1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bundesbank zwraca równowartość pieniędzy uszkodzonych przez powódź

Iwona-Danuta Metzner13 sierpnia 2013

Pracownicy Bundesbanku, rekonstruujący uszkodzone banknoty, muszą ocenić, jaką przedstawiały wartość przed powodzią. Jeśli uda im się złożyć ponad 50 proc. banknotu, właściciel może liczyć na zwrot jego równowartości.

Zdjęcie: picture-alliance/dpa

W otwartej przestrzeni biurowej, niedaleko centrum Moguncji, ośmiu pracowników w skupieniu rozdziela sklejone banknoty. Banki i osoby prywatne, ofiary ostatniej powodzi, przesyłają banknoty nie nadające się do użytku do Narodowego Centrum Analiz Banku Federalnego w Moguncji.

Frank Herzog i Uwe Holz rekonstruują banknoty, które nadeszły z objętych powodzią okolic bawarskiego Deggendorfu.

- Widać, że te pieniądze leżały trochę dłużej w wodzie i były przed wysyłką suszone - zauważa jeden z nich.

Pecunia non olet

Pieniądze z terenów zalanych w czerwcu tego roku już tak nie cuchną. W pierwszych tygodniach po katastrofalnej powodzi „fetor był nie do zniesienia”. - Pierwsze banknoty, które do nas dotarły, pochodziły z bankomatów, znajdujących się niedaleko oczyszczalni ścieków.

Ten banknot jest jeszcze w stosunkowo dobrym stanieZdjęcie: picture-alliance/dpa

Pracownicy Narodowego Centrum Analiz w wielkim skupieniu oddzielają banknoty od siebie. Jeżeli uda im się złożyć każdorazowo ponad 50 procent uszkodzonego banknotu, właściciele mogą liczyć na zwrot równowartości nadesłanych pieniędzy. Jeżeli nie, nie dostaną nic.

Skrawki papieru niczym puzzle układa się na drewnianej płytce. – Ponieważ pieniądze są posklejane, a były już przedtem suszone, ta procedura może potrwać ze dwa dni, zanim będziemy wiedzieli, o jaką kwotę chodzi - mówi Horst Werner Hofmann, wicedyrektor Narodowego Centrum Analiz w Moguncji. - Dane z 2012 r przedstawiają się następująco: przebadaliśmy i zrekonstruowaliśmy 840 tys. banknotów, po czym wypłaciliśmy równowartość 32 mln euro.

Herzog pracę Centrum nazywa robotą koronkową. - Najgorzej jest po pożarach, bo trzeba uważać, by nie uszkodzić jeszcze bardziej popalonych banknotów. Uważać trzeba też wtedy, gdy mamy do czynienia z banknotami ukrytymi w piwnicy, do których dobrały się myszy.

Enerdowskie marki bezwartościowe

I tak właścicielom zwraca się równowartość banknotów wykorzystanych przez gryzonie do budowy gniazd, podobnie jak równowartość dziś prawie nikomu już nieznanych banknotów emitowanych przez „Bank der Deutschen Länder”. Poprzednik Niemieckiego Banku Federalnego emitował banknoty w fazie założycielskiej od końca lat 40. do początku lat 50. XX wieku. Te banknoty, w przeciwieństwie do enerdowskich marek, Centrum Analiz przyjmuje po dziś dzień, podobnie jak marki zachodnie.

Według Horsta Wernera Hofmanna u ludzi znajduje się jeszcze około 13 mld starych marek RFN.

Nie zwraca się równowartości umyślnie uszkodzonych banknotów

Ale nie wszyscy mogą liczyć na zwrot równowartości uszkodzonych banknotów. Nie mogą na przykład ci, którzy na nich rysują, lub oklejają nimi ściany.

Po zrekonstruowaniu papierowych pieniędzy z okolic Deggendorfu, Uwe Holz nakłada na zwitek banknotów banderolę i wkłada go do plastikowej saszetki.

Zrekonstruowane banknoty przeleżą jeszcze kilka tygodni w Centrum Analiz. Dopiero, gdy świeży pieniądz znajdzie się na koncie poszkodowanych, misterne układanki Uwe Holza i Franka Herzoga zostaną zniszczone.

dradio.de / Iwona D. Metzner

red. odp.: Małgorzata Matzke

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej