1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bundestag zdecydował w sprawie dawców organów

16 stycznia 2020

W Niemczech na przeszczep czeka ponad 9 tys. pacjentów, ale brakuje dawców. Nowa ustawa ma to zmienić. Posłowie zdecydowali, jak.

W Niemczech brakuje dawców organów
W Niemczech brakuje dawców organówZdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Stache

Była to jedna z najbardziej emocjonalnych i długo oczekiwanych debat parlamentarnych. Posłowie do Bundestagu decydowali o dawstwie narządów. W Niemczech, gdzie na przeszczep czeka ponad 9 tys. pacjentów, brakuje dawców. W roku 2019 było ich zaledwie 932. To jeden z najgorszych wyników w Europie.

Dlatego minister zdrowia Jens Spahn forsował projekt przewidujący, że potencjalnie każdy po 16. roku życia jest dawcą organów, jeśli nie zgłosi sprzeciwu. Posłowie nie poparli tej propozycji.

Pytania o gotowość

Zdecydowana większość (432 z 669 posłów) poparła projekt grupy parlamentarzystów wokół liderki Zielonych Annaleny Baerbock polegający na częstym pytaniu o zgodę na pobranie narządów. Takie pytania miałyby padać przy zamawianiu i odbieraniu dokumentów tożsamości. Miałby też powstać internetowy rejestr, w którym potencjalni dawcy mogą zgłosić gotowość ofiarowania narządów.

Podczas debaty parlamentarnej Baerbock przekonywała, że każdy człowiek ma gwarantowane konstytucją prawo do samostanowienia. – Człowiek należy do siebie, bez pytania, bez sprzeciwu – mówiła.

Mała zmiana

Decyzja Bundestagu pozostawia właściwie obecnie obowiązujące rozwiązanie: narządy i tkanki mogą być pobierane po śmierci dopiero wtedy, jeśli dana osoba wyraziła na to zgodę za życia, ma legitymację dawcy lub krewni zgodzili się na pobranie organów.

W przeciwieństwie do obecnie obowiązującego rozwiązania zapytania przy wydawaniu dokumentów lub u lekarza rodzinnego mają przyczynić się do tego, że ludzie aktywnie podejmują decyzję.

Kościół katolicki i ewangelicki w Niemczech z zadowoleniem przyjęły decyzję Bundestagu. To „ważny znak dla zachowania i ochrony podstawowych zasad etyki i podstawowych praw, na których w społeczeństwie oparty jest fundament wartości” – podkreśliły we wspólnym oświadczeniu Episkopat Niemiec i Rada Kościoła Ewangelickiego w Niemczech.

Kościoły od początku sprzeciwiały się propozycji ministra Spahna.

Minister Spahn: „To jest wyzwanie, ale takie, które ratuje ludzkie życie”Zdjęcie: Reuters/M. Tantussi

„Decydujemy o długości życia

Jens Spahn z kolei bronił swojego projektu: – Tak, to jest wyzwanie, ale takie, które ratuje ludzkie życie – podkreślał podczas debaty. Wtórował mu ekspert ds. zdrowia Karl Lauterbach, zaznaczając, że bez diametralnej zmiany przepisów nic się nie zmieni.

Podczas emocjonalnej debaty wielu mówców przedstawiało losy ciężko chorych ludzi.

Chadeczka Gitta Connemann opowiadała o losie swojego 33-letniego współpracownika, który dowiedział się o swojej śmiertelnej chorobie w momencie, kiedy został ojcem. Przez trzy miesiące czekał na telefon, że jest dla niego narząd. Potem umarł. – Dzisiaj decydujemy o czasie – mówiła posłanka. – Nie tylko o czasie oczekiwania. Decydujemy o długości życia.

Jej partyjny kolega Thomas Rachel (CDU) zaznaczył, że z perspektywy chrześcijańskiej dawstwo narządów zasługuje na najwyższe uznanie jako akt miłości bliźniego i solidarności. – Miłość bliźniego nie może jednak być zarządzona przez państwo, tylko wydaje owoc tam, gdzie jest wolność.

Prawie wszyscy mówcy podkreślili, że mają wspólny cel – zwiększenie liczby dawców.

Posłowie głosowali według własnego sumienia bez dyscypliny partyjnej.

(dpa,afp,kna)/dom

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej