1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PrzestępczośćNiemcy

Boris Becker skazany. Musi iść do więzienia

29 kwietnia 2022

Sąd w Londynie skazał Beckera na dwa i pół roku za przestępstwa finansowe.

London Boris Becker erscheint vor Southwark Crown Court
Zdjęcie: Frank Augstein/AP/picture alliance

Sędzia Deborah Taylor orzekła w Southwark Crown Court, że 54-latek musi odsiedzieć przynajmniej połowę tego okresu, a resztę może odbyć w trybie warunkowym. Trzykrotny zwycięzca Wimbledonu został natychmiast zatrzymany. Ma teraz 28 dni na odwołanie się od decyzji.

„Bezpowrotnie zniszczony wizerunek”

W roku 2017 sąd uznał, że Boris Becker jest niewypłacalny, w związku z czym tenisista musiał ujawnić swój majątek. Kilka rzeczy jednak zataił.

Trzy tygodnie temu ława przysięgłych uznała trzykrotnego zwycięzcę Wimbledonu za winnego czterech z 24 zarzutów. Ławnicy wymienili, że Becker zataił wartą ok. 1,2 mln euro nieruchomość w rodzinnym mieście Leimen, nielegalnie przelał na inne konta 427 000 euro, zataił także udziały w firmie zajmującej się sztuczną inteligencją o wartości 78 600 euro oraz przemilczał dług kredytowy w wysokości 825 000 euro.

Sędzia Taylor skrytykowała Beckera za to, że nie okazał skruchy i próbował odciąć się od doradców, których obwiniał o swoje problemy. Znał bowiem, jak mówiła, swoje zobowiązania wynikające z niewypłacalności. Duża suma pieniędzy została bezpowrotnie utracona i nie mogła zostać przekazana wierzycielom Beckera. Sędzia jednocześnie wskazała, że kariera i wizerunek Beckera zostały ostatecznie zniszczone.

Sędzia Deborah Taylor skazała Beckera na dwa i pół roku więzienia za nieuprawnione i umyślne przekazanie kilkuset tysięcy euro. Służba ds. Niewypłacalności (Insolvency Service) skomentowała po ogłoszeniu wyroków, że wyraźnie pokazują one, „iż ukrywanie majątku w ramach niewypłacalności jest poważnym przestępstwem, za które ścigamy przestępców i stawiamy ich przed sądem”.

Borisowi Beckerowi towarzyszyła jego partnerka Lilian De Carvalho MonteiroZdjęcie: Frank Augstein/AP/picture alliance

„Poważne naruszenie zaufania”

Prokurator Rebecca Chalkley mówiła wcześniej na rozprawie, że Becker dopuścił się poważnego naruszenia zaufania. Przypomniała, że został skazany za uchylanie się od płacenia podatków w Niemczech, o czym zresztą wspomniała również sędzia Taylor, wyjaśniając zaostrzenie wyroku.  Nie domagała się konkretnego wymiaru kary, ale wyraźnie zaznaczyła, że nie uważa, aby wyrok w zawieszeniu był wystarczający. Fakt, że dzień po uznaniu przez sąd upadłości Becker dokonał przelewu dużych sum pieniędzy według niej miał cechy prania brudnych pieniędzy.

Z kolei obrońca Beckera, Jonathan Laidlaw, w mowie końcowej zwrócił się do sędzi o złagodzenie kary do zawieszenia na nie więcej niż dwa lata. Argumentował, że przelewy były dokonywane na rzecz byłej żony Beckera, Barbary, a także żony Lilly i dzieci, które pozostawały na jego utrzymaniu. Laidlaw przyznał, że Becker złamał prawo, ale nie był to poważny przypadek. 54-latek znajdował się w rozpaczliwej sytuacji finansowej. Dodał, że kariera i reputacja tenisisty zostały zniszczone. – Stracił praktycznie wszystko – mówił obrońca. Sam Boris Becker nie udzielił komentarza.

Ze względu na tłumy obrady przeniesiono do większej sali. W trakcie procesu znacznie mniej dziennikarzy śledziło jego przebieg, szczególnie media brytyjskie nie wykazywały większego zainteresowania. Borisowi Beckerowi towarzyszyła jego partnerka Lilian De Carvalho Monteiro oraz najstarszy syn Noah, który miał ze sobą spakowaną torbę podróżną.

Prezes Niemieckiej Federacji Tenisowej (DTB) Dietloff von Arnim jeszcze przed ogłoszeniem wyroku podkreślił lojalność wobec Beckera. W piątek, podczas turnieju w Monachium, powiedział, że Boris Becker odniósł „niezaprzeczalne sukcesy” dla niemieckiego tenisa: „Stoimy, powiedziałbym, wiernie u boku naszej ikony tenisa”.

(DPA/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>