1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bruksela: Dyscyplinowanie polskich sędziów łamie prawo UE

17 lipca 2019

Polska ma dwa miesiące na naprawienie systemu dyscyplinowania sędziów obowiązującego od 2018 r. Jeśli odmówi, Komisja Europejska może skierować sprawę do unijnego Trybunału Sprawiedliwości.

EU-Kommission in Brüssel
Bruksela, siedziba KE Zdjęcie: picture-alliance/dpa/APA/R. Schlager

Komisja Europejska przeszła dziś do II etapu postępowania przeciwnaruszeniowego w kwestii dyscyplinowania sędziów w Polsce, które wszczęła już na początku kwietnia. Dała wówczas rządowi Mateusza Morawieckiego dwa miesiące na reakcję, ale – jak wynika z naszych informacji – Warszawa w swym piśmie do Brukseli odrzuciła wszystkie zarzuty. Teraz dostała kolejne dwa miesiące na odpowiedź na pisemną „uzasadnioną opinię” Komisji Europejskiej. Jeśli rząd znów się nie dostosuje, Polska może zostać postawiona przed unijnym Trybunałem w Luksemburgu za łamanie obowiązku utrzymywania niezależnego wymiaru sprawiedliwości, który unijne traktaty nakładają na kraje UE.

Decyzję Komisji co do Polski podjęto wstępnie już wczoraj (16.07.), ale Komisja Europejska wstrzymała się z jej ogłaszaniem, by nie kolidowało to z europarlamentarnym głosowaniem w sprawie zatwierdzenia Ursuli von der Leyen na następczynię Jean-Claude’a Junckera (od 1 listopada). Z drugiej strony Komisji zależało na formalnym podsumowaniu stanu postępowania przeciwnaruszeniowego jeszcze przed jutrzejszą dyskusją unijnych ministrów w Radzie UE o zagrożonej praworządności w Polsce. Sytuację w Polsce ma zreferować I wiceprzewodniczący Komisji Frans Timmermans.

TSUE wytyka Polsce łamanie prawa UEZdjęcie: picture-alliance/dpa/T. Frey

Polak broni Lapończyków

Choć debaty w Radzie UE to na razie tylko forma presji politycznej na Warszawę, polska dyplomacja za każdym razem bardzo gorliwie – lecz nieskutecznie - walczy o nieumieszczanie Polski w programie obrad. Tym razem polski ambasador przy UE na zamkniętym zebraniu przedstawicieli wszystkich krajów Unii  - wedle naszych informacji - miał atakować Finlandię (sprawującą półroczne przewodnictwo w Radzie UE), powołując się na ONZ-owski raport postulujący poprawę sytuacji fińskich Lapończyków. Polak retorycznie pytał fińskiego ambasadora, dlaczego Finlandia chce rozmawiać w Brukseli o Polsce, a nie o położeniu swych mniejszości etnicznych.

Komisja Europejska zarzuca Polsce, że nowy system środków dyscyplinarnych podważa niezawisłość polskich sędziów, nie zapewniając niezbędnych gwarancji pozwalających na ich ochronę przed kontrolą polityczną. A to w efekcie może mieć „efekt mrożący”. Stary model postępowania dyscyplinarnego był niezależny od władzy politycznej. Ale zgodnie z zasadami obowiązującymi od 2018 r. to minister sprawiedliwości m.in. powołuje i odwołuje Rzecznika Dyscyplinarnego Sądów Powszechnych, może wnioskować o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego i odwoływać się od decyzji o umorzeniu.

Ponadto Komisja Europejska zarzuca Polsce brak gwarancji bezstronności i niezależności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i wskazuje, że w jej skład wchodzą wyłącznie nowi sędziowie wybrani przez Krajową Radę Sądownictwa  (KRS), której sędziów-członków wskazuje teraz Sejm. Wprawdzie polski Trybunał Konstytucyjny orzekł, że taki skład KRS jest zgodny z konstytucją, ale TSUE już rozpoznaje pytania prejudycjalne, w których podniesiono poważne wątpliwości co do KRS. Rzecznik generalny TSUE Jewgienij Tanczew w swej niedawnej opinii doradza Trybunałowi wyrok stwierdzający, że rola KRS (w obecnym kształcie) w wyłanianiu Izby Dyscyplinarnej SN sprawia, że ta „nie spełnia wymogów niezawisłości”.

Wydarzenia w Polsce - zdaniem Komisji Europejskiej – potwierdzają, że sędziowie mogą być objęci postępowaniami dyscyplinarnymi z powodu swych decyzji sędziowskich. W ostatnich miesiącach w Polsce wezwania do wyjaśnień otrzymywali sędziowie, którzy zadali – uznane przez władze za niewygodne – pytania prejudycjalne do TSUE. Izba Dyscyplinarna już ukarała (upomnieniem) sędzię Alinę Czubieniak za uchylenie aresztu osoby niepełnosprawnej umysłowo, która nawet nie miała obrońcy.

W lipcu 2018 tysiące ludzi protestowały w Warszawie przeciwko przedterminowym emerytowaniu sędziów SN Zdjęcie: Reuters/M. Goclowski

Plan Timmermansa oraz von der Leyen

Również dzisiaj Komisja Europejska ogłosiła plan działań w kwestii strzeżenia praworządności w Unii, który – wedle nieoficjalnych informacji - był koordynowany przez Timmermansa z wczorajszymi deklaracjami von der Leyen w Parlamencie Europejskim. Plan obejmuje doroczny przegląd stanu praworządności we wszystkich krajach Unii. Jednak Komisja podkreśla, że to nie zastępuje, lecz tylko uzupełnia dotychczasowe jej narzędzia i działania w kwestii państwa prawa.

Co więcej, Komisja zapowiada „strategicznie podejście” do postępowań przeciwnaruszeniowych związanych z praworządnością – konsekwentne sięganie po skargi do TSUE, prośby o ich przyspieszone rozpatrywanie przez TSUE oraz o nakładanie „środków tymczasowych”. Takim środkiem było doraźne zamrożenie przez TSUE czystki emerytalnej w SN przed ostatecznym wyrokiem mówiącym, że było to złamanie unijnego prawa.

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu (związany z Radą Europy, a nie UE) dziś ogłosił, że oficjalnie poinformował władze Polski o rozpatrywaniu sprawy wniesionej przez sędziego Jana Grzędę, która wymaga oceny zmian w KRS i innych ustawach sądowych z ostatnich dwóch lat. Strasburski Trybunał zwrócił się do Warszawy o wyjaśnienia.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>