1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
MigracjaPolska

„Berliner Zeitung”: Czy Tusk skończy jak Orban?

Jacek Lepiarz opracowanie
19 października 2024

Problemy migracji i ochrony granic w kontekście szczytu UE, a także strategia migracyjna Donalda Tuska znajdują się nadal w centrum uwagi niemieckich mediów. Czy Tusk skończy tak jak Orban? – pyta „Berliner Zeitung”.

Symbolbild Flüchtlingswelle in der EU
Zdjęcie: DesignIt/Zoonar/picture alliance

Czy Donald Tusk jest nowym Viktorem Orbanem? – pyta komentator „Berliner Zeitung” Witold Mrozek. „W Polsce nasila się konserwatywna retoryka. Mieszkańcy liberalnych miast takich jak Warszawa pragną białego kraju bez muzułmanów” – pisze autor. Jego zdaniem władzę w Polsce, gdyby dziś odbywały się wybory, zdobyłaby koalicja prawicowo-narodowego PiS ze skrajnie prawicową Konfederacją, chociaż Tusk mówi dziś tak, jakby sam był populistą.

Strategia migracyjna Tuska zdominowała dyskusję w Polsce spychając w cień inne tematy – niezrealizowane obietnice liberalizacji prawa aborcyjnego czy brak rozwiązania problemu mieszkaniowego.

Strach przed imigrantami w kraju bez imigrantów

Mrozek podkreślił, że wypowiedzi Tuska w sprawie migracji podgrzewają i tak już gorące nastroje. Obawy Polaków przed migrantami są jego zdaniem „fantomem” opartym na katastroficznych obrazkach z Europy Zachodniej. W Polsce nie ma większych problemów etnicznych, nie doszło do żadnych wzbudzających oburzenie zbrodni z udziałem cudzoziemców, a polskie społeczeństwo należy do najbardziej monoetnicznych i jednorodnych religijnie w Europie. „Polityczne konsekwencje rozbudzonych lęków są jednak jak najbardziej realne” – ostrzega Mrozek.

Donald TuskZdjęcie: Omar Havana/AP Photo/picture alliance

W ocenie autora elektorat Platformy Obywatelskiej, nawet w liberalnej Warszawie, jest podatny na ksenofobiczne hasła. Powołując się na badania socjologów Sierakowskiego i Sadury, Mrozek pisze, że wyborcy PO w Warszawie pragną za 20 lat żyć w kraju bez Ukraińców i nielegalnych imigrantów. „Liberalizm wyborców Tuska jest selektywny. Pozwala on na akceptację praw jednej grupy socjalnej (kobiety) i negowanie praw innej grupy (uchodźcy, imigranci)” – czytamy w „Berliner Zeitung”.

Cel – bezpieczeństwo białych Polaków

Zdaniem Mrozka populizm w Polsce będzie stawał się z czasem coraz bardziej wrogi wobec imigrantów, a głównym celem będzie bezpieczeństwo białych Polaków, co oznacza, że upodobni się do populizmu w Europie Zachodniej.

Polacy i Polki podzielają obawy i nadzieje mieszkańców Europy Zachodniej i Północnej, chociaż żyją w kraju, który ciągle jeszcze pozostaje poniżej europejskiej przeciętnej pod względem praw człowieka, praw kobiet i wspólnotyLGBT+. Mieszkańcy Polski nie dostrzegają, że siła nabywcza ich pieniędzy spada, a czynsz jest relatywnie wyższy niż na Zachodzie.     

Centrum wyjazdowe dla migrantów na Odrze? „Stanowcze nie”

02:31

This browser does not support the video element.

 Odnosząc się do przyszłości, Mrozek zauważył, że Konfederacja nie musi być skazana na sojusz z PiS, lecz mogłaby współrządzić z PO, co byłoby  logicznym następstwem zbliżenia Konfederacji do głównego nurtu polskiej polityki i równoczesnego zwrotu na prawo Tuska. Autor przypomniał, że premier Węgier Viktor Orban zaczynał swoją polityczną karierę jako liberał – tak jak Tusk. „Miejmy nadzieję, że Tusk nie skończy jak Orban” – konkluduje Mrozek w „Berliner Zeitung”.

„FAZ”: Twardogłowi na fali

„Ton dyskusji zaczęli nadawać zwolennicy twardego kursu“ – pisze we „Frankfurter Allgemeine Zeitung" Thomas Gutschker.

Relacjonując dyskusję na szczycie UE w Brukseli, komentator „FAZ” podkreślił, że „znaczna część dyskusji dotyczyła sytuacji w Polsce”. Premier Tusk mówił o wojnie hybrydowej i otrzymał duże wsparcie, nie tylko ze strony Bałtów, ale także Finlandii.

Politycy na Unijnym szczycie ws. migracjiZdjęcie: Geert Vanden Wijngaert/AP/picture alliance

Gutschker zastrzegł, że „nie jest wcale jasne”, czy Polacy i Finowie mogą zaryglować swoją granicę i odsyłać wszystkich migrantów. „To wcale nie jest tak jasne, jak Tusk próbował przedstawić” – pisze dziennikarz „FAZ”. Komisja Europejska wymagała dotychczas, że przynajmniej jedno przejście graniczne musi pozostać otwarte dla osób pragnących złożyć wniosek o azyl.

RBB: działania o symbolicznym znaczeniu

Stacja telewizyjna i radiowa RBB w graniczącej z Polską Brandenburgii zastanawia się, czy zapowiadane przez premiera Tuska czasowe zawieszenie prawa do azylu będzie miało wpływ na sytuację na granicy niemiecko-polskiej.

Redakcja zwraca uwagę, że liczba osób występujących w Polsce o azyl jest niewielka – w pierwszym półroczu tego roku wnioski złożyło 7600 obcokrajowców. W Niemczech liczba ta wyniosła 132000. „Już teraz Polska odsyła wielu ludzi na granicy z Białorusią. Obecnie Tusk teoretycznie wdraża coś, co jest już praktyką” – powiedział Tim Beichelt, politolog z Uniwersytetu Viadrina we Frankfurcie nad Odrą.

Niemiecki naukowiec ostrzegł swoich rodaków przed moralnymi połajankami i przypomniał, że Niemcy wprowadziły kontrole graniczne bez konsultacji ze stroną polską. „Oba rządy chcą pokazać, że walczą z nielegalną migracją” – tłumaczy Beichelt zastrzegając, że podejmowane działania mają „symboliczne znaczenie”. 

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>