1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bruksela bierze się za Węgry

Elżbieta Stasik
12 kwietnia 2017

Ustawa o szkolnictwie wyższym, nagonka na NGO i obchodzenie się z azylantami. Tymi kontrowersyjnymi ustawami na Węgrzech zajmie się dzisiaj (12.04.2017) na swoim cotygodniowym posiedzeniu Komisja Europejska.

Ungarn Transitlager an der Grenze zu Serbien
Węgierski policjant przy wejściu do wioski kontenerowej na granicy z SerbiąZdjęcie: Getty Images/AFP/A. Kisbenedek

Mimo masowych protestów rząd Węgier przyjął w poniedziałek (10.04.2017) nowelizację ustawy o szkolnictwie wyższym. Zaostrza ona warunki działalności zagranicznych uniwersytetów, których jedyną siedzibą są Węgry. Ustawa ta zagraża przede wszystkim egzystencji założonego przez miliardera George'a Sorosa Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego (CEU), który od dawna już był solą w oku premiera Viktora Orbána.

Ustawą o szkolnictwie wyższym zajmą się dzisiaj komisarze unijni, ale nie tylko nią. W programie brukselskich obrad znajdują się też równie kontrowersyjne plany rządu Viktora Orbána dotyczące organizacji pozarządowych – finansowanych z zagranicy „organizacji-agentów”. Rząd w Budapeszcie chce je zmusić do tego, by się rejestrowały w sądzie jako organizacje wspierane przez zagranicę, przeciwko czemu także protestowały w niedzielę w Budapeszcie tysiące ludzi.

Zatrzymać Brukselę

Kolejny temat obrad KE to prowadzona przez Orbána kampania „Zatrzymać Brukselę”. Na początku kwietnia Budapeszt został obwieszony plakatami z tym hasłem, a Węgrzy otrzymali do wypełnienia kwestionariusz z pytaniami dotyczącymi sposobu pracy i decyzji podejmowanych przez KE. Szef KE Jean-Claude Juncker mówił o „zniekształconej ankiecie" i skrytykował sposób, w jaki Orbán źle mówi o Brukseli.

Na ulicach Budapesztu protestowały w niedzielę (9.04.2017) dziesiątki tysięcy ludziZdjęcie: picture-alliance/AP Photo/MTI/Z. Balogh

I wreszcie przyjęta pod koniec marca przez rząd w Budapeszcie ustawa, na mocy której ubiegający się o azyl przez cały okres rozpatrywania ich wniosków muszą przebywać w tzw. strefach tranzytowych, czyli w wioskach kontenerowych tuż przy granicy z Serbią.

– Nowa ustawa będzie dyskutowana także podczas obrad KE na temat kwestii prawnych dotyczących Węgier – potwierdziła agencji AFP rzeczniczka Komisji. Wskazała, że komisarz UE ds. migracji i spraw wewnętrznych Dimitris Avramopoulos podczas swojej wizyty na Węgrzech pod koniec marca wyraził „zaniepokojenie niektórymi krokami podejmowanymi w ramach nowej ustawy”.

W poniedziałek (10.04.2017) Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców (UNHCR) Filippo Grandi wezwał kraje Unii Europejskiej, by nie odsyłały na Węgry żadnych uchodźców.

Niemcy przestają odsyłać azylantów na Węgry

Zgodnie z rozporządzeniem z Dublina osoby ubiegające się o status uchodźcy muszą składać wnioski w pierwszym kraju unijnym, w którym zostały zarejestrowane po przybyciu na teren UE. Osoby, które trafiły najpierw na Węgry, a potem przedostały się na przykład do Niemiec, były więc odsyłane właśnie na Węgry.

Rozporządzenie z Dublina dotyczy wszystkich państw członkowskich UE oraz Szwajcarii i Norwegii. Według informacji Komitetu Helsińskiego w ubiegłym roku zostało odesłanych na Węgry 513 uchodźców.

Niemcy zadecydowały, że ze względu na lekceważenie przez rząd w Budapeszcie rygorystycznych europejskich standardów polityki migracyjnej wstrzymują odsyłanie uchodźców na Węgry. Rząd w Berlinie zamierza odsyłać ubiegających się o azyl na Węgry dopiero w chwili, gdy tamtejsze władze zagwarantują dotrzymywanie standardów UE dotyczących warunków, w jakich przebywają ci ludzie. „Bez takiej gwarancji nie będzie odsyłania” – głosi zarządzenie wydane 6 kwietnia przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w Berlinie. Odpowiednie wytyczne otrzymał też Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców (BAMF). Niemiecki MSW potwierdził we wtorek (11.04.2017) tę decyzję.

Jak powiedziała AFP rzeczniczka KE, każde państwo członkowskie Unii musi samo zadecydować „czy będzie kontynuowało transfer uchodźców w ramach rozporządzenia Dublin, czy nie”.

afpd / Elżbieta Stasik

 

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej