1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Berlin potępia przemoc wobec demonstrantów na Białorusi

10 sierpnia 2020

Wybory prezydenckie na Białorusi nie spełniły minimalnych standardów demokratycznych – uważa niemiecki rząd. Domaga się wspólnej reakcji UE.

Steffen Seibert
Steffen Seibert Zdjęcie: picture-alliance/dpa/B. von Jutrczenka

Jest oczywiste, że wybory prezydenckie na Białorusi nie spełniły minimalnych demokratycznych standardów – oświadczył w poniedziałek (10.08.2020) rzecznik niemieckiego rządu.

„To naszym zdaniem nie do zaakceptowania. Liczne informacje o systematycznych nieprawidłowościach i łamaniu prawa wyborczego są wiarygodne” – powiedział Steffen Seibert na konferencji prasowej w Berlinie. Wyraził ubolewanie, że Białoruś nie zgodziła się na obecność obserwatorów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie podczas wyborów oraz że utrudniano pracę białoruskich obserwatorów.

Rządzący „muszą zaakceptować wolę obywatelek i obywateli” – oświadczył Seibert.

Konieczna wspólna reakcja UE

„Potępiamy zastosowanie przemocy przeciwko ludziom pokojowo demonstrującym na ulicach Mińska i w innych miejscach kraju. Potępiamy także liczne zatrzymania, zwłaszcza dziennikarzy, w tym zagranicznych, i ograniczenia dostępu do internetu” – podkreślił rzecznik niemieckiego rządu.

Steffen Seibert dodał, że kraje UE muszą zastanowić się nad wspólną europejską reakcją na wydarzenia na Białorusi. Niemcy obecnie sprawują półroczne przewodnictwo w UE. Również przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel ostro potępił w poniedziałek przemoc wobec demonstrantów na Białorusi.

Berlin potępia przemoc wobec demonstrantów na BiałorusiZdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Grits

Według rzecznika niemieckiego MSZ już w ciągu miesięcy poprzedzających wybory na Białorusi zaobserwowano ostre represje, zastraszanie, samowolne zatrzymania krytyków rządu. Przypomniał, że w już miniony piątek szefowie dyplomacji Niemiec, Polski i Francji opublikowali wspólne oświadczenie, wyrażając zaniepokojenie zaniepokojenie sytuacją przed wyborami oraz apelując o przeprowadzenie wyborów w sposób wolny i uczciwy oraz umożliwienie ich niezależnego monitoringu.

We wtorek niemiecki minister spraw zagranicznych Haiko Maas udaje się z zaplanowaną wizytą do Rosji. Jego rzecznik nie wykluczył, że sytuacja a Białorusi będzie jednym z tematów jego rozmów.

Sprzeczne informacje o ofiarach

Do demonstracji i starć z milicją w Mińsku i innych białoruskich miast doszło w niedzielę wieczorem po zakończeniu głosowania w wyborach prezydenckich oraz ogłoszeniu oficjalnych wyników badania exit poll, według których urzędujący prezydent Aleksander Łukaszenka uzyskał nieco ponad 80 procent głosów, zaś jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska niespełna 10 proc.

W poniedziałek białoruski resort spraw wewnętrznych podał, że w całym kraju aresztowano ponad 3000 osób. Blisko 100 osób miało zostać rannych zarówno po stronie demonstrantów, jak i milicji. Według ministerstwa ofiar śmiertelnych nie było. Jednak organizacja Centrum Wiasna podała, że zginęła co najmniej jedna osoba.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>