie francuską kuchnią. Oczywiście tylko najlepsze produkty, stąd ceny od 110 euro wzwyż. .

Za „tradycyjną, ale kreatywną kuchnię francuską” Michelin udekorował też gwiazdką restaurację First Floor w hotelu Palace Berlin, naprzeciw ogrodu zoologicznego.

W Michelinie znalazł się też Vitrum w Ritzu na Placu Poczdamskim. Tu z kolei serwuje się europejską kuchnię z przewagą włoskich akcentów.

Luksusowe zakupy

Po te można udać się do domów towarowych Galeries Laffayette i KaDeWe.

Wybredniejszych klientów szukających luksusu i dyskrecji usatysfakcjonują sklepy Cartiera: ponadczasowe wyroby, perfumy, zegarki i oczywiście biżuteria. Ceny, jak przystało na luksusowy sklep, podawane są dyskretnie dopiero po rozmowie z klientem. Sklepów jest parę: Kurfürstendamm, Tauentzienstrasse, Fasanenstrasse.

Koncentracją luksusu jest Quartier 206, pasaż handlowy przy Friedrichstrasse. Wnętrze w stylu Art-déco projektowali nowojorscy architekci, a znajdzie się tu butiki wszystkich czołowych projektantów kategorii lux: Gucci, Armani, Versace, Windsor, Jill Sander, Laura Biagiotti. Tu odważył się otworzyć tu swój butik Barry Kieselstein-Cord znany z biżuterii z główką aligatora, u którego ubierają się gwiazdy od Toma Hanksa po Sharon Stone. Kiedy pojawił się w Berlinie, a był to koniec lat 90., tutejsza śmietanka uznała, że to znak, iż miasto nareszcie doczekało się godnego statusu.

Elżbieta Stasik

red.odp.: Małgorzata Matzke