1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bunt bogatych. Południe Niemiec nie chce płacić na biedniejszą Północ

Bartosz Dudek17 lipca 2012

Rząd Bawarii postanowił wystąpić ze skargą do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego przeciwko tzw. mechanizmowi wyrównania finansowego. Przewiduje on, że bogatsze landy pomagają biedniejszym.

Deutschland Flagge des Bundeslandes Bayern vor blauem Himmel. © Martina Berg - Fotolia.com 2006
Flaga Bawarii. Każdy kraj związkowy RFN ma swoją konstytucję, flagę i hymnZdjęcie: Fotolia/Martina Berg

Pismo procesowe gotowe ma być jesienią. Bawarski rząd chce wystąpić ze skargą jeszcze w tym roku. Premier Horst Seehofer (CSU) groził tym już wielokrotnie. - Przy całym szacunku dla zasady solidarności: system transferowy, w którym Bawaria płaci ponad połowę sumy na całe Niemcy, wymknął się spod kontroli i musi zostać skorygowany – powiedział Seehofer gazecie Süddeutsche Zeitung.

Bawaria może liczyć na poparcie dwóch innych bogatych landów – Badenii-Wirtembergii i Hesji. Rządy tych trzech krajów związkowych wielokrotnie zapraszały kolegów z biedniejszych landów do rozmów na temat reformy mechanizmu wyrównawczego w ramach federacji. Bez odzewu. Rząd Bawarii uznał teraz, że próba polubownego załatwienia sprawy nie przyniosła efektu i postanowił sięgnąć po środki prawne.

"Przez dziesięciolecia Bawaria korzystała z mechanizmu wyrównawczego"

Kraje związkowe biedniejszej północy Niemiec skrytykowały decyzję rządu w Monachium i zarzuciły mu „niesolidarne zachowanie”. Premier sąsiadującej z Polską Meklemburgii – Pomorza Przedniego Uwe Sellering (SPD) powiedział, że „nie ma krzty zrozumienia dla takiej skargi”. Przypomniał, że mechanizm wyrównawczy w obecnym kształcie ma obowiązywać do 2019 roku. W podobnym duchu wypowiedziała się minister finansów Szlezwika-Holsztyna Monika Heingold (partia Zielonych). - Zobowiązanie, że kraje związkowe do 2020 roku zredukują zaciąganie nowych długów do zera może zostać dotrzymane tylko przy założeniu, że mechanizm wyrównawczy będzie funkcjonował na dotychczasowych zasadach – powiedziała agencji dapd.

Rządzący burmistrz (premier) miasta-landu Berlina Klaus WowereitZdjęcie: picture-alliance/dpa

Szef rządu jednego z najbardziej zadłużonych landów – Berlina, Klaus Wowereit (SPD), powołał się z kolei na Ustawę Zasadniczą RFN. Przewiduje ona mechanizm „odpowiedniego wyrównania różnych potencjałów finansowych krajów związkowych”- podkreślił Wowereit. Dodał, że Berlin jest gotów do reformy tego mechanizmu po 2020 roku. Przypomniał, że w swoim dotychczasowym orzecznictwie Federalny Trybunał Konstytucyjny zawsze uwzględniał zasadę solidarności między krajami zwiąkowymi.

Szefowa resortu finansów miasta-kraju związkowego Bremy Karoline Linnert zagroziła z kolei, że jej land razem z krajem Saary wystąpi z kontrskargą do Trybunału Konstytucyjnego. Mechanizm wyrównawczy „to nie żadna jałmużna, tylko roszczenie” - powiedziała.

Premier Bawarii Horst Seehofer stracił cierpliwośćZdjęcie: dapd

Mechanizm wyrównawczy między krajami związkowymi RFN jest elementem skomplikowanego systemu rozliczeń między federacją a landami i landami między sobą. Służy on nakazanemu przez Ustawę Zasadniczą wyrównywaniu poziomu życia we wszystkich regionach Republiki Federalnej. Największymi płatnikami netto tego systemu są Bawaria, Badenia-Wirtemberga i Hesja. Z sumy 7,3 mld euro, które te kraje związkowe przekazały w 2011 roku na biedniejsze landy niemal połowa (3,6 mld) przypadła na Bawarię. Jednym z największych beneficjentów pomocy jest Berlin. Co roku do budżetu tego miasta-landu wpływają trzy miliardy euro od bogatszych landów.

dpa, dapd / Bartosz Dudek

red. odp. Małgorzata Matzke