1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
NaukaNiemcy

„Big cudos to ESA”. Sławosz już w Europie, dziękował ekipie

16 lipca 2025

Uśmiechnięty i w znakomitym nastroju Sławosz Uznański-Wiśniewski przywitał dziennikarzy i współpracowników w Kolonii.

Polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski odpowiada na pytania mediów na lotnisku w Kolonii, w tle samolot rządowy, którym przybył z USA
Sławosz Uznański-Wiśniewski na lotnisku w KoloniiZdjęcie: Magdalena Gwóźdź-Pallokat/DW

Wczoraj (15.07), po około dwóch tygodniach na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS, czworo astronautów z załogi Axiom 4, w tym Sławosz Uznański-Wiśniewski, powróciło na Ziemię. Dziś Uznański-Wiśniewski na pokładzie polskiego samolotu rządowego przyleciał do Kolonii. Tu, w Europejskim Centrum Szkolenia Astronautów ESA w Kolonii, przez ok. tydzień będzie dochodził do siebie po pobycie w przestrzeni kosmicznej, a eksperci ESA sprawdzą, jak pobyt w kosmosie wpłynął na organizm Polaka.

Polski astronauta będzie przebywał w najnowocześniejszym ośrodku Niemieckiego Centrum Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (DLR) Envihab, który jest kluczowym centrum monitorowania medycznego i rehabilitacji po misjach.

Sławosz w Kolonii. Uśmiechnięty i szczęśliwy

Tuż po lądowaniu na lotnisku w Kolonii Sławosz Uznański-Wiśniewski miał krótkie wystąpienie. Uśmiechnięty i zadowolony przywitał dziennikarzy i współpracowników. Zaczął od podziękowań.

– Chciałem serdecznie podziękować wszystkim, którzy przybyli i pracowali nad misją. I ze strony polskiej – Polskiej Agencji Kosmicznej i Ministerstwa Rozwoju – jak również Europejskiej Agencji Kosmicznej. Chciałem podziękować wszystkim znajomym, którzy tu przybyli i mnie wspierali podczas startu. Jestem z tego niesamowicie dumny. Chciałem podziękować rodzinie i Aleksandrze (żonie, obecnej na lotnisku – red.) za całe wsparcie, które dostałem. Nie było nam łatwo w tym roku, ale wiele to dla mnie znaczy – mówił, machając do obecnych na płycie.

Polski atronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski na lotnisku w KoloniiZdjęcie: Magdalena Gwóźdź-Pallokat/DW

Jak  podkreślił, łącznie nad misją Axiom-4 pracowało ok. 500 osób i w Polsce, i w ESA. – Dziękuję za całą pracę, którą wykonaliście, nie dałbym rady zrobić tego bez was. Ta misja to nasz wspólny sukces, stoję na barkach gigantów – zwrócił się do obecnych na lotnisku po angielsku. Jak dodał, sytuacja w badaniach kosmicznych zmiania się bardzo szybko i ESA nadąża za tą zmianą.

Sukces Axiom 4. „Big cudos to ESA”

– Misja Axiom 4  to chyba najtrudniejsze wyzwanie w moim życiu. Najtrudniejsze, ale również najważniejsze i najbadziej wartościowe doświadczenie mojego życia. Wracam z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, wracam z pierwszej polskiej misji na ISS, wracam również z głową pełną pomysłów, ogromu doświadczeń, niesamowitych możliwości współpracy międzynarodowej z największymi agencjami na świecie jak NASA ESA, JAXA, kanadyjska agencja, z nowymi partnerami… – wyliczał. – Jak również z sektorem prywatnym.

Sławosz Uznański-Wiśniewski na lotnisku w KoloniiZdjęcie: Magdalena Gwóźdź-Pallokat/DW

– Mam nadzieję, że my również będziemy jedną z tych wschodzących gwiazd. To niesamowity moment w historii i niesamowity moment dla nas, by wykorzystać tę szansę. To dopiero początek. Jestem przekonany, że mamy ogrom pracy do wykonania, by zbudować naszą pozycję, która na rynku już jest widoczna. Mam nadzieję, że uda nam się ją skonsolidować – mówił.

Jak podkreślił, Axiom 4 to misja z najwyższym w historii misji komercyjnych wkładem naukowych i technologicznym. – Wykonaliśmy 60 badań, z czego 13 zaprojektowanych i zleconych przez polskie instytucje i firmy (…). Wszystko się udało, 100 procent priorytetów misji zostało wykonanych, a to pokazuje nie tylko wysoką jakość, ale i naprawdę dużą motywację polskich instytucji oraz wysokie kompetencje ekipy ESA, co pozwoliło nam to połączyć – relacjonował. – Big cudos to ESA – dziękował. Podkreślił też znaczenie współpracy Polski z Węgrami i Indiami dzięki ESA.

Sławosz Uznański-Wiśniewski z żoną Aleksandrą na lotnisku w KoloniiZdjęcie: Magdalena Gwóźdź-Pallokat/DW

– Sławosz, Sławosz! – odpowiedzieli zebrani na płycie lotniska.

„Stan aklimatyzacji przebiegł bardzo dobrze”

Uznański-Wiśniewski odpowiedział też na pytania dziennikarzy, m.in. o swoją kondycję po pobycie w kosmosie. – To był sprint. Pracowałem od 6:00 do 20:00, natomiast wracam z głową pełną pomysłów i mam mnóstwo energii – mówił. – Myślę, że stan aklimatyzacji przebiegł bardzo dobrze. Sam jestem zaskoczony, jak dobrze mi poszło w jedną i drugą stronę. Przeciążenie, które budowało się podczas powrotu było dosyć emocjonujące, spodziewałem się dużo większych wibracji i dużo bardziej chaotycznego powrotu. Zaskoczony byłem, jak gładko kapsuła przemierza atmosferę, ale jednocześnie buduje się dość duże przeciążenie.

Z powrotem na Ziemi. Sławosz Uznański-Wiśniewski już w Kolonii

01:40

This browser does not support the video element.

Na pytanie, co go najbardziej zaskoczyło, odpowiedział, że to widok na Ziemię, która jest z kosmosu piękna i bardziej niebieska, niż sobie wyobrażał. Zapowiedział też, że podzieli się zdjęciami, które zrobił na ISS.

Po ok. tygodniowym pobycie w centrum ESA Kolonii polski astronauta wróci na kilka dni do kraju przed swoim kolejnym wylotem do USA. – Będę dostępny w Polsce przez mniej więcej tydzień, nie wiem dokładnie ile, ale wtedy na pewno będziemy mieć możliwość porozmawiania dłużej – zapowiedział dziennikarzom.