Bilans 10 lat: manko Procesu Bolońskiego
15 sierpnia 2012Proces Boloński został wdrożony w Europie po zawarciu odpowiedniej deklaracji w roku 1999 przez 30 państw o stworzeniu wspólnej, europejskiej przestrzeni kształcenia akademickiego. Celem było wprowadzenie porównywalnych dyplomów: licencjatu i magistra i poprawienie mobilności studentów i wykładowców. Z biegiem lat grono 30 krajów powiększyło się o dalszych 17, gotowych do przebudowy swego systemu szkolnictwa wyższego.
Nie wszyscy nadążają
W Niemczech reforma polegała głównie na wprowadzeniu tych dwóch skróconych toków studiów. Licencjat powinno się zrobić w trzy lata - celem wprowadzenia tego dyplomu było szybsze wejście młodzieży w życie zawodowe. Po uzyskaniu licencjatu można podjąć roczne lub 2-letnie studia magisterskie. Jak podaje Federalne Ministerstwo Edukacji w ubiegłym semestrze zimowym 85 proc. kierunków studiów w niemieckich szkołach wyższych było dostosowanych do tego modelu.
Od chwili wprowadzenia tego systemu był on ustawicznie krytykowany. Piętnowano między innymi to, że nowe modele studiów bardziej przypominają szkołę niż samodzielną naukę. Powątpiewano, czy po 6 semestrach studiów absolwent z licencjatem w kieszeni jest naprawdę dostatecznie przygotowany do wejścia w życie zawodowe. "Firmy potrzebują dojrzałych osobowości a nie tylko absolwentów" - krytykował przewodniczący Konferencji Rektorów Szkół Wyższych (Hochschulrektorenkonferenz HRK) Horst Hippler w 10 rocznicę reformy toku studiów w Niemczech.
Cienie i blaski
Krytycznie postrzega się także przejście od studiów licencjackich do magisterskich. Sporne jest, czy uczelnie dysponują wystarczającą liczbą miejsc na studiach magisterskich. Na niektórych kierunkach obowiązuje też tzw. numerus clausus, czyli próg dopuszczenia na studia wyznaczony przez średnią ocenę. Krytykuje się także, że obecny, przyśpieszony tryb studiów, nie pozwala studentom na dostatecznie długie pobyty studyjne za granicą.
Minister Edukacji i Badań Naukowych RFN Annette Schavan jest natomiast przekonana o zaletach modelu bolońskiego i nazywa go "historią europejskiego sukcesu".
- Studenci nigdy dotąd nie byli tak mobilni, i nie kończyli studiów w tak krótkim czasie - powiedziała minister.
W Niemczech połowa absolwentów studiów licencjackich z roku 2010 potrzebowała do zdobycia dyplomu maksymalnie 6,5 semestra i jak się podkreśla, tylko niewielu z nich było po studiach bez pracy.
Natomiast liczba niemieckich studentów, którzy okresowo studiowali za granicą podwoiła się w roku 2009 w porównaniu z 1999, wynosząc 115,5 tys.
afpd / Małgorzata Matzke
red.odp.: Iwona D. Metzner