Bez ubezpieczenia zdrowotnego w Niemczech
4 maja 2013Najpierw Mariana Santos próbowała ignorować ból. Prawie przypłaciła to życiem, bo wezwany przez nią w Karlsruhe lekarz z Pogotowia Ratunkowego odmówił młodej Brazylijce pomocy. - Nie byłam ubezpieczona, więc miałam zapłacić z góry 400 euro w gotówce – opowiada Mariana – Ale nie miałam takiej kwoty.
Mariana pojechała do szpitala taksówką. Tam przeżyła następny dramat. – Zażądano 400 euro za badania i jeszcze 400 za leki. Mimo że młoda kobieta zwijała się z bólu i nie mogła chodzić, musiała opuścić szpital, bo nie miała pieniędzy.
Kwestia kosztów
Być może chodzi tu o przypadek ekstremalny, ale nie aż tak odosobniony.
W nagłym przypadku lekarze w Niemczech są zobowiązani do udzielenia pomocy medycznej również ludziom bez ubezpieczenia zdrowotnego. Wówczas koszty leczenia przejmuje Urząd Socjalny. Jednak nie ma zgodności co do tego, co należy rozumieć pod pojęciem 'nagłego przypadku'.
Lekarze nieufni wobec cudzoziemców bez ubezpieczenia
Wielu lekarzy, mających do czynienia zwłaszcza z cudzoziemcami bez ubezpieczenia zdrowotnego, woli zachować ostrożność. Obawiają się, że w konsekwencji będą musieli ponieść koszty leczenia.
Dlatego Komisja Etyki w Federalnej Izbie Lekarskiej domaga się od rządu bardziej wielkodusznych regulacji w sprawie udzielania pomocy medycznej pacjentom bez ubezpieczenia zdrowotnego.
Nielegalni nie mogą chorować
Według Komisji Etyki, od 200 tysięcy do 600 tysięcy ludzi nie ma w Niemczech ‘ochrony ubezpieczeniowej'.
Do tej wielkiej grupy zalicza się ludzi ukrywających się przed władzami niemieckimi z obawy przed wydaleniem, osoby, którym odmówiono azylu, bezpaństwowcy, choć również dzieci rodziców, nie mających zabezpieczonego pobytu w Niemczech, a także dzieci ulicy z Polski.
Do tego dochodzą obywatele UE zwłaszcza z Bułgarii i Rumunii, którzy bez ubezpieczenia zdrowotnego pracują nielegalnie na budowach czy też w gospodarstwach domowych.
Organizacje dobroczynne nie mogą wypełniać wszystkich luk
W wielu miastach Niemiec działają wprawdzie lekarze i organizacje jak „Medinetz”, czy „Malteser Migranten Medizin”, które zapewniają osobom bez ubezpieczenia zdrowotnego anonimowość i bezpłatne leczenia. Ale akurat te organizacje ubolewają, że osoby ‘bez papierów' długo zwlekają, zanim nawiążą kontakt z tymi placówkami.
Jeśli chodzi o Marianę Santos, ta młoda kobieta poleciała dwa dni później samolotem do Brazylii, gdzie w szpitalu stwierdzono przewlekłe zapalenie pęcherza. Zapalenie zaatakowało również nerki. - To był naprawdę najwyższy czas – mówi Mariana, która dziś pracuje w Bonn jako dziennikarka. - Jeszcze trochę a byłoby za późno – dodała.
Alois Berger, Naomi Conrad / Iwona Metzner
Red. odp.: Elżbieta Stasik