Sąd Okręgowy w Berlinie uznał syryjskiego uchodźcę winnym usiłowania poważnego uszkodzenia ciała. Prokuratura domagała się kary czterech lat więzienia, kwalifikując ten czyn jako usiłowanie zabójstwa.

Trzech innych (młodocianych) współoskarżonych w wieku 17-18 lat zostało skazanych na kary ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu za pomoc w dokonaniu przestępstwa, dwóch pozostałych na miesiąc aresztu i prace społeczne za uchylanie się od obowiązku udzielenia pomocy.

Siódmy oskarżony został już wcześniej skazany na dwa tygodnie aresztu w zakładzie karnym dla młodocianych.

Atak na śpiącego na stacji berlińskiego metra Polaka dokonany w Boże Narodzenie 2016 roku wywołał oburzenie w całych Niemczech. Młodzi emigranci z Syrii i Libii podłożyli ogień pod śpiącego na ławce Polaka. Przechodniom udało się ugasić ogień. Zaatakowany nie odniósł żadnych obrażeń.

W czasie procesu główny oskarżony wyraził skruchę, a swoje postępowanie tłumaczył tym, że był pod wpływem alkoholu i narkotyków. Przyznał, że podłożył ogień, ale chciał jakoby "jedynie przestraszyć" Polaka. Jego kompani twierdzili natomiast, że nie mieli z tym czynem nic wspólnego.

Sprawcy zostali ujęci dzięki nagraniom z monitoringu. Widać na nich wyraźnie, że grupa ucieka z miejsca przestępstwa, pozostawiając Polaka samemu sobie.

DPA / Bartosz Dudek