Bruksela znów broni Białowieży. I chce walki z ksenofobią
18 lutego 2021Bruksela dała władzom Polski dwa miesiące na pełne wprowadzenie w życie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) w sprawie Białowieży z 2018 r. Wprawdzie Polska zaprzestała nielegalnych wycinek w chronionych lasach, ale nadal nie wycofała przepisów łamiących reguły co do obszarów Natura 2000 w zakresie gospodarki leśnej, ochrony siedlisk przyrodniczych oraz dzikiego ptactwa.
Komisji Europejskiej chodzi o szczegółowe aneksy do planów urządzenia lasów z 2016 r. (to one były podstawą wycinek sprzecznych z prawem), a także o przepisy w istocie wyłączające tereny wojskowe w nadleśnictwie Hajnówka z części reguł Natura 2000, w tym co do wycinek. To sprzeczne zarówno z dyrektywami UE, jak i z orzeczeniem TSUE z 2018 r. Pomimo dyskusji na szczeblu technicznym, podczas których Komisja wyrażała swe obawy i doradzała, jak prawidłowo wykonać wyrok TSUE, sytuacja w Polsce nie uległa zmianie – ogłosiła dziś Komisja Europejska. Jeśli polskie władze tego nie naprawią, Bruksela może za dwa, trzy miesiące zwrócić się do TSUE o karę finansową za lekceważenie jego wyroku.
Ponadto Komisja już dziś zdecydowała o zaskarżeniu Polski do TSUE za nieprzestrzeganie przepisów o ograniczaniu hałasu szkodliwego dla zdrowia. – Nadal w Polsce brakuje planów działania dla 20 głównych odcinków kolejowych oraz dla 290 głównych odcinków dróg, pomimo upływu terminu na przyjęcie takich planów – tłumaczy Bruksela. Wezwała też Polskę i kilka innych krajów do przyspieszenia działań co do zanieczyszczeń powietrza.
Walka z językiem nienawiści
Polska wraz z Belgią, Bułgarią, Finlandią i Szwecją znalazła się dziś w grupie państw, wobec których Komisja Europejska wszczęła postępowania przeciwnaruszeniowe, bo nie w pełni wprowadziły do swego prawa krajowego reguły UE dotyczące zwalczania rasizmu i ksenofobii za pomocą prawa karnego. Polskie przepisy karne jak dotąd nie wprowadziły prawidłowo zasad co do zwalczania języka nienawiści podżegającego do przemocy na tle rasistowskim i ksenofobicznym. A także ograniczają zakres kryminalizacji podżegania do nienawiści – tłumaczy Bruksela.
Ponadto wytyka Polsce, że przepisy karne o mowie nienawiści pomijają „rażącą banalizację przestępstw międzynarodowych i Holokaustu”. Ograniczają też kryminalizację kłamstwa oświęcimskiego (lub usprawiedliwiania Zagłady) tylko do przypadków, w których popełniono takie przestępstwa w odniesieniu do obywateli polskich. Polska dostała dwa miesiące na odniesienie się do tych zarzutów i podjęcie działań na rzecz naprawy przepisów.
Bruksela w obronie węgierskich NGO-sów
Najgorętszą politycznie decyzją Komisji Europejskiego było dziś oskarżenie Węgier, że lekceważą wyrok TSUE z 2020 r. co do węgierskiego prawa wymierzonego w organizacje pozarządowe korzystające z zagranicznych funduszów. Rząd Viktora Orbana wykorzystywał je w swych kampaniach nienawiści przeciw „organizacjom Sorosa” i do dziś – pomimo takiego orzeczenia TSUE – nie wycofał wszystkich spornych przepisów.
Bruksela była już od kilkunastu tygodni ponaglana przez działaczy praworządnościowych, by przycisnąć Budapeszt w tej kwestii. Teraz dała Węgrom dwa miesiące na wdrożenie wyroku TSUE, po których powinna skierować do unijnego Trybunału w Luksemburgu wniosek o karę finansową. – Wyrok TSUE jasno stwierdzał, że ograniczenia nałożone przez rząd Węgier na finansowanie organizacji społeczeństwa obywatelskiego są niezgodne z prawem UE. Organizacje społeczeństwa obywatelskiego są nieodzowną częścią naszych demokracji. Musimy ich wspierać, a nie walczyć – powiedziała Vera Jourova, wiceszefowa Komisji.