1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bliski Wschód / Eksplozja cen ropy naftowej

Iwona D. Metzner9 sierpnia 2006
Prasa niemiecka
Prasa niemiecka

FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG z zadowoleniem odnotowuje fakt, że wreszcie Liga Arabska dołączyła do stron, pragnących zakończenia konfliktu na Bliskim Wschodzie.Co prawda późno, choć lepiej późno niż wcale – dodaje.Ta niespójna organizacja, czytamy dalej, nieustannie osłabiana przez rywalizujące ze sobą państwa członkowskie zdecydowała się poprzeć po posiedzeniu swych ministrów spraw zagranicznych w Bejrucie siedmiopunktowy plan libańskiego premiera Fuada Siniorii.Plan ten zakłada powiązanie zawieszenia broni z całkowitym wycofaniem się wojsk izraelskich oraz wysłaniem w ich miejsce do południowego Libanu 15-tu tysięcy własnych żołnierzy. FAZ popiera ten plan, ponieważ w jej przekonaniu umacnia on suwerenność Libanu na swym terytorium. W dalszej części komentarza frankfurcka gazeta podkreśla, że nie spodziewa się jednak zbyt szybkiego wycofania się Izraela z kraju sąsiada mimo, że premier Olmert nie podszedł do tej propozycji nieprzychylnie. Powód jest według frankfurckiego dziennika jednoznaczny. Jerozolima nie ma zaufania do siły i zwartości mieszanej wyznaniowo armii libańskiej a już na pewno nie do Hezbollahu, który również opowiedział się w Bejrucie za tym planem.

Z kolei FRANKFURTER RUNDSCHAU jest zdania, że teoretycznie Izrael powinien nie posiadać się ze szczęścia, bowiem nastąpiło to, czego się od początku działań wojennych domagał: rząd w Libanie ni stąd ni zowąd wyraża gotowość odkomenderowania swych sił na południe kraju. Wielkiej euforii fakt ten niestety w Jerozolimie nie wywołał, zauważa frankfurcka gazeta. Przypuszcza bowiem, że Izrael odbiera decyzję tę jako fortel, mający skłonić go do wycofania się z kraju sąsiada. Pozytywnie bejrucki plan ocenia WESTFALEN-BLATT. Zaaprobowanie go przez wszystkie strony przybliżyłoby po raz pierwszy perspektywę zakończenia konfliktu. W dodatku nie byłoby przegranych. Obie strony mogłyby się poklepać po ramieniu. Izrael osiągnąłby to, czego Bejrut sam nie był w stanie w minionych latach dokonać, natomiast dla Hezbollah wycofanie się Izraela byłoby największym tryumfem, ponieważ uznałby się za niezwyciężoną armię.

MITTELDEUTSCHE ZEITUNG z Halle koncentruje się w swym komentarzu na wizycie szefa niemieckiej dyplomacji na Bliskim Wschodzie. Nawet jeśli polityka niemiecka nie chciała tak z marszu przejmować roli mediatora, Berlin, zdaniem gazety chętnie wykorzystuje swe wpływy w tym regionie a to dlatego, że dobrze rozumie się i z krajami arabskimi i z Izraelem.

Berlińska DIE WELT natomiast krytycznie naświetla problem eksplozji cen ropy naftowej w Niemczech.Pisze też o następstwach jakie zamknięcie ropociągu koncernu BP na Alasce może mieć dla gospodarki. Ropociągi są jakby pulsem gospodarki światowej – podkreśla. Niewielkie uszkodzenie tej życiodajnej arterii może mieć niebagatelny wpływ na cały organizm. Ponieważ koncern BP zmuszony został zamknąć jeden jedyny zapuszczony ropociąg na Alasce, w Niemczech eksplodują ceny benzyny i oleju opałowego. Wraz ze wzrostem cen ropy naftowej rośnie niebezpieczeństwo osłabienia koniunktury. Według DIE WELT ten odosobniony przypadek nie może mieć aż tak poważnych następstw gospodarczych. Dlatego też nie tylko USA zarzuca brak ustaw o nadzorowaniu i inspekcji sieci ropociągów.