1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Hennigsdorf nie chce pochować byłego SS-manna Ericha Priebkego

Anna Mierzwińska15 października 2013

Po tym jak Argentyna sprzeciwiła się przyjęciu zwłok byłego SS-manna Ericha Priebkego, również propozycja pochówku w mieście urodzenia, Hennigsdorfie, spotkała się z odmową lokalnych władz.

Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Priebke zmarł w ubiegły piątek (11.10) w Rzymie. Przewodniczący tamtejszej gminy żydowskiej Riccardo Pacifici zaproponował, żeby byłego SS-Manna pochować w miejscu urodzenia, Hennigsdorf k. Berlina.

Jednak władze brandenburskiego miasta sprzeciwiły się temu pomysłowi.

- Nie wyrazilibyśmy zgoda na pochowanie Priebkego - powiedziała rzecznik miasta dodając, że do tej pory nie wpłynął "oficjalny wniosek" o pogrzebanie nazisty. Podkresliła, że pochówek byłby niezgodny z regulacjami, według których na cmentarzu miejskim moga być chowani mieszkańcy Hennigsdorf lub osoby o nieznanym miejscu zamieszkania, które zmarły w mieście.

Co będzie ze zwłokami?

Tymczasem we Włoszech konserwatywne Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa zgodziło się na przeprowadzenie uroczystości żałobnych dla zmarłego. Według mediów włoskich, prywatną mszę zaplanowano na wtorek (15.10) w siedzibie bractwa w miejscowości Albano Laziale. Wcześniej służby policyjne w Rzymie zabroniły wszelkich publicznych uroczystości pogrzebowych ze względów bezpieczeństwa, w mieście i okolicach.

Uprzednio już Argentyna odmówiła przejęcia zwłok Priebkego, mimo, że po II wojnie światowej żył w tym kraju do końca lat 90.

Priebke przewodził w 1944 r. egzekucji ponad 320 więźniów w kamieniołomach pod Rzymem. Po wojnie zbiegł do Argentyny, gdzie mieszkał pod własnym nazwiskiem do 1994 r. w jednej z nadmorskich miejscowości. Dopiero później odkrył go amerykański dziennikarz, zajmujący się badaniami zbrodni w okresie narodowego socjalizmu i Ericha Priebkego wydalono do Włoch i osadzono w więzieniu wojskowym, by w rok później karę tę ten zamienić na areszt domowy.

afp, dpa / Anna Mierzwińska

red. odp.: Małgorzata Matzke