1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Berlin o mobilizacji w Rosji: „oznaka słabości”

21 września 2022

Dla Berlina częściowa mobilizacja w Rosji to „oznaka słabości”. Jednocześnie Berlin obawia się dalszej eskalacji.

Władimir Putin
Prezydent Rosji Władimir Putin Zdjęcie: AdrienFillon/ZUMA Wire/IMAGO

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz przyjął do wiadomości oświadczenie prezydenta Rosji Władimira Putina o częściowej mobilizacji sił zbrojnych – powiedział rzecznik rządu w Berlinie. „Wszystko to można wyjaśnić jedynie na tle faktu, że rosyjski atak na Ukrainę nie przebiegł z powodzeniem” – oświadczył Scholz cytowany przez rzecznika. Putin, jak mówił dalej rzecznik, musiał przegrupować swoje wojska, wycofać się z Kijowa i nie osiągnął pożądanego sukcesu również na wschodzie Ukrainy. – To widoczny znak, że Ukraina jest bardzo skuteczna w obronie własnej, broniąc własnej integralności i suwerenności, również dzięki masowemu i wielkiemu wsparciu z wielu krajów świata, i szczególnie też z Niemiec – powiedział rzecznik niemieckiego rządu.

W porannym przemówieniu Władimir Putin ogłosił rozpoczęcie częściowej mobilizacji sił zbrojnych. W ostatnich dniach ukraińska armia zmusiła rosyjskie oddziały do wycofania sią z niektórych części Ukrainy. Powoływani będą rezerwiści i osoby z „doświadczeniem militarnym”. Mobilizacja może dotyczyć ok. 300 tys. obywateli Federacji Rosyjskiej.

Nowa eskalacja

Lider FDP, najmniejszej partii wchodzącej w skład koalicji w Berlinie, i minister finansów Christian Lindner mówił o „oznakach słabości” Rosji. – Ukraina nie da się zastraszyć. My także nie powinniśmy się dać. Musimy być przygotowani na długi konflikt z Rosją. Dlatego trzeba rozmawiać w gronie sojuszników i partnerów o tym, w jaki sposób możemy wspierać Ukrainę w jeszcze dłuższej walce o pokój i wolność – powiedział Lindner.

Także klub poselski socjaldemokratów w Bundestagu ocenił posunięcie Rosji jako „oznakę słabości”. – Ale to również nowa eskalacja – powiedziała sekretarz klubu poselskiego SPD Katja Mast. Częściowa mobilizacja pokazuje, że Putin jest gotów do podjęcia dalszych kroków. Dlatego należy dalej wspierać Ukrainę – podkreśliła Mast.

Niemieccy politycy specjalizujący się w polityce zagranicznej potwierdzili gotowość do wsparcia Ukrainy. Ulrich Lechte, ekspert ds. polityki zagranicznej FDP, podkreślił, że zarządzona częściowa mobilizacja pokazuje, że Rosja ponosi znaczne straty militarne. – Powoli, ale skutecznie Putina i ministerstwo obrony (Rosji) ogarnia rozpacz – powiedział polityk w rozmowie z agencją DPA. Stwierdził, że w tych okolicznościach nie można wykluczyć dalszej eskalacji sytuacji, ale równocześnie powtórzył, że Niemcy „muszą i będą wspierać nadal Ukrainę”.

Wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego CDU/CSU Johann Wadephul uznał z kolei, że Ukraina ma szansę skutecznie się bronić, ale potrzebuje do tego więcej niż ostatnie znaczące wsparcie międzynarodowe w postaci broni ciężkiej. – Najwyższy czas, aby Niemcy zrobiły decydujący krok i dostarczyły (Ukrainie) zachodnie czołgi i wozy bojowe – zaapelował.

Rosja znalazła się pod presją – oceniła Sara Nanni, reprezentantka Zielonych w parlamentarnej komisji obrony. Jej zdaniem częściowa mobilizacja pokazuje też, że prezydent Putin nie porzuci swojego planu aneksji Ukrainy. – W związku z tym najpóźniej teraz musi być jasne dla wszystkich, że wspieranie Ukrainy w walce z rosyjską agresją nie jest biegiem sztafetowym, ale triathlonem. Z wielkim niepokojem czekam na to, co przyniosą następne dni – powiedziała portalowi „T-Online”.

„Grozi III wojna światowa”

Z kolei współprzewodniczący populistycznej partii AfD Tino Chrupalla ostrzegł: – Grozi III wojna światowa, a Niemcy byłyby bezpośrednią stroną w wojnie ze względu na strategię eskalacji partii koalicyjnych. Rząd Niemiec – jak mówił Chrupalla – musi działać na rzecz negocjacji pokojowych „i zapobiec konfrontacji nuklearnej”. Niemcy nie mają nic do zyskania w wojnie w Ukrainie, „ale wszystko do stracenia”.

Współprzewodnicząca partii Lewica, Janine Wissler, wezwała do przyjęcia uchodźców z Rosji. – Ludzie, którzy uciekają teraz Rosji, bo odrzucają wojnę i nie chcą być wcieleni do wojska jako rezerwiści, potrzebują ochrony i azylu. Niemcy muszą zagwarantować szybkie i nieskomplikowane możliwości ich przyjęcia – powiedziała Wissler dla „T-Online”.

(DPA/dom)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>