1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bułgaria: pionierski projekt energetyczny przynosi owoce

Mina Kirkova
19 maja 2024

Bułgaria plasuje się za większością krajów europejskich pod względem produkcji czystej energii. Ale nowe prawa i rodzący się ruch na rzecz demokracji energetycznej wskazują drogę naprzód.

Panele słoneczne należące do Izgrei, pierwszej społeczności energetycznej w Bułgarii
Panele słoneczne należące do Izgrei, pierwszej społeczności energetycznej w Bułgarii Zdjęcie: Mihail Georgiev

Kilka lat temu w Bełozem, wiosce w środkowej Bułgarii, nietypowa para młodych pionierów w dziedzinie energetyki podjęła się pewnej misji. Chociaż według bułgarskiego prawa nie było to jeszcze możliwe, chcieli oni stworzyć kolektyw wytwarzający czystą energię na wzór tych, o których słyszeli w innych krajach Unii Europejskiej.

Kilka tysięcy takich oddolnych społecznościowych projektów energetycznych jest rozsianych po całej UE, głównie w północnej Europie. W tych przedsięwzięciach typu „zrób to sam” ludzie z miast nie tylko wspólnie inwestują w odnawialne źródła energii, lecz również demokratyzują przejście na czyste źródła energii, aktywnie w nim uczestnicząc.

Zainteresowanie Bełozem energią odnawialną nie wiąże się w pierwszej kolejności z ochroną klimatu ani generowaniem dochodów, lecz z podstawowymi potrzebami materialnymi. Bułgaria ma jeden z najwyższych wskaźników ubóstwa energetycznego w UE – jedna czwarta populacji nie jest w stanie odpowiednio ogrzewać swoich domów.

W Bełozem, podobnie jak w dużej części wiejskich obszarów Bułgarii, częste przerwy w dostawie energii paraliżują wieś przez wiele godzin dziennie, unieruchamiając nawet elektryczne pompy w studniach, co pozbawia mieszkańców dostępu do wody.

Dwaj bracia w misji

– Chcieliśmy znaleźć własne rozwiązania naszych problemów jako społeczności – powiedział DW Michaił Georgiew. Razem z bratem Cwetanem, który również ma nieco ponad 30 lat, zaczął szukać sposobów realizacji tego pomysłu.

Michaił Georgiew pracuje nad kampanią informacyjną, która ma zachęcić innych Bułgarów do tworzenia własnych społeczności energetycznychZdjęcie: Mina Kirkova/DW

Michaił zainteresował się sprawami środowiska podczas studiów w Wielkiej Brytanii. W 2018 roku on i Cwetan, inżynier, założyli własną firmę konsultingową. Dziś mieszkają w Płowdiw, dużym mieście niedaleko Bełozem, gdzie mają nieruchomość.

Doświadczenie braci jako przedsiębiorców nie pomogło im za bardzo w nowym przedsięwzięciu, gdyż bułgarskie prawo nie zezwalało wówczas na powstawanie społeczności energetycznych. Obywatelskie spółdzielnie energetyczne zalegalizowano dopiero w październiku 2023 roku.

Solidarność międzynarodowa

Potrzebując rady, Georgiewowie zwrócili się do europejskiego ruchu promującego demokrację energetyczną. Eksperci z organizacji pozarządowych w Sofii i Brukseli zachęcali ich do realizacji zamierzenia mimo próżni prawnej.

Decydujące znaczenie dla projektu miała REScoop.eu, czyli europejska federacja obywatelskich spółdzielni energetycznych z siedzibą w Brukseli, która współpracowała z setkami energetycznych start-upów na całym kontynencie. – Wiele inicjatyw z innych miejsc przeszło przez ten proces, mają więc know-how potrzebne do wspierania nowicjuszy – wyjaśnia Stavroula Pappa z REScoop.eu.

Wprowadzanie energii do sieci

Bracia musieli najpierw założyć firmę, aby się zarejestrować jako producenci energii. Oznaczało to, że mogli zainstalować na dachu panele słoneczne i sprzedawać prąd do sieci elektrycznej.

Zdolność do sprzedawania energii odróżniała ich od ponad 9200 producentów energii słonecznej w Bułgarii, którzy wytwarzają ją na własny użytek.

Skromne początki, pobudzanie zmian

Mimo doskonałych warunków do rozwoju energetyki słonecznej i wiatrowej, Bułgaria wytwarza obecnie tylko poniżej 19% procent energii ze źródeł odnawialnych. W 2022 roku kraj przeżył mały boom fotowoltaiczny, ale większość jego zielonej energii wytwarzają elektrownie wodne.

Większość bułgarskiej zielonej energii wytwarzają elektrownie wodne (na zdjęciu: Tama Iwajłowgradzka)Zdjęcie: Dimitar Sotirov/IMAGO

Kristian Dimitrow z Greenpeace Bulgaria mówi, że jego rodakom trudno pojąć istotę samodzielnego wytwarzania energii: – Ludzie są tu przyzwyczajeni do prostego sposobu otrzymywania energii elektrycznej: płacą, a zakłady komunalne dostarczają prąd.

Komisja Europejska uważa, że projekt Georgiewów – o nazwie Izgrei, co po bułgarsku znaczy „wschodzące słońce” – może być w Bułgarii początkiem czegoś znacznie większego. „Izgrei jest jedną ze społecznościowych inicjatyw energetycznych pobudzających zmiany od podstaw” – pisze Komisja na swojej stronie internetowej.

Bracia zaczynali skromnie: tylko dziewięć paneli i czterech współwłaścicieli. Początkowa inwestycja wynosiła 7500 €. Instalacja zasila dwukondygnacyjny dom, nadwyżka jest sprzedawana do sieci.

Służąc społeczności lokalnej

Od samego początku Izgrei miała być społecznością energetyczną urzeczywistniającą zasady podobnych, ale większych inicjatyw energetycznych w północnej Europie. Niektóre z nich mają tysiące członków.

Członkiem może być każdy uczestnik społeczności lokalnej, który chce zainwestować, a członkowie sprawują demokratyczną kontrolę nad projektem. Spółdzielni muszą również leżeć na sercu interesy społeczności – a nie tylko inwestorów.

Lokalne władze Bełozem były zachwycone posiadaniem pierwszej wspólnoty czystej energii w Bułgarii, a jeszcze bardziej jej ekspansją i możliwością inwestowania zysków z projektu na przykład w naprawę dróg.

Długa droga do przejścia

Zmiany bułgarskiej ustawy o energetyce odnawialnej oznaczają, że w tym kraju można obecnie zakładać spółdzielnie energetyczne. Poprawki przyspieszyły proces uzyskiwania zezwolenia na produkcję zielonej energii i umożliwiły tworzenie obywatelskich społeczności energetycznych, które mogą sprzedawać nadwyżki energii elektrycznej jako osoby prawne.

Mimo znakomitych warunków do rozwoju energetyki słonecznej i wiatrowej Bułgaria wytwarza obecnie tylko poniżej 19 proc. swojej energii ze źródeł odnawialnychZdjęcie: Petar Petrov/Impact Press Group/NurPhoto

Eksperci mówią jednak, że ustawie jeszcze daleko do doskonałości. – W ustawie wciąż brakuje opisu konkretnych procedur – tłumaczy Wencesława Kodżuharowa z Friends of the Earth Bulgaria, organizacji pozarządowej w Sofii. Dodaje, że prawo nie określa, jak utworzyć społeczność energetyczną, lecz tylko to, że mogą one istnieć.

„Brakuje technicznych szczegółów i specyfikacji” – zgadza się Kristian Dimitrow z Greenpeace. Podkreśla, że zgodnie z unijną dyrektywą działanie społeczności energetycznych musi być i legalne, i możliwe.

Promyk nadziei

Izgrei i Greenpeace pracują wspólnie z legislatorami nad ulepszeniem ustawy.

Izgrei tworzy również przewodnik dla społeczności energetycznych w Bułgarii i prowadzi działania promocyjne. Unijna Obywatelska Inicjatywa Odnowy pomaga jej w opracowaniu modelu biznesowego i docieraniu do lokalnych społeczności.

– To, co się sprawdza w Belgii, niekoniecznie da się zastosować w Bułgarii – mówi Michaił Georgiew, który jest wciąż w kontakcie z partnerami z północnej Europy. – Ale nowe prawo to promyk nadziei. Teraz Bułgarzy wiedzą, że jest coś takiego jak społeczność energetyczna.

Pierwsza solarna ulica Londynu

03:30

This browser does not support the video element.

 

Niniejszy artykuł jest elementem sześcioczęściowego cyklu poświęconego społecznościom energetycznym w Unii Europejskiej. Projekt DW jest realizowany przy wsparciu Journalismusfund Europe.

 

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach redakcji angielskiej DW